Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość muszkaa34

czy miłośc w małżeństwie kiedyś wygasa??

Polecane posty

Gość muszkaa34

w moim to chyba nastąpiło a jak u Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszkaa34
u mnie po 11 latach malżeństwa....wszystko jest inaczej...jak przypominam sobie jak było kiedyś tp łza mi sie zbiera...dzika namiętnośc,tęsknota...a teraz...wszysko mi jedno czy on jest czy go nie ma...dlaczego tak sie dzieje...nie chcę tego..i jeszcze dziecko...ostatnio patrzę na meża z perspektywy ojca mojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturka4
Prawdziwa miłość nie wygasa, tylko się zmienia. Na początku jest zauroczenie, seks... A później: szacunek, spokój, chęć bycia razem. Także seks, który później może dawać więcej radości niż u "dzieciaków" w pierwszej fazie znajomości. Ale na taką miłość dwoje ludzi musi sobie zapracować i zasłużyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkakula
Zgadzam się całkowicie z maturką. Jestem z moim mężczyzną 10 lat, 3,5 po ślubie. To nie jest kwestia małżeństwa, ale czasu po prostu, myślę, że bez ślubu byłoby tak samo. Miłość się zmienia. Przygasa namiętność, szalona tęsknota, ale umacnia się wzajemne zaufanie, przyjaźń, poczucie bezpieczeństwa. To nie jest zmiana na gorsze, choć wielu ludziom trudną ją zaakceptować. Czasem tęsknię za tamtym szalonym zakochaniem, ale chyba dziś nie chciałabym go dostać w zamian za stabilizację, zaufanie, spokój, które mam przy moim mężu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uweraab
Jak się nie potrafi zadbać o uczucia, to w końcu wygasają :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smakunia
ja jestem z moim mezem juz 8 lat...nie jest doslownie jak pol roku po poznaniu sie ale jest cudownie,bardzo sie kochamy:D jak maz wyjezdza za granice do pracy to od pierwszego dnia wyjazdu nie mozemy juz doczekac sie kiedy znow bedziemy razem...oczywiacie mniewamy sprzeczki a to tylko male sprzeczki ktore zaraz mijaja... uwazam ze zwiazek trzeba dbac i pielegnowac go jesli jedna osoba odpuscila sobie,nie zalezy jej juz to druga osoba nie widzi sensu by sie starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×