Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewak1981

od jutra kopenhaska- kto ze mną?

Polecane posty

Gość ewak1981
dzień 6 jestem głodna i wkurzona :-D po 5 dnich ubyło 2.5 kilo- może ta dieta już na mnie nie działa? albo zaczne chudnąć dopiero w drugim tygodniu? nie wiem bo do drugiego tygodnia nigdy nie udało mi się dojść :-( zastanawiam się nad zmianą, do 18 musi ubyć jeszcze 4 kilo :-D zastanawiam się czy to możliwe a o mięśku to mówiłam w amerykańskiej, ale skoro na Ciebie Ania nie podziałało to na mnie pewnie też nie, a nie chce chodzić jeszcze bardziej głodna niż teraz :-( ile Ci ubyło o tych 2,5 dniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
Nie pamiętam dokładnie ile mi ubyło na amerykańskiej, kojarzy mi się jakieś 1-1,5 kilo, ale to było w czasach kiedy miałam sporo więcej sadła. Wstałam dzisiaj i strasznie mnie kusiło żeby wleźć na wagę. Ale doszłam do wniosku, że jak nie będzie super efektów to się pewnie zniechęcę, rzucę dietę i najem się jak prosiak. To już lepiej nie chudnąć, ale przynajmniej nie tyć :P Nastawiłam się na utratę w tym "cyklu dietetycznym" 3 kilo (bo w 7 to ja nie wierzę :P) i jeśli tyle się uda to uznam dietę za skuteczną i powtórzę jeszcze przed świętami :) Tzn planuje sobie zrobić w poniedziałek dzień wolnego, nie na obżeranie, ale na nieco większe jedzenie żeby podkręcić metabolizm. Oczywiście żadnych słodyczy (wczoraj w sklepie mnie marcepan z galaretkę wabił :( Ale się nie dałam). Jakoś strasznie mi się chce ryżu więc sobie zjem w ten poniedziałek :) Nie załamuj się, 2,5 kg po pięciu dniach to nie zły wynik, na większości diet traci się 1 kg tygodniowo :) Jak chcesz koniecznie zmienić, to polecam albo tą dietę co jestem, albo możesz sobie zrobić 1 fazę SB. W pierwszym tygodniu większość osób sporo traci, może akurat uda Ci się tych 4 kilo pozbyć ? Ja się zastanawiam ciągle (i zmieniam zdanie :P) i chyba sobie po świętach na katogeniczną przejdę (jednym słowem samo białko). Ciężko będzie bez warzyw, ale chciałabym jeszcze schudnąć parę kilo do połowy lutego (większa imprezka rodzinna). Dzisiaj na śniadanko sok z warzyw i kurcze umieram z głodu. Chyba lepiej by mi było na samej kawie. Na obiad ma być ryba, ale tradycyjnie kombinuję i zamienię na pierś z kurczaka. Pewnie łatwiej by było jak bym ryby lubiła :P Jak bym się jutro nie odzywała to znaczy że umarłam z głody na tym dniu sokowym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
dzisiaj jest mój dzień porażki :-(( zaczęło się w pracy od ciasta i czekoladki, w domu była góra chleba :-( czuję się strasznie, jak jutro wejdę na wagę to będzie pewnie z 80 :-( ja nie umiem się racjonalnie odżywiać i to się nigdy nie zmieni :-( nie mam już nawet ochoty na święta :-( nie wiem czy nie strzelić sobie jutro dnia głodówki a od soboty dalej kopenhaska? Ania poradz coś :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
Mówi się trudno i żyje się dalej. W końcu tylko ludźmi jesteśmy mnie dzisiaj też nosiło, ale skończyło się na kawie z mlekiem na szczęście. Ale to w dużej mierze dzięki temu że nie mam w domu nic "grzesznego" a sklepy omijam szerokim łukiem. Ale bardzo dobrze Cię rozumiem. Głodówki bym na Twoim miejscu nie robiła. Bo po co się dodatkowo głodzić? Widzę 2 wyjścia: kontynuuj kopenhaską dalej (ewentualnie zrób jutro 6 dzień który Ci dzisiaj nie wyszedł, albo jeśli boisz się że znowu coś Ci nie wyjdzie to przejdź od razu na SB. I nie waż się jutro! Nie ma możliwości żebyś nie wiadomo ile tłuszczu przybrała, nie sądzę żebyś pochłonęła z 7 tys kcal ponad swoje zapotrzebowanie :P Ale cięższa będziesz, bo po pierwsze pewnie wodę zatrzymasz, a po drugie pewnie będziesz miała więcej śmieci w jelitach. Zważ się w poniedziałek, nie wcześniej. Nie daj się dziewczyno! Nie chcesz chyba pozwolić żeby żarcie Tobą rządziło. (łatwo mówić) Po za tym chyba nie chcesz mnie samej na diecie zostawić? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
ja nie wiem jak można być tak słabym jak ja :-( no nic tak jak mówisz wpadki się zdarzają, ja mam jakiś taki dziwny mechanizm że jak zjem coś niedozwolonego (ciastko, kawałek czekolady, kromke chlebą) to zamiast na tym poprzestać to rusza cała lawina :-( dzisiaj strasznie mi niedobrze i pół nocy się męczyłam :-( masz rację, że dzisiaj jestm cięższa to pewnie to co wczoraj zjadłam :-( nie robie żadnych głodówek bo to jest najgorsze tak jak mówisz i tylko spotęguję potem lawinę obżąrstwa :-( teraz pije herbatkę bez cukru a do pracy zabieram 2 jabłka i pomarańczę a od jutra nie wiem dalej kopenhaska albo owoce, zobaczę bo na to jedzenie z kopenhaskiej już nie mogę patrzeć dzięki za słowa otuchy- nie martw się nie zostawię Cię samej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
Ewa ja mam dokładnie to samo, albo się trzymam albo ... lepiej nie mówić. Ostatnio jak nawaliłam zaczęło się od jednej delicji, a skończyło na: pizzy, 2 drinkach, połowie pudełka ptasiego mleczka i pudełku czekoladek takich z alkoholem i wisienką. I żebym jeszcze zakończyła te obżarstwo po jednym dniu. Jak się rozpędzę to mi z tydzień wychodzi. Dlatego tak ważny jest powrót od razu na dietę, bo w jeden dzień choć byś pękła to nie dasz rady przytyć kilka kilogramów. Ja mam dzisiaj dzień na soczkach, ale już narozrabiałam i wychlałam kawę z mlekiem :P (normalnie piję czarną ale od rana mam "trampek" w ustach i się nie mogłam opanować) :P Postaram się wytrwać na tych płynach, no chyba że będę na prawdę umierać to sobie dodam jakiś posiłek z tej diety z innego dnia. Ja bym na samych owocach nie wytrwała :D Nadal Ci polecam tą dietę co ja na niej jestem, jedzenie zdecydowanie smaczniejsze niż na kopenhaskiej no i jest go więcej :) Tak sobie myślę, że przy Twoich napadach może rzeczywiście lepsza by była dieta z ograniczeniem jakichś produktów za to bez ograniczeń ilościowych. Może jak byś się zapchała to nie miałabyś siły na podjadanie słodyczy itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggggggg
czesc mohe sie dolaczyc? wiem ze pozno. zaczelam wczoraj od cienkiej zupku (sama woda i pomiodory grama tluszczu i dwa jajka) a od dzis kopenhaska. ide na bal sylwestrowy i musze sie zmiescic w sukienke sprzed 5 lat mam 36 lat, 65 kg i 163cm wzrostu.Tak naprawde to moja dopiero druga w zyciu dieta... a pierwsza to tez tylko 10 dni i nic nie schudlam, nic nic nie!!!!!!!!!!! a lazilam po 10 km dziennie marszem!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to w wyniku słabej woli wlazłam na wagę :P Po 4 dniach mam 3,8 kg mniej :) Czyli dieta działa. Żeby jeszcze taki chudnąc w przyszłym tygodniu.... Kurcze, ale jestem głodna...;.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggggggg
a, i mam pytania: czy moge uzywac do woli soli?? (nie dam rady bez soli!) czy herbate moge pic do woli i czy nie tylko zielona? wlasnie zjadlam obiad z dnia pierwszego czyli jajka, szpinak i pomidor. czuje sie najedzona nieprzytomnie (dodalam cytryny do szpinaku, kt uwielbiam).zjadlam tego szpinaku dosc sporo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
Ania wyglądam mi na to że jak mamy napady obżarstwa to nam to samo wpada w ręce :-D mniam ale mi zrobiłaś smaka :-) ja po raz setny sto pięćdziesiąty oznajmiam że od jutra kopenhaska - do wyjazdy czyli 6 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
No i nagrzeszyłam :P To przez mojego męża wszystko :P Zjadłam kawałek mięsa. W dodatku łapczywie i teraz mnie żołądek boli. Ewa nas to powinni trzymać w jakiejś celi o chlebie i wodzie to może wtedy byłybyśmy grzeczne :D A dzisiaj byłam w sklepie i się pączki na mnie gapiły. Kurcze jak nie jestem na diecie to jestem bardziej wybredna, dzisiaj zeżarłabym chyba dosłownie wszystko. Nawet bombki choinkowe mi apetycznie wyglądały. Jutro lecę dalej (dzisiaj tylko to mięcho i nieco mleka do kawy) czyli 6 dzień diety. Tylko tam mam na 2 pierwsze posiłki same warzywa a znając mnie to zaraz mnie będzie nosiło z głodu więc sobie dodam jakieś jajko albo nieco twarogu. Lepiej nie kusić losu :P aggggggg---> witaj :) Ja na kopenhaskiej normalnie wszystko soliłam i nie przeszkadzało to w chudnięciu. Tylko pamiętaj żeby dużo wody pić. No i uważaj na te wszelkie "wegety" bo cukier w nich bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
Ewa jak Ci idzie dietka? Wystartowałaś? Ja doszłam do wniosku że przy następnej turze tej diety pominę dzień płynny. Zastąpię go innym dniem. Może mniej schudnę ale przynajmniej nie będę się tak męczyła. Po za tym pewnie i tak nie wytrzymam więc może lepiej od razu sobie coś zaplanować i nie mieć wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
więc nie jestem jedyną grzesznicą :-D ja wczoraj też podjadałam oczywiście bo jak tylko dają sobie wolną rękę to to się kończy katastrofą niestety :-) ale nic od dzisiaj wracam do posiłków z kopenhaskiej ale nic nie obiecuję :-D całej kopenhaskiej już nie dam rady zrobić (bo jak przyjade do polski to bardzo to wątpliwę będzie, szczególnie że od 4 miesięcy nie jadłam dobrej polskiej bułki) zobaczymy jak to się skończy tym razem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
Ania widzę że pisałayśmy tutaj w tym samym czasie :-D kiedy się ważysz- jestem ciekawa ile shcudłaś? :-D ja siebie nie rozumiem jak można nie umieć opanować się przed jedzeniem? zazdrosze wszystkim moim koleżankom które wcinają słodycze i chipsy na każdej przerwie w pracy i maja normalne figury, a ja nie potrafię jeść normalnie chyba powinnam pójść do jakiegoś psychologa, ale czy to coś da? byłam kiedyś u jednego to mi polecił przejść na dietę- dobre nie? ehh nie mam już do siebie siły ;-D chce do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
Zważę się w poniedziałek rano i zaraz Ci napisze ile poleciało. Tylko trzeba wziąć poprawkę na to że ja późno wstaję :P Wiesz zanim zaczęłam się odchudzać (100 lat temu) to nie jadałam takich rzeczy jak czipsy, fast foody itp. Kupnej pizzy to bym do ust nie wzięła, a teraz przez te wszystkie ograniczenia to ja wszystko lubię. Też jestem otoczona przez opychające się chudzielce: koleżanki, siostra, szwagierki. Jem dużo zdrowiej niż one tak na co dzień (bo mimo łakomstwa to takie niezdrowe żarcie bardzo mi szkodzi) i wiecznie się sadła nie mogę pozbyć. Jak byś widziała jedną z moich szwagierek, sama skóra i kości (dziewczyna ma spora niedowagę) i to co ona je na co dzień to byś się za głowę złapała. A ja tyję od każdego ciasteczka. Jedyny pozytyw to taki że mnie biorą za młodszą od niej (a ona jest młodsza o 6 lat) :P No niestety co by nie mówić, żarcie mną rządzi. Jestem jak narkoman tylko z żarciem :P I jak tu iść na odwyk skoro całkiem jedzenia nie da się odstawić? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
Ania też tak się czuję jak Ty- wstyd się przyznać ale jedzenie mną rządzi i nijak nie mogę sobie z tym poradzić :-D mnie też biorą za młodszą :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie jestem na diecie
od dwóch miesięcy jestesm na djecie Dukana. efekt? jest, 14 kg mniej!!! nie brałem rzadnych wspomagaczy chemicznych, jadłem to co jest mi wolno, zero chleba, cukru, mąki, tłuszów od dwóch miesięcy. nigdy nie byłem głodny stosując tą diete!! alkohol-czasami, głównie piwo, ale z umierem. Mając 103 kg i 116 w pasie i problemy z zawiązywanie butów, bo mnie brzuszysko dusiło:D obecnie mam 89 kg i 98cm w pasie. jedyny problem jaki powstał, to konieczność zakupu nowych ubrań, bo te ,,stare,, są już na mnie za duże. różne opinie czytałem na temat tej djety, nie słuchajcie tych opinii!!! trzeba samemu indywidualnie poejść do tego zagadnienia, jakim jest odchudzanie. proszę się uzbroić w cierpliwość, a efekty napewno będą. muszę dopisać jeszcze , a mianowicie brałem leki na nadciśnie codziennie i po jakimś czasie zwróciłem uwagę, że coś ze mną jest nie tak, zmierzyłem sobie ciśnienie i okazało się, ze mam baaardzo niskie!!!! odstawiłem leki na nadciśnienie, po konsultacji z lekarzem, mało tego, nie piłem kawy, obecnie wypije kawę, oczywiście bez cukru, a ciśnienie mam idealne!! lub jak kto woli ,,wzorcowe,, a mam ukończone 50 lat. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggggggg
aneczko nie mala, dzieki za odp. ja sole straszliwie duzo. wegety nie uzywam, wlasciwie tylko sole. czuje sie dobrze na tej diecie kopenhaskiej i wcale nie glodna. ale mysle, ze to dlatego, ze ona zasadniczo nie odbiega od mojego normalnego sposobu odzywiania sie, tylko czasem jem makaron czy pizze, ale z umiarem. Natomiast wielka zmiana dla mn to brak wina. Mieszkam we wloszech, w zwiazku z tym do posilkow pije sie przede wsz wino, naprawde duzo. butelka dziennie to norma. Na razie nie tesknie za winem, ale mam nadzieje, ze organizm to odczuje, te zmiane, jak myslicie? musze sie wcisnac w sukienke sylwestrowa sprzed 5 lat!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
Im więcej solimy tym więcej warto pić. Niektórzy mało tracą na wadze właśnie przez zatrzymywanie wody w organizmie. No, a alkohol na kopenhaskiej niestety całkowicie wykluczony. Mnie dzisiaj ciągnęli na imprezkę alkoholową, ale nie ma tak dobrze :P Te diety akurat są bardzo różne od mojego codziennego z odżywiania (chociaż ja wiecznie na diecie jestem) ale dużo już schudłam i po pierwsze dalsze kg nie chcą tak łatwo ubywać, a po drugie już mi się chciało jakiejś odmiany. Tak normalnie odchudzam się zdrowo aż do obrzydliwości (oczywiście po za wyskokami z opychaniem się ). Teraz jest ciążki okres, bo nie dość że pogoda do bani, to jeszcze wszyscy o żarciu świątecznym rozmawiają. I ja normalnie ślinotoku dostaję :D Ale zobaczcie jakie kobiety są, każda się na szybko odchudza do jakiegoś ciucha :D W sumie każda motywacja dobra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
I co dziewczynki jak tam dietki? :-P Ja od wczoraj zajadam posiłki z kopenhaskiej ale jak jestem głodna to pociskam jakąś pomarańczę czy jabłko :-D I tak nie mam szans na schudnięcie 4 kilo w 5 dni ale może chociaż 2- też bym się cieszyła :-D Wczoraj byliśmy na 3 godzinnym spacerze a dzisiaj 2,5 godziny na rowerze więc całkiem niezle myśle :-) Czekam na jakieś informacje od Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
Ja mam dzisiaj ostatni dzień mojego 7 dniowego cyklu. Fajnie w sumie bo więcej węglowodanów. Płatki mi smakowały jak nie wiem :D Jutro ważenie i dzień "luzu" (oby bez przesady), no a od wtorku do nowa. Dnia płynnego tym razem nie robię, podmienię sobie na inny z diety. Aż jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
Anie jestem ciekawa Twoich wyników i trzymam kcióki ;-P Swoją drogą to musisz mieć fajną pracę skoro możesz się wyspać :-D Ja muszę za chwilę lecieć więc życze miłego dnia i czekam na wyniki :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka nie mała
Na wadze pokazało się 4,9 kg mniej. Z tym że należy wziąć poprawkę na 2 rzeczy: 1) nie do końca idealnie przestrzegałam diety (w niedzielę zeżarłam garść orzechów laskowych i oscypka, a i wcześniej podobne drobiazgi się zdarzały) no i dnia płynnego nie wytrzymałam :P 2) od trzech dni się nie wypróżniłam. Wychodzi mi na to że jak ktoś idealnie się pilnuje to może i nawet schudnie te obiecywane 7 kilo. Ja tam jestem zadowolona bo już tak łatwo nie chudnę (a dieta jednak podziałała) no i przyjemniej było niż na kopenhaskiej. Więc z czystym sumieniem dietę mogę polecić :) Od jutra zaczynam znowu i mam nadzieję że jeszcze coś zgubię, chociaż jak znam życie i swój organizm to pewnie mniej niż tym razem.No ale byle by w dół :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggggggg
dziewczyny nie wiem jak wy to robicie. ja 4 dzien na kopenhaskiej, a wczesniej tez mialam dzien glodowkowy, czyli powiedzmy 5 dzien diety, scisle przestrzeganej. w ogole nie czuje sie glodna, wrecz pelna po kazdym posilku. i w ogole nie chudne. w ogole.dlaczego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
Ania gratuluję i nie kryje tego że Ci zazdroszcze! ja w sumie tak od trzech tygodni odchudzania (z mniejszymi i większymi wpadkami) zgubiłam jakieś 6 kilo :-) wiem że więcej już nie będzie, tym bardziej że wszędzie częstują ciasteczkami :-D stwierdziłam że nie będę się katować w święta bo to jedymy taki okres w roku, ale mam zamiar się opanować i nie przybrać tych 6 kilo z powrotem (choć podświadomie wiem że tak to się pewnie skończy) aggggg ja nie wiem jak możesz być po tych posiłkach najedzona - ja po pracy i jeszcze codzinnym wypadzie na rower 1,5 h zjadłabym konia z kopytami :-( ogólnie jestem niezadowolona z mojego odchudzania bo założeni abyły całkiem inne, ale z drugiej strony wiem że to wszystko tylko i wyłącznie moja wina niestety :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggggggggg
ewag, bo ta dieta jest wlasciwie tym co ja stosuje na sobie jak wcale na diecie nie jestem - tylko ze jem tego wiecej. czyli salaty wielka glowkja dziennie lekko. pol kilograma mieszanych gotowanych warzyw co trzeci mniej wiecej dzien, salatki przerozne, bez chleba. od czasu do czasu makaron i pizza. tak sie odzywiam normalnie. zwykle od 18 juz nie jem jem pozno mniej wiecej 2 razy w tygodniu. nie jem w ogole chleba jak pisalam, pizze i makaron rzadko. tak wiec zero glodu, zero, wprost przeciwnie, dzis byl kompot na kolacje, po kompocie mialam juz dosc, nawet calego nie wypilam!!!!! najgorsze jest to, ze ja w ogole nie chudne i jestem zrozpaczona, dlaczego!!!? ratunku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
aggggg podejżewam że po prostu nie masz z czego chudnąć ;-D pozdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggggggg
niestety mam... 163 cm wzrostu i 65 kg. wiec tak z 5 schudnac to by bylo minimum! wiem, ze to niewiele, ale chyba wlasnie dlatego tak trudno to zrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewak1981
agggg chciałabym mieć taka wagę jak Ty ;-D naprawdę zazdroszcze, chociaż z 70 też bym się cieszyła :-D pewnie taka waga jest dlaTwojego organizmu idealna i dlatego tak trudno Ci ją zmniejszyć :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×