Dlaczego ludzie są dumni, że pracują po kilkanaście godzin na dobę?

Załóżmy, że zarabiają przynajmniej 5 tyś na miesiąc. Mówią jacy to są pracowici a jakimi leniami są ci, którzy pracują np tylko 8 godzin dziennie. Czy nie przejawem największej mądrości i sprytu byłoby dobrze zarabiać ale mieć też czas wolny? Nie żyć tylko dla pracy? Mieć czas na rodzinę, na pasje, rozwój, relaks?

uup

Rozumiem, że ktoś chce zarobić. Nie jest w stanie przy swoich obecnych kwalifikacjach, doświadczeniu, stanowisku zarobić tyle pracując 8 godz na dobę tylko musi kilkanaście. Ale czemu jest z tego dumny? Przecież ma marne życie - jak niewolnik. Czy to powód do dumy?

up

Wiesz co.. za 5 tysi, to nie chciałoby mi się zapierdalać po godzinach, ale jak mogę zarobić więcej, to bardzo chętnie...Ostatnio wyszłam z pracy.... 23.00. ....

i swoje chwali a ty zadajesz oczywiste pytanie, na które każdy inteligentny człowiek sam sobie może odpowiedzieć właśnie w ten sposób.

dobrze pracujac 40 godzin tygodniowo, a nie zapieprzac mase nadgodzin (np. 240 godzin miesiecznie zamiast 160) i to jeszcze fizycznie i chwalic sie, ze sie ma ponad 2 tysiace. to jest jak byciem niewolnikiem albo chinska tania sila robocza :O

też nie wiem, po co palanty sie chwalą że harują cały dzień i myślą że tym imponują harują, goowno mają to raczej nie powód do dumy znam takiego co haruje w fabryce 16 godzin codziennie, nawet w niedziele bo ma kredyt , samochodu nawet nie ma tylko starym rowerem pomyka

-->musztarda A od której siedziałaś w pracy do tej 23:00? Masz rodzinę?

nadgodziny czasem to nie to samo co non stop robic jak chinski parobek

robole co haruja w fabrykach po 16 godzin dziennie i to nawet w niedziele to przegrancy :O

tak się pytam po raz kolejny -->musztarda A od której siedziałaś w pracy do tej 23:00? Masz rodzinę? Oczywiście, że mam. Z dzieckiem siedział w tym czasie Tatuś. Ja byłam w pracy od 8 do 23. Czasem trzeba.

dla mnie sztuką jest zarobić te 5 tys. w 8 godzin, a reszta to są PIERDOŁY. Zwłaszcza jak ma się rodzinę. Moje zdanie. To to nie jest żadne osiągnięcie jak sie nie ma czasu dla rodziny. To to jest patologia. Ale ludzie kochają patologię bo jak byłam normalna i miałam czas - choć też za dużo go nie miałam no ale patologii rodzinnej nie robiłam to byłam zła, niedobra, głupia, walnięta. Nie - lepiej wyjść za mąż i zrobić se z rodziny od początku patologię. Piękne macie myślenie w tej Polsce. No ale jak komuś wystarczy na całe życie kaseta z wesela to nie ma co za dużo wymagać. Albo album z wesela i z wakacji (powinien być z pracy moim zdaniem).

Może się ktoś wami przejmnie jak se szkoły poprawicie bo żeby jedyny sposób na dojście do czegoś tu to była byle jaka szkoła, dupa i dziecko to widocznie nie jest zbyt dobry pomysł. I tyle se myslę o wszystkim. No ale tu tak jest i to jest największa zgroza całości. No ale to jeszcze można przeżyć choć bo ja wiem...no mnie jakoś nie wyszło. Ciekawe czemu? Widocznie to nie jest tak, że TAK JEST i JUŻ. ?

"ałóżmy, że zarabiają przynajmniej 5 tyś na miesiąc. Mówią jacy to są pracowici a jakimi leniami są ci, którzy pracują np tylko 8 godzin dziennie." to tylko znaczy, że są zakompleksieni i mają problemy emocjonalne. Nikt z normalnym poczuciem wartości nie ma potrzeby czepiać się kogoś za czyiś zgodny z prawem model życia

Po to, żeby czuć się spełnionym. Gdyby nie ludzie, którzy pracują po kilkanaście godzin np. lekarze to Polska byłaby jeszcze bardziej ***** krajem.

w prywatnej klinice to nie trzeba zapieprzac kilkanscie godzin dziennie by sie dorobic

a czy przypadkiem ustawowy czas pracy lekarza, poza dyżurami, to nie jest 7:30? a np. techników od RTV 4 h?

RTG :O chcoicażz tym chyba była jakaśafera jak chceili podnosić