pracowalam z zakonnicami - nigdy wiecej!!!!!

L O L chodizlo mi raczej o wysilek fozyczny typu wlasnie silownia, jazda na rowerze, zakonnicom sie nawet na spacer nie chce isc;p

nie chodizlo mi o to, ze nie sluchasz Radia M tylko ogolnie ze nie lubie gdy ktos je obraza a nie slucha :)

"Miłość bliżniego nie polega na głaskaniu po głowie ludzi którzy czynią zło" Dziwną definicję przyjąłeś, i nie moją... Nie chodzi o to, żeby kogoś głaskać, ale żeby nie zaszczuwać nikogo, tylko dlatego, że ma inne poglądy, a to się w ukochanym Radyju notorycznie odbywa. Nie widzisz tego, bo masz przekonania "w 100%" zgodne, niestety inni nie mają i wtedy to widzą.

"nie chodizlo mi o to, ze nie sluchasz Radia M tylko ogolnie ze nie lubie gdy ktos je obraza a nie slucha" Teraz kumam :-)

>> Nie chodzi o to, żeby kogoś głaskać, ale żeby nie zaszczuwać nikogo, tylko dlatego, że ma inne poglądy, a to się w ukochanym Radyju notorycznie odbywa. Nikogo się tam nie zaszczuwa jeśli jego poglądy i działania (przede wszystkim) nie prowadzą do złego lub nie są sprzeczne z interesem narodowym. >> Nie widzisz tego, bo masz przekonania "w 100%" zgodne, niestety inni nie mają i wtedy to widzą. Nie ma obowiązku słuchania. Jeśli komuś nie odpowiadają treści tam wygłaszane, może wyłączyć odbiornik lub przełączyć na inną stację.

tylko czesto idzie zauwazyc ze w tym Radiu tolerancji i milosci nie ma - niestety a nazwa wskazuje na to ze powinna byc.

wyobrazacie sobie np. Rodzine Radia Z czy jakiegos innego? kazdy by sie smial albo bral to za dowcip a oni rodzine maja

>>Nikogo się tam nie zaszczuwa jeśli jego poglądy i działania (przede wszystkim) nie prowadzą do złego lub nie są sprzeczne z interesem narodowym Dodam tylko, że z interesem narodowym pojętym w specyficzny sposób, a "do złego" nie prowadzą tylko działania w wąsko pojętym podejściu zgodnym z ideologią Ojca D. - ja w tym podejściu muszę być pewnie uosobieniem zła, bo daleko mi do tych 100% zgodności >>Nie ma obowiązku słuchania. Jeśli komuś nie odpowiadają treści tam wygłaszane, może wyłączyć odbiornik lub przełączyć na inną stację Jasne, i tak robię, ale czasami słucham z czystej ciekawości, żeby nie być gołosłownym krytykantem i wtedy ciekawe rzeczy słyszę...

Moja znajoma też pracuje u zakonnic i miała podobne spostrzeżenia. Widocznie takie już ich "zboczenie zawodowe". Pewnie nie u wszystkich tak jest, ale nieraz spotykałam się z takimi opiniami. Sama nie miałam z zakonnicami nic do czynienia.

Jak dla mnie jest tam wystarczająco i miłości i tolerancji.

>> Jak dla mnie jest tam wystarczająco i miłości i tolerancji. A jak dla mnie, to nie jest :-)

poza samym radiem Maryja?

Fakt Radio Maryja - na razie zgadzam sie ze wszystkim co piszesz....dodam jeszcze jedno spostrzezenie...otoz zakonnice mogluy sie nawzajem nienawidziec, ale gdy ktos ze swieckich obrazilby zakonnice to wszytskie stawaly przeciwko tej swieckiej osobie jak miecz gotowy do wbicia sie w jej serce!

"ale gdy ktos ze swieckich obrazilby zakonnice to wszytskie stawaly przeciwko tej swieckiej osobie jak miecz gotowy do wbicia sie w jej serce !" No smutne bardzo, ale to się nazywa w przyrodzie: instynkt stadny i wspólny interes stada. ;-)

do nigdy nigdy - niestety instynkty wciaz przewazaja nad rozsadkiem i uczuciami. Denerwuje mnie jeszcze ze osoby, ktore ida do zkaonu aby podobno poslugiwac innym chca aby to im poslugiwano bo czuja sie czesto lepsze od osob swieckich to jets najbardziej przykre

przed 20ta beda wychowankowie zakonnic mówic, jak okropnie byli traktowani przez nie. Cóz - zakonnice to najczesciej selekcja negatywna, normalna zdrowa pelna milosci i ambicji zyciowych kobieta tam nie trafi ( mimo bardzo nielicznych wyjatków) Znane mi zakonnice sa ograniczone, durne, zarozumiale, zimne, ale poznalam przypadkiem jedna w pociągu - opowiadala o swojej pracy na misji w Afryce - opiekowala sie dziewczetami, wcale nie chrzescijankami, po prostu pomagala jak mogla, swietna, pelna pasji i oddanie- takie tez bywaja, niestety baaardzo rzadko.

Niedawno w redakcji (i na antenie) gościła pani Róża Thun - żydówka, europosłanka z ramienia PO. Poza tym częstym gościem radia jest prof Wolniewicz - agnostyk. Natomiast trudno by było z tej rozgłośni słuchać osób których poglądy stoja w jawnej sprzeczności z programem radia i poglądami słuchaczy np pani M Srody.

chodi przede wszystkim ot ze ze zakonnice powinny pomagac a oczekuja pomocy dla siebie w sumie ubustwa tez nie widac a je przysiegaja!Tam gdzie pracowalam wiecznie nowe mebelki, samochod, a nawet obiadu nie umialy ugotowac tylko kucharki od tego mialy

Das ist kein wunder - leb zig jahre ohne sex - das geht einfach nicht!

Zydówka( choc nie mam nic przeciwko Żydom). jest córka prof. Jacka Wozniakowskiego i hr M arii Plater Zyberk ma fantastyczne koligacje z ksiazecymi i hrabiowismi rodami Europy ( zreszta jest zona hrabiego von Thun und Hohenstein), Praprawnuczka slynnego polskiego malarza Rodakowskiego, spowinowacona z rodzina malarzy Kossaków, duzo by wymieniac. Bolek lolek zamiast pieprzyc glupstwa ze wszyscy to Żydzi chocby sobie genealogie polską poczytai, np http://www.grocholski.pl/galerie-zdjec/galeria-rodzinna-wozniakowskich.html

>>Natomiast trudno by było z tej rozgłośni słuchać osób których poglądy stoja w jawnej sprzeczności z programem radia i poglądami słuchaczy np pani M Srody. No widzisz, a w radiu publicznym takie rzeczy są na porządku dziennym. Wypowiadają się osoby o skrajnych poglądach i słuchacz sam może sobie wyrobić zdanie na ich temat - nie trzeba do tego cenzury - jest wolność i to jest tolerancja właśnie.

jak czytam takie teksty "odeszłam od KRK bo ksiądz na mnie nakrzyczał albo miał kochankę" to nie wiem czy śmiać się czy płakać :D Twoja wiara jest twoją sprawą i Ty o nią dbasz a nie oglądasz się na innych. Doktor też gada że trzeba prowadzić zdrowy tryb życia a sam pije i pali. Siostry zakonne to ludzie i tylko ludzie - jak są wredne to ich problem i jak Cię wkurzają to im to powiedz a nie uciekaj z KRK:P

A czy nie lepiej i zdrowiej dla psychiki po prostu odejść z miejsca, gdzie NIE MA tej miłości, o której tyle się mówi, do miejsca, gdzie ona autentycznie jest, bez górnolotnych słów? Skąd wiesz - może tam właśnie jest Bóg?

niedlugo, ale wystarczylo. Te kobiety (nie wszystkie, ale w przewazajacej wiekszosci) sa ZLE I SKRZYWIONE. Duzo tam zboczen, swinstw, wyzysku i zastraszania. Sam klasztor mozna porownac do wojska, ale nie tego co jest teraz, tylko tego kiedys, gdzie byla fala i zdarzaly sie samobojstwa, bo ktos nie wytrzymywal psychicznie. Wiekszosc zakonnic tez nie wytrzymuje i sa na leczeniu psychiatrycznym. Lesbijstwo jest rzadsze niz w geje w klasztorach meskich, ale tez jest norma. Poza tym zakonnice w porownaniu z zakonnikami maja duzo gorzej, sa do poslug ksiezom, seksu tez nie moga odmowic nawet jezeli ksiadz nie jest atrakcyjny... a bolek lolek albo jaja sobie robi, albo mu wyprali mozg i nic madrego od niego nie uslyszymy...

nie maja miłości w sercu trzeba się modlić za nie

nie maja milosci - wlasnie tez ostatnio zaczelam sie za nie modlic, ale ponad rok czasu byl z tego powodu we mie gniew przez ktory nawet do spowiedzi nie moglam isc bo dlaczego mialam mowic ze zaluje skoro nie zalowalam tego gniewu i jak mialam obieca pprawe skoro on caly czas byl i narastal? sssaczek - nie odeszlam od KK, tylko nie chodizlam juz na msze sw. codziennie jak kiedys bo np. widzialam jak czytaja Slowo Boze o milosci, zrozumieniu, przebaczeniu i az sie kre we mnie gotowala ze czytaja to slodkim glosem, a pojde do pracy i beda ujezdzac po pacownikach. Ale oczywiscie tak jak mowilam - nie wszystkie. Tylko ze te fajne predzej czy pozniej ni wytrzymuja psychiczni i uciekaja ...

A ja opowiem o pracy sióstr zakonnych w mojej miejscowości. U nas w parafii są 3 siostry zakonne, 2 z nich uczą religii w szkole, trzecia gra na organach w kościele. Te , co uczą mają normalną pensję jako nauczycielki, podobno dzielą się z tą trzecią. Poza tą pracą nie robią nic. Proboszcz wyznacza dyżury parafian do sprzątania kościoła i kupna kwiatów do dekoracji kościoła. Nie pomagają też w kuchni , księża gotują sobie osobno, siostry - osobno - tylko dla siebie. Gdy jest jakaś uroczystość kościelna np. bierzmowanie przychodzą parafianki, żeby przygotować poczęstunek i posprzątać potem. Żadna siostra nie przyjdzie zapytać, czy może w czymś pomóc. Kiedyś siostry z sercem podchodziły do swojej misji

siostry bez powolania - dokladnie o to mi chodzi. Kiedys kobiety szly do zakonu aby pomagac innym, aby niesc posluge ludziom a teraz chca zeby to im uslugiwac i czuja sie lepsze od innych bo nosza habit...czesto to widzialam i slyszalam. Kiedys jedna myla okna w swoim pokoju i mowila "jestem po administracji a musze myc okna!!!" a w domach kobiety po administracji nie myja swoich okien? one by chcialy aby je we wszystkim doslownie we wszystkim wyreczac, niektore nie umialy wlaczyc pralki, o gotowaniu juz nie wspomne!

widzę że nie rozumiecie na czym polega wiara i bycie w KRK - ksiądz czy zakonnica nie muszą być idealni bo takich ludzi nie ma. Właście przez to kim są to jeszcze bardziej są narażeni na grzech niż świeccy. KRK to kościół grzeszników do świętoszków nawet Jezus nie chodził tylko do tych którzy Go potrzebowali. Dbajcie o swoje sumienia a nie oglądajcie się na innych. Jeśli w jakimś kościele nie ma tego czego szukacie poszukajcie gdzieś indziej - to proste ale większość woli tylko narzekać i krytykować.