Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tintirintin

nie umiem odejść

Polecane posty

mam 26 lat. jestem przeciętnej urody dziewczyną, nigdy nie miałam powodzenia u facetów. byłam w dwóch poważnych związkach (tzn w jednym nadal jestem) pierwszy był idealny (miłość, plany na przyszłość itd) ale wszystko się rozpadło po 2 latach. przez jakiś czas byłam sama. w listopadzie zeszłego roku poznałam o 3 lata młodszego chłopaka i jestem z nim, ale.... no i tu się wszystko zaczyna. on jest młody i przystojny, mógłby mieć każdą. spotykamy wtedy kiedy on chce, robimy to co on chce. bardzo często się kłócimy, bo ja mam do niego pretensje o wszystko (o to że nie ma czasu, o to że woli siedzieć w domu i grać w gry niż się spotkać itd), mimo tego wszystkiego nie potrafię się z nim rozstać. próbowałam kilka razy i nigdy nie mam dość siły. tak strasznie bije się samotności. nie mam znajomych prawie wcale, wiec zostaje mi tylko on. jak sobie z tym poradzić? skąd wziąć tyle siły? i jak nie zwariować jak to już się skończy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terteterer
Ejjj co to oczekujesz po 24-latku który jeszcze żyje imprezami i czuje się wolny jak elektron ? Za dużo wymagasz od niego próbując go zaszufladkować. Tak się nie da bo jest zbyt młody na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, tak się składa że jego nie obchodzą imprezy itd. on ma swoją pasję której poświęca baaardzo dużo wolnego czasu. kiedy rozmawiamy mówi że nie obchodzą go romanse, tylko chce normalnego związku. a jak ta desperatka przy nim siedzę i nie umiem powiedziec dość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×