depresja?

od jakiegos tygodnia mam wrazenie ze wszystko wali mi sie na glowe. sa to blahe sprawy ale dla mnie ogromnej wagi. brak pieniedzy problemy w szkole(3 liceum) klotnie z chlopakiem przewaznie o to, ze nie ma dla mnie czasu (a dlugo pracuje, i faktycznie czasu prawie nie ma) i takie rozne inne sprawy. mam straszna niechec do zycia. co chwile placze z byle powodu. macie jakis sposob na rozladowanie tej negatywnej energii i na pokonanie handry? bo ja juz ni wiem co ze soba zrobic, wstaje rano i najchtniej nie ruszalabym sie z lozka;/ a czesc tych problemow jest wlasnie z winy mojego podejscia. Rodzice chlopak nauka itp;/ help me !