Gość sapia Napisano Listopad 19, 2009 A więc, czy w porę odróżnimy przyjaźń od miłości… Lub czy w ogóle to zrobimy. Zapytałam chłopaka, co o tym sądzi, czy jemu zdarzyła się czysta przyjaźń z dziewczyną. Jak łatwo można przewidzieć odpowiedział, że oczywiście, ma parę przyjaciółek, z którymi może porozmawiać o wszystkim. Ale ja nie zapytałam o to, równie dobrze możemy przecież porozmawiać o wszystkim w odpowiednich okolicznościach z koleżankami. Czy większość z nas myli pojęcie przyjaźni i miłości gdy w grę wchodzi odmienność płci? Nie uważam przecież, że ów chłopak kocha te swoje przyjaciółki, uważam, że przy odpowiednich okolicznościach zgodność charakterów i istniejąca już znajomość nieuchronnie przerodzi się w coś więcej. Więc to nie może być przyjaźnią. Cóż więc nią jest, czy tylko relacje pomiędzy dwoma mężczyznami lub kobietami? Do rozpatrzenia mogłabym podać także przykład rodzeństwa, jako że brat zazwyczaj nie spojrzy z pożądaniem na siostrę ale to także nie przyjaźń a znów miłość – braterska. O co więc tak naprawdę chodzi z tą przyjaźnią? Czy jest tylko pewnym spoidłem? Zapowiedzią miłości lub jej pozostałością? Przyjaźń to czystość, niemal jak dzieci patrzące na siebie z zadowoleniem po świetnej zabawie. Nadal nie chcę pozostać przy myśli, że jedynie w tych trzech możliwościach ujrzymy ludzi w pełni świadomych tego że łączy ich coś wyjątkowego aczkolwiek nigdy nie nazwą tego miłością. Szukam odpowiedzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach