byc z nim czy nie

Witam, mam do was malo prosbe powiedzcie co byscie zrobily w takiej sytuacji. mam 18 lat pisze z zchlopakiem 22l ktory na dziecko ale nie jest z ta panna....do ojcostwa sie przyznal placi alimenty i niby wszystko jes ok. byly byscie z takim facetem...? ja nie wiem co mam robic, boje sie ze sie cholernie na nim sparze a on do mnie ciagle startuje mowi ze chce ze mna byc......a ja...ja nie wiem czego chce.

masz 18 lat,mozesz spotkac jeszcze kogos odpowiedzialnego...daruj go sobie.

w sumie to racja ale chlopak mi sie podoba i nie wiem sama. popelnil raz bla i ma byc przez to skreslony do konca zycia....

popieram. pomysl jakbys ty sobie z nim wpadla i .. a zreszta rob jak uwazasz ;]

i co i zostawil by mnie dla innej panny? on dawno z nia nie jest....wtedy byl pijany a ona hmmmm nie wiem po co go bronie

no fajnie fajnie, mozecie sie umawiac na randki w mac donaldzie. ty bedziesz siedziec przy stoliku a on bedzie pilnowal dziecka przy zjezdzalni :) super zabawa!! jestem za :O

placi alimenty dziecka nie widuje

wiem glupia jestem. jest jaki jest i sie nie zmieni....nie mam co sie ludzic ze bede z nim szczesliwa, prawda???? achhh po co te cholerne uczucie......

Nie sluchaj tych kwok na kafe przeciez tutaj ci nikt dobrze nie doradzi!!!!!!!!!!!!!

dlaczego nie widuje się z dzieckiem? jest pozbawiony praw czy co?

kogo mam sluchac jak sama nie wiem co robic

nie widuje sie z nim gdyz nie chce widziec jego mamusi.....tego od konca nie rozumiem ale.....

napewno nie pomaranczy z kafe... nie widzisz ze są wredne, złosliwe i zawsze na "nie" ? ktoś musialby dokladnie poznac tą sytuacje... i wtedy tobie doradzić... a może poprostu pogadaj z tym chlopakiem o twoich obawach? jezeli mielibyscie stworzyc zwiazek to przeciez szczerosc to podstawa. pozdrowienia i mam nadzieje ze sie ulozy :*

no zauwazylam ze na nie ale w tej sytuacji to wieszkosc bedzie na nie...dzieki za dobre rady

a ja nie jestem na nie :) pod warunkiem ze z nim porozmawiasz :) bo pchajac sie w zwiazek pelen niedomowien (np nie wiesz dlaczego nie chce widziec matki swojego dziecka) nie robisz nic mądrego. :) Rozmowa, rozmowa, jeszcze raz rozmowa :) bo tak porozumiewaja sie dojrzali ludzie :)

no i chyba tak zrobie. tylko on jest strasznie zly jak poruszam ten temat ale moze dam sobie rade... a myslisz ze jak bym powiedziala ze przeszkadza mi to ze ma dziecko bylo by dobrze czy nie.bo kolezanki mi tak radzily ale to juz chyba chwyt pozizej pasa....

koleżanka ma rację,ale dla mnie facet,który skreśla dziecko i tłumaczy to jego matką jest sam skreślony:O nawet w wyjątkowo patologicznych sytuacjach można rozwiązywać nie takie problemy...

??skoro nie przeszkadza Ci to dziecko to skąd te pomysły by tak powiedziec?