Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madziara Czarna Pedziara

Szczersc w zwiazku nie poplaca- moja historia jako przestroga

Polecane posty

Gość nieżałuję21
do on zadowolony z życia- podoba mi się Twoja teoria, nie jestem pewna czy jest w 100% "poprawna" ale mi się podoba ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazenuuuuaaaa
no tobie to trudno zeby sie nie podobala :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczku
Podoba mi sie "Stąd te zakłamane cnotki po 2-3 partnerach i maż. Gdyby nie one, to panienki w agencjach poszly by na bezrobocie." ;DDDD Ja tam do autorki nic niemam ;D Ja mam 15 lat :P ii...co?! koteczek zawstydzil turbodymomena i zaliczyl 4 facetow w pol roku ;D ha.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ze osoby
pokroju"on zadowolony z zycia" to tak naprawde nieszczesliwe osoby ktorych jedyna frajda w zyciu jest seks i na tym radosc i przyjemnosc z zycia sie konczy. Smutne to i zalosne. Jego teoria tyczy sie tak zwanych dupodajek i okolicznych wkladakow. Tyle ze autor zapomnial ze poza tym jego towarzychem w ktorym sie obraca jest tez wielu fajnych szczesliwych ludzi ktorzy wiada piekne zycie z ukochanym i ukochana i ta jego teoria wkladaka moga sobie co najwyzej dupe p[odetrzec. Ale nie dziwie sie ze tak piszesz jesli nie masz pojecia o tym ze mozna byc szczesliwym mezem lub szczesliwa zona z zajebistym seksie w zwiazku a do tego miec cudna rodzine na ktora zawsze mozesz liczyc. Ja mam zone ktora jest mi zona, kochanka, przyjacielem i matka moich dzieci. Brzydzil bym sie soba gdybym zrobil jej swinstwo. Ale ty mozesz latac po burdelach, mozesz bzykac przygodne panienki i zyc w tym swoim zaklamanym swiecie, a sensem twojego zycia to zapewne wyruchac jakas dupodajke. Wtedy jestes dumny jak paw jaki z ciebie macho bo kolejna dupodajke zajechales od tylca:O a zona to jakis kocmoluch ktory ci pierze gotuje i sprzata. Jak se poscielesz tak sie wyspisz. Ty zamiast lozka masz jaki barlog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madra wypowiedz ta wyzej. Tez mam wrazenie ze tak to wlasnie wyglada. Na mozgi im pada z tym seksem zatracajac sie calkowicie. A przeciez seks to tak naprade powinien byc mila przyjemnoscia w naszym zyciu a nie wyznacznikiem zycia i zachowania. Niektorzy zatracili sie juz w tym i rzeczywiscie ich zycie jest bardzo ubogie skoro zyja tylko seksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta ktora miala ponad 10
partnerow to patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesli kobieta zdradzila
to jest szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet co mu wisi i powiewa
Wiesz, nigdy mnie to nie interesowalo ile bylo przede mna, czy moja laska jest dziewica czy nie. Wazne bylo, aby mi byla wierna jak jest ze mna, a nie jacys frajerzy co byli jak mnie nie znala. ALE jakbym uslyszal ,ze bylo ich tyle to chyba bym tez przezyl szok, i bym tez tak zareagowal . Bo w wieku 23 lat miec 16 partnerow, to po prostu za bardzo lubisz ten sport ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesli facet zdradzil
to jest chujem nad chujami i meska qurwa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a facet ktory mial ponad 10
partnerek to puszczalska meska qurwa:D Wtykacz i alfonsidlo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facet co mu wisi i powiewa
a jak kobieta zdradzala bylych to ci to przeszkadza? bo dla mnie kobieta, ktora zdradzila to kurwa i szmata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on zadowolony z zycia
Ad vocem "a ja uwazam ze osoby pokroju"on zadowolony z zycia" to tak naprawde nieszczesliwe osoby ktorych jedyna frajda w zyciu jest seks i na tym radosc i przyjemnosc z zycia sie konczy. " Strasznie mnie natomist smucą osoby, które są "szczęsliwe" w świecie w którym wynajdują tysiące powodów, dla których seks jest nieważny:) To pozwala znaleśc usprawiedliwienie dla własnych słabości, zachamowań i braku seksu. "Tyle ze autor zapomnial ze poza tym jego towarzychem w ktorym sie obraca jest tez wielu fajnych szczesliwych ludzi ktorzy wiada piekne zycie z ukochanym i ukochana" I żyli dłuugo i szczęśliwie, za siedmioma górami i siedmioma lasami.... Co prawda księciu waliło z ust, pociskał stajennego i pokojowki, ale cóż...nie ma ludzi idealnych. Najważniejsze, że oficjalnie wszystko było wspaniałe i pięknę. Królewskie brudy należy prac w domu i nikomu nic do tego!!!:) "Ale ty mozesz latac po burdelach, mozesz bzykac przygodne panienki i zyc w tym swoim zaklamanym swiecie, a sensem twojego zycia to zapewne wyruchac jakas dupodajke. Wtedy jestes dumny jak paw jaki z ciebie macho bo kolejna dupodajke zajechales od tylca a zona to jakis kocmoluch ktory ci pierze gotuje i sprzata. Jak se poscielesz tak sie wyspisz. Ty zamiast lozka masz jaki barlog." Opis jest tak dokładny, tak sugestywny, że nie mam wątpliwości. 1. Autor albo opisuje coś co widzi wokół siebie:) 2. Albo opisał własną, niesamowicie silną i determinującą fantazję. Tak czy siak nie jest dobrze, "Ja mam zone ktora jest mi zona, kochanka, przyjacielem i matka moich dzieci." wskazuje, ze osoba jest samotna i imaginuje sobie związki. Natomiast odniesienia do bajek, brak słownictwa związanego z seksem (teoria wkladaka, zajechales od tylca etc) wskazuje na pogłębiający sie infantylizm i brak jakiegokolwiek życia erotycznego. Niestety powyższe, nieleczone objawy mogą prowadzić do dalszych, nowych schorzeń i )o zgrozo!) mocno pogłebic istniejące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet co mu wisi i powiewa
Czy zdradzala innych to mi wisi, moze ich zdradzila ze mna ? I jest ze mna w szczesliwym zwiazku, wazne aby mnie nie zdradzala. My faceci chcielibysmy przerypac wszystkie kobiety a na koniec ozenic sie z dziewica (taka nasza meska moralnosc,-:) ). Ale nie chcialbym wiedziec ,ze moja partnerka miala przede mna 2 druzyny pilkarskie !!!! 2-3 facetow to jeszcze rozumie, ale tyle, to wolalbym zyc w nieswiadomosci ()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie chcial takiej
ktora juz zdrade ma na sumieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ups ups ups
25 lat i 17tu facetów "na koncie"??? no, niezły z autorki wór na spermę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleś sam naciskał żeby poznać prawdę, autorka jak pisze miała opory, ale on naciskał i POWIEDZIAŁ ŻE KOCHA, zaś po poznaniu prawdy którą sam chciał poznać "sie odkochał" i jak ostatni gówniarz przestał się odzywać. Jest nieodpowiedzialnym i niedojrzałym dupkiem. Nie spytał ilu z tych partnerów było dla autorki ważnych, ilu kochała, z iloma była związana... Ot kocha ale się odkochał i wyzwał od dziwek. przeszłość to przeszłość, dla mnie przeszłość mojej partnerki jest równie istotna jak zeszłoroczny śnieg. Z jakiś powodów nie jest z nimi a jest ze mną i to jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda dziewczyna powyzej
5 partnerow to puszczalska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze, ze ciekawa dyskusje sie wywiazala. nie pisze o jednozdaniowych wypowiedziach typu ta nademna. i jedni i drudzy maja racje. je uwazam, ze kazdy ma jakis etap w swoim zyciu. jestem za tym, zeby w mlodosci sie wyszalec, poznac siebie i swoje preferencje, gusta, granice swoje. jeden dojrzeje w wieku 22 lat, inny w wieku 30. moze tylko ja tak mam? pisze co zauwazam u siebie. bylo sie mlodym to sie bawilo, teraz bawie sie, ale spokojniej. z osoba z ktora chce cos stworzyc. lub z osoba z ktora jasno okreslam reguly gry. nie mam zamiaru zagladac nikomu w przeszlosc, nie mam zamiaru ogladac sie za siebie. wole dbac o terazniejszosc i spogladac w przyszlosc. nie mnie jest osadzac, czy ktos jest kurwa czy tylko szmata. a kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Strasznie mnie natomist smucą osoby, które są "szczęsliwe" w świecie w którym wynajdują tysiące powodów, dla których seks jest nieważny To pozwala znaleśc usprawiedliwienie dla własnych słabości, zachamowań i braku seksu." A zdajesz sobi sprawe, że jakość seksu nie zależy od ilości partnerów z którą człowiek się bzykał? Tylko od fantazji, od kondycji, zaangażowania, otwarcia, uczucia, bliskości i wielu, wielu innych czynników. Oczywiście trening czyni mistrza...... tylko, że mozna trenować ze stałym partnerem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
"A zdajesz sobi sprawe, że jakość seksu nie zależy od ilości partnerów z którą człowiek się bzykał? Tylko od fantazji, od kondycji, zaangażowania, otwarcia, uczucia, bliskości i wielu, wielu innych czynników. Oczywiście trening czyni mistrza...... tylko, że mozna trenować ze stałym partnerem " Bzdura " Jakby kot koło jednej dziury latał, to by dawno zdechł" Fantazja, zaangazowanie, erotyka i tym podobne znika max po 2-3 latach. I nawet jak tobie się wydaje, że nie , to twoja małzonka na bank to potwierdza w rozmowach z przyjaciółkami. Męska arogancja, nieświadomość i zaptrzenie w siebie to sprawca wielu tragedii w związku. Kiedy byłem młodzszy gustowałem głównie w męzatkach. Nawet nie masz pojęcia jaka przpaśc jest w małżeństwie między sposobem patrzenia i postrzegania tych samych spraw przez kobietę i mężczyznę. W dodatku kobiety są niebywale bardziej biegłe w oszukiwaniu i budowaniu iluzji niz faceci. Ile razy męzatki w łózku wysmiewały swoich mężów tak, że nawet mnie sie robiło głupio, ze należę do tego samego gatunku. I to zaraz po tel od męża i jej zapewnień z uśmiechem "że juz kończę u fryzjerki, jeszcze kawa z Anią i do domu...." Mogłbym tytaj cytować do rana, ale po co? Twoje argumenty to w większości te same tezy które mężatki wysmiewały do bólu. Dlaczego? Bo taki facet po kilku latach jest nudny jak flaki z olejem, nie ma polotu, ambicji ani nic co mogłoby ciekawić i fascynować. Daje stałą kase, wkręci żarówkę i tyle. Szkoda to niszczyć, ale trzeba wejśc w tryb standbuy, do czasu aż sie trafi okazja poszaleć i "pozyć". To clou tych wypowiedzi. Ich esencja. Przytaczam ci, bo nie moge patrzec na takie bzdury jakie sprzedajesz. Akwizytor wizji szczęśliwego związku wg. siebie. Juz jak sie czyta to jest nudne. W życiu i realu to może zabić na dłuższą metę. Powineś spisać swoje mądrości, zastanowic sie i zacząć robic na odwrót. A jak cie wkurzam i denerwuje swoja wypowiedzią, to zrób tak: Poszukaj grupy rozwodników i rogaczy (topików jest sporo) i poczytaj jak to ci panowie postępowali ze swoimi zonami. Jak zobaczysz 200 typa z twoimi tekstami i myśleniem wystawionych do wiatru to może zrozumiesz i pojmiesz. pozdrawiam i powodzenia zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieżałuję21
Czytam ten temat i sama nie wiem co myśleć. Z tych wszystkich wpisów można wysunąć prosty wniosek- wszyscy są nieszczęśliwi. I może faktycznie posiadanie facetów na koncie tyle ile ma się lat, to lekka przesada( no dobra, przyznam, popełniłam kilka błędów), ale z drugiej strony- czekanie do usranej śmierci na tego księcia z bajki, to idiotyzm. Nie oszukujmy się, dużo łatwiej znaleźć kogoś na jedną noc lub krótki romans- wtedy tolerujemy dużo więcej rzeczy, niż mając w planach związek do końca życia( lub na jego część)- ja w tym momencie jestem bardzo wybredna i oczekuje od faceta dużo więcej. Hehe niestety po każdym związku zmieniają się "wymagania". Fajnie jeśli istnieją małżeństwa, które się sobą nie nudzą i są szczęśliwe.. Jeśli istnieją. Bardzo podoba mi się to określenie o praniu brudów w zamku- sama zam bardzo dobrze( za dobrze) taki przypadek. Szczęśliwe, wzorcowe małżeństwo, 30 lat związku, wszystko pięknie cacy, znajomi mają ich za ideał. Po czym praktycznie z dnia na dzień on znika z laską 30 lat młodszą od siebie i oboje 'ex małżonkowie' stwierdzają, że tak naprawdę to byli szczęśliwi przez pierwsze 5 lat swojego związku. A pozostałe 25? Chyba więc we wszystkim trzeba zachować rozsądek. A moja przeszłość, jest moją przeszłością i zapewne nikomu nie będzie dane jej poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bachus >> Ty mówisz o psychice kobiet nie będać kobietą :D Tak się składa, że jestem kobietą, w stałym związku od ponad 8 lat... i zapewniam Cię, że namiętnośi i polotu nam nie brakuje. Dla mnie temat jest skończony, niech każdy żyje ak aby był szczęśliwy. Jeśli dla ciebie szczęściem jest zmiana partnerek co 2-3 lata to OK. Mi szczęście daje mój mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha jeszcze jedno, podajeszsz przykłady kobiet które z Tobą zdradzały swoich mężów, tak jakby one reprezentowały wszystkie zamężne kobiety na świecie. Tak się składa, że zdradzają osoby nie będące spełnione w swoim związku. Isnieją stałe, długoletnie, stabilne związki, gdzie partnerzy dają sobie szczęście w łózku i poza nim, tam nie ma zdrad. Jednak Ty szczęśliwych mężatek nie pozanałeś, bo one nie zdradzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieżałuję21
a porzadny facet ma prawo znac przeszlosc kobiety i vice versa, bo nikt nie musi kupowac kota w worku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieżałuję21
wszystko fajnie pięknie, ale chyba związek trochę nie na tym polega? co ma przeszłość do teraźniejszości? A jeżeli facet chce znać moją przeszłość, mogę powiedzieć, że facetów było 3. Bo tych 3 było dla mnie ważnych i mieli jakiś wpływ na mnie. A pozostałych 16, czy iluś tam nie miało dla mnie żadnego znaczenia, więc tak właściwie nie są elementem mojej przeszłości. Głupie myślenie, ale adekwatne do stwierdzenia, że "porządny facet ma prawo znać przeszłość kobiety" i całych tych bzdur o "kotach w worku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bachus
re Wredzioszek No to nareście rozumiem co mi sie w twojej pogadnce nie zgadzało:) Tyś baba, a ja w przekonaniu, że pisze to facet poczułem oburzeie, ze to taki idiota:):) Ale jakeś kobieta, genetycznie masz włączony transponder myślenia o relacjach w taki a nie inny sposób. Stąd mozna ci wybaczyć, że myslisz tak a nie inaczej, po prostu nie masz wyboru. Cofam ten poprzedni ochrzan. PS. Prawda jest taka, ze jak twój facet cie nie zdradza to są dwie możliwości: 1. Albo jest impotentem 2. Jesteś z nim cały dzień i jest 100% naturalnym pantoflarzem. Co byś tu nie napisała i jak sie nie uzewnętrzniła, parawda z punktu widzenie mężczyzny jest taka: Nie mam bay która byłaby atrakcyjna i podniecająca po 8 latach wspólnego pożycia. Po takim czasie jesteś dla niego przewidywalna, tajemnicza i spontaniczna jak gubik dla akwarysty. Odawla chłopię pańszczyznę i robi złą minę do złej gry jak dużo facetów, ale skutecznie jak widzę i za to należą mu sie brawa. Obstawiam jednak, ze skoro jest taki cwany, to sobie nie żałuje. Zapewne dobrze go poznały koleżanki twoje i te z pracy. Bądz trochę szczera chociaż na forum, anonimowo. Musiałaś w takim związku nie raz mieć cięzkie chwile i np. jego "zwiędłą męskość" w ustach. Nie dorabiaj ideologi, tylko popatrz na "gołe" fakty. Pamiętaj, że do usunięcia problemu potrzebne jest zlokalizowanie jego przyczyn. I jeszcze jedno "A zdajesz sobi sprawe, że jakość seksu nie zależy od ilości partnerów z którą człowiek się bzykał?" Rozumiem, że miałaś jednego partnera i tak sobie to tłumaczysz. Ale tego zapewne szuka twój mąż w kochankach. Baby która miała wieeeeelu partnerów i robi rzeczy o których ty sie nawet boisz myśleć. Nie ma bardziej bzdurnego założenia niz to, że im mniej wiemy na dany temat, tym lepiej sie w nim poruszamy. Gdybyś miała chociaz tych 17 facetów umiałabyś chociaz okreslić czy twojemu facetowi naprawdę jest dobrze. A tak zgadujesz i piszesz bzdury o ".... fantazji, od kondycji, zaangażowania, otwarcia, uczucia, bliskości i wielu, wielu innych czynników". Moglabyś sie zdziwić (czego oczywiście jako dewotka nie zrobisz NIGDY!!!) uprawiając sex z innym mężczyzną, jak by ci np. zasnął w trakcie.... TROCHĘ POKORY KOBIETO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nieżałuję21
a jak ktos jest prawiczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno "A zdajesz sobi sprawe, że jakość seksu nie zależy od ilości partnerów z którą człowiek się bzykał?" Rozumiem, że miałaś jednego partnera i tak sobie to tłumaczysz. Ale tego zapewne szuka twój mąż w kochankach. się uśmiać można ;) nie od ilości, a jakości:) mogło być 16 sztuk zwykłych młodych beznadziejnych wkładaków, przy których tylko nauczyła się szybko majtki zdejmować, mógł być jeden rewelacyjny od tak zwanego prowadzenia się zależy opinia i szacunek innych, jakość człowieka, a nie otwartość w łóżku i temperament z wielu szkół możesz nauczyć się mniej, niż z jednej, kwestia poziomu nauczania:) sama nie zawahałabym się zakończyć swojego związku gdybym się dowiedziała np. o korzystaniu z usług prostytutek- bo nie takiego Jego znam i nie takiego chcę, interesuje mnie jakość i wartość człowieka- coś ponad seks nie interesuje mnie tylko to, jaki ktoś jest przy mnie i ze mną, ale jaki ktoś w ogóle jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zołza jakich mało
moze i mialas 2 partnerow, ale jak uprawialas anal, to tak jakby mialabys 10 partnerow. anal to najgorsze co kobieta moze zrobic. taka ktora go uprawiala to prawie jak taka co spala z 10 obcymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×