Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JAGODOWA

NIEPEWNOŚĆ Czy ktoś z Was ma podobnie jak ja? co poradzicie...

Polecane posty

Gość JAGODOWA

Jesteśmy juz 3 lata ze sobą, na początku oczywiscie było bajkowo On chcial slubu, nawiązywał do znajomych którzy juz nawet dzieci mają a mialismy wtedy po 18/19 lat.....oczywiście odmawiałam bo patrzyłam na to realnie ale teraz po 3 latach mi sie zachciało takiej stabilizacji na co On: nie jestem gotowy, nie chce ślubu cos tam mowil ze sie mnie boi....przezylam to jakos to sama strawiłam w czesci ale mam zal ze nie poprosil zebym zrozumiala...nie uwazacie ze milość polega na poświęceniu sie dla tej polowki? mam ciezka sytuacje w domu i chcialabym stad uciec ale On juz mi nie pomaga jak chcial kiedys....i wlasnie przez to zaczely sie klotnie, nie czuje od niego tego goroacego uczucia, ciagle ma prace i szkole do ktorej mowi mi ze ja mu kazalam chodzic...no niby tak...nie szaleje tak jak dawniej a pytajac go mowi ze stracil sily bo 'taka' jestm. Owszem stalam sie nerwowa i rządna konkretnych określen naszego zwiazku niestety ciezko cokolwiek sie dowiedziec....duzo mam do powiedzenia ale nie chce narazie Was zadreczc wszyskim. Czy na podstawie 'tego' mozecie mi powiedziec z własnego doswiadczenia czy mieliscie tak kiedys juz? jak to sie skończylo? czy warto w tym trwac ? czy jest to 'chwilowe' czy jednak koniec jest nie unikniony? mamy po 21 i 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złota rada
Odpuść sobie. Nie warto. Jesteś młoda i zdążysz sobie od nowa życie ułożyć. Ja tak bardzo bałam się rozstać, że trwałam w takim związku prawie 11 lat i nie wyszło mi to na dobre. Nie miał żadnych planów poważnych w stosunku do mnie - nie chciał ich mieć. wieczny balangowicz i chyba gdzieś jego cząstka pozostała w wieku 18 lat. Nie jest to dobry układ. Po rozstaniu czuję że żyje! A jeśli chcesz się naprawdę usamodzielnić - po prostu wyprowadź się od rodziców, wynajmij sobie na początek małą kawalerkę. Jeśli partner nie spełnia Twoich oczekiwań to po co się męczyć? Myślisz że jak zmusisz go do deklaracji uczuć to się zmieni? nie - będzie tak samo lub zupełnie nie będzie cię szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGODOWA
Wg Ciebie niewarto zwracać uwagę na jego mówienie" ale ja mam plany z nami na przyszlość, tylko nie moge ich zdradzic, jeszcze nie teraz"...to nic nie znaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczeraprawda
Sluchajac rad innych ludzi z kafeterii mozna tylko ocipiec. Na twoim miejscu kierowalbym sie wlasnym rozumem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGODOWA
tak można zwariować ale z moimi własnymi myślami to też jest bardzo prawdopodobne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eqo
na początek przestań go tak strofować bo stracisz wszystko wiem że stabilizacja jest potrzebna, ale popatrz prawdzie w oczy, masz DOPIERO 21 lat on też, w tym wieku facet nie jest na tyle dojrzały aby stworzyć prawdziwy związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAGODOWA
nie jest gotowy majac 22 lata? to wytłumacz mi dlaczego był na to gotowy mając lat 19?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×