Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aniabionnns

Urodziłam a mąż sie odunął ode mnie

Polecane posty

Gość aniabionnns

Mam 30 lat urodziłam drugiego syna miesiąc temu a mąż zero zainteresowania moją osobą.No rano wychodząc do pracy pyta czy kupić coś w sklepie - ja mając 2, 5 rocznego chłopca i noworodka wyjść nigdzie nie mogę. W ciąży przytyłam 15 kg z czego zgubiłam od razu 10 zostało mi 5 ale przy wadze 50 kg (160wzrost) całkiem dobrze wyglądam.Jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze by tak
po prostu porozmawiac z nim na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabionnns
mówiłam , mówiłam i skoro to nie przynosi odzewu wolę siedzieć cicho - szkoda mi nerwów, praktycznie cały czas zajmuje się dziećmi- mam przerwę 30 minut jak on wraca z pracy od 16;30 do 17, a potem dalej tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franciaaa
widziały gały co brały.A tak ogolnie,to opieka nad dziecmi jest moze nie za fajna,ale nie taka ciezka w dzisiejszych czasach,tzn.w dobie takiego rozwoju sprzetow domowych pomocnych w pracy domowej.Twoj maz pracuje,wiec nie dziw sie,ze nie zajmuje sie dziecmi długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiem w końcu
w czym problem...mąz nie nie interesuje autorką, czy dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie powinno sie
mówić ale rozmawiać!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie jak ktos słusznie
zauwazył boli cie to ze mąż nie zajmuje sie tobą czy dziecmi??bo nie kumam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabionnns
mną oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napewno
zaraz niedowartościowani idioci napiszą Ci, że jesteś sama sobie winna bo...i tu dowolny obrażający Cię pseudoargument a ja Ci powiem, że jeżeli tak jest jak piszesz to czas najwyższy pomyśleć o sobie, swojej przyszłości (swojej nie rodziny, dzieci, męża) zacząc dbać o siebie, dokształcać się pójść do pracy a męża angażować jak najmocniej w oplekę nad dziećmi bo jeżeli nie zaczniesz nic zmieniać w swojej sprawie to Twój mąż obróci wszystko przeciwko Tobie, pokaż mu że jesteś kobietą z ambicjami zawodowymi intelektualnymi najlepiej kosztem jego wolnego czasu, nie żartuję ani mi w głowie, masz poważny problem ale nie jesteś bez wyjścia i pamiętaj o dobroczynnym wpływie męskiej opleki nad dziećmi na ich psychiczny i fizyczny rozwój...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój mi
wogóle nie pomaga,jestem miesia po porodzie i jak daje jemu malego i placze to krzyczy na niego itp. do domu póxno wraca dyby mógł to by wogóle nie przychodził, czsami widzi ze juz nie wyrabiam bo boli mnie strasznie kregosłup to wezmie laptopa i sama mam sobie radzic juz mam jego dosyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inciaaaaaaaaaa
napewno--po 1-sze na pewno pisze sie osobno.Po 2-dlaczego od razu obrzucasz kogos,kto jeszcze nie napisał lub napisze cos odnosnie tego tematu jakimis obelgami.Chciałas udzielic porady autorce to wystarczyłoby napsiac to bez wyzwisk.Po prostu Ty okazałas sie idiotką. A co do Twoich porad to zgadzam sie,masz rację,ale jak na razie autorki 2-ie dziecko ma dopiero m-c ,więc na arzie autorka powinna myslec o dzieciach,a w szczegolnosci o tym miesiecznym.To najmłodsze dziecko musi troszkę podrosnąć aby autorka mogła spokojnie realizowac jakies swoje plany zwiazne z dokształcaniem i pracą. Napisałaś,ze autorka ma pokazać,ze ma ambicje zawodowe i intelektualne najlepiej kosztem męzwskeigo wolnego czasu.Nie tędy droga.NIe mozna po trupach dązdyc do celu.Trzeba dochodzic do czegos przy pomocy bliskiej osoby,ale nie kosztem ,bo takei zachowanie bedzie odstraszac partnera.Trzeba umiec znaleźć złoty środek aby wilk był syty i owca cała,bo pokazywanie swojego ja ku zgubie zwiazku pcha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolanta_31
"napewno" dobrze Ci radzi, zadbaj o siebie zrób coś dla siebie...cokolwiek. Połóż dzieci spać wieczorem i wyjdź gdzieś do koleżanki. Ploteczki dobrze Ci zrobią :-) Doskonale Cię rozumiem. Wiesz ja byłam w podobnej sytuacji. Urodziłam gdy męża w domu prawie nie było (spał tylko 5-6 godzin w domu nocą) ma firmę i często długo pracuje. Byłam non stop z dzieckiem, w obcym mieście z dala od rodziny. Nigdy nie miałam z kim dziecka zostawić,nikt mi nie pomagał. To była dla mnie trauma. :( Pocieszało mnie tylko,że dziecko zdrowe i kochane :-) Dzisiaj jest już dobrze, mały poszedł do przedszkola a ja odżyłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabionnns
Dziewczyny ja mam dobra prace - przed ciążami pracowałam i po urlopach tez do niej wracam.W czasie ciąży zrobiłam sobie kurs głównego księgowego i zdałam egzaminy - chociaż wcale mi nie był potrzebny ( jak na razie) bo pracuje w zupełnie innej branży. problem polega na tym , że mąż nie widzi we mnie kobiety ( tak mi się wydaje) zero zainteresowania . Czasami komplement, miłe słowo odnoszące sie bezpośrednio do mnie a nie 'jadła - ile , co , robił kupke , o ma kolki ( bo ma). Czuje sie jak stara babcia( chociaż czasami babcie mają więcej wigoru niż młode dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia***.
Ja mam podobnie. Mąż nie widzi we mnie kobiety, tylko matkę dziecka ... Męczy mnie to już trochę... On uważa ,że jestem dobrą matką i dobrze wychowuje dziecko-cieszy mnie to, ale czasami do mnie mówi.. "kocham Cię, bo jesteś taką dobrą mamą" Często prawi mi "komplementy" w stylu.. że jestem czysta,dbam o dziecko i o dom, gotuję... ale ja przecież jestem jeszcze młodą fajną dziewczyną ... chyba ??? :o Mam 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×