Moja dziewczyna mnie przeprosiła

I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ona jest typem wyniosłej księzniczki, która takich słów nie używa. A tu proszę, taka niespodzianka.

ech :) nie ma co ludzi po pozorach oceniać. księżniczki też mają uczucia ;)

Zaskoczyła mnie, ale pozytywnie. Widać nie znam jej do końca. Prędzej spodziewałbym się, że się rozstaniemy niż to, że ona mnie przeprosi. Chyba kocham ją jeszcze bardziej. Pomimo tego, że czasem bywa podła.

Pewnie zrobiła to z wyrachowaniem. Poczuła ze kolo d... jej się pali i "powiedziała" żeby w ten prosty sposób załagodzić wszelkie kwestie. To takie proste i skuteczne.

A może to wyrzuty sumienia? Bo nie ma nic gorszego.

nie zdziwiłbym się, gdyby to był element manipulacji nic na tym nie straciła a jedynie zyskała jak sam powiedziałeś kochasz ją jeszcze bardziej więc jeszcze więcej zniesiesz cały czas czekając na tę chwilę gdy powie "przepraszam" ona oczywiście będzie dawkowała to słowo z aptekarską precyzją

Czyli to element manipulacji? Chęć zysku? Nie była w tym momencie szczera? To było ratowanie własnego tyłka?

Jak można mieć takie zdanie o swojej dziewczynie? Co Wy macie za relacje w tym związku? Może powinieneś zmienić obiekt uczuć, skoro ona taka "podła".

Ona jest twardą i stanowczą kobietą. Nie daje sobie w kaszę nadmuchać, potrafi postawić na swoim. Jest pewna siebie i zna swoją wartość. Po kłótniach zazwyczaj ja wyciągam pierwszy rękę na zgodę. Ona tez za bardzo nie lubi się długo dąsać. Po ostrej wymianie zdań potrafi przyjść do mnie po 10 minutach i ćwierkać jakby nigdy nic. Tak tez było tym razem, tylko, że padło słowo przperaszam. Pierwszy raz na jej ustach.

stanowczy! ona jest wyniosła? i co z tego? jeśli bedziesz miał silniejszy charakter to ona ulegnie ;)

Zaraz po klotni miałem ochotę ją przeprosić, bo wina lezala po połowie. Ale ona mnie ubiegła.