Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jaceeek

Dlaczego ja mam takiego pecha w miłości ?? -

Polecane posty

Witajcie Mam 23 lata i już drugi raz zostałem porzucony przez dziewczynę :/ Zacznę może od początku.. A więc 2 lata temu poznałem na necie dzieewczynę, bardzo się w niej zakochałem lecz ona 2 razy zostawiła mnie dla mojego najlepszego kumpla z sasiedztwa.. 9 notabene do dziś są razem...Po tym wszystkim probowałem poznać jakieś dziewczyny i owszem kilka poznałem, spotkałem się z nimi ale nic powżnego z tego nie wyszło...Więc dałem sobie spokój uznajac że tak widocznie musi być...aż w marcu totalnym przypadkiem na necie poznałem dziewczynę moich snów..Kasię.... szukałem informacji na jeden temat, trafiłem z google na poretal , a ona tam była zalogowana.. Napisałem do niej, na GG pozniej były dłuuuugie telefony. Ale ja nieufny nie chcialem sie z nia spotkać, zwlaszcza ze mieszkała dlaeko- ja w Łodzi a ona na dmorzem....ale po 2 miesiacach pisania w koncu uległem... spotkaliśmy sie i od razu zaiskrzyło.....I było wszytsko dobrze niby aż do 22 pazdziernika. ..wtedy poważnie z nia pogadalem , czy mnie kocha .... bo od pazdziernika stala sie jakaś inna taka bardziej oschla, a wczesniej byla baardzo kochajaca i czuła....a ja zachowywałem dystans, być może to mnie zgubiło.. ale naprawde mimo tej odległości jaka nas dzieliła ja przyujeżdzalem do niej na kilka dni albo ona do mnie.. i jakoś żyliśmy razem, ona byla szczesliwa bo widzialem ,że tak jest. Problem w tym,że gdy sie rozstaliśmy , czyli 5 listopada ona powiedziala,że roztsaliśmys ie, bo gdy ja zdobyłem to osiadlem na laurach, ze byla nieszczesliwa przez moje wycieczki za granice ( a bylo ich w sumie 5.. 2-3 dniowe) fakt ze owszem kilka razy woalelm jechac w trase niż zostać u niej, ale...ja ja naprawde kochałem, kocham i bede kochal...a poczułem tojak bardzo gdy ją straciłem.. całe życie takiej dziewczyny szukałem, nawet miala moje wymarzone imie.. roztsaliśmy sie bo powiedziala mi,ze sie wypalila,że za dużo siedziala sama .. ( bez przesady.. :| ) i że mnie nie kocha. jeszcze 3 tyg temu była u mnie na weekend bo myslala,że uczucie uratuje ale nie.. dziwne dla mnie jest to wszystko... na poczatku byla cudowna kobieta .. kochajaca, i ja powoli niszczylem ten mur nieufności wokol mnie. .. az tu nagle trach !!!! nagle przestala też mieć ochote na seks, motywujac to okresem ......ale po okresie też nie.. a jeszcze 3 tyg temu pisala,że kocha !!! i planowała jak to bedziemy w lozku sie razem bawić....nie rozumiem tego. gdy ze mna zrywala, myslalem, zeby ze soba skonczyc, bo to wkoncu byla milosc mojego zycia, moja wyśniona kasia... ale przyjaciele i ja am zdecydowalem, że to bylo by zbyt proste. Tydzien temu zabralem od niej swoje rzeczy, pozegnaliśmy się.. ona jest przekonana ze podjela sluszna decyzje, bo nie widzi z emna szczesliwego domu i stabilizacji :| ale co ja poradze ze JESZCZE STUDIUJE ! owszem moglem isc do pracy w wkaacje moj blad ogromny, moglem wiecej jej sluchac....okazywac ze mi na niej zalezy baaardzo ale nie chcialem byc jak cieple kluchy z adobry ! nie mowila mi ze jest nieszczesliwa prze zmoje wyjazdy, nie mowila o swoich potrzebach ! wie cnie jestem duchem siwetym ale i tak czuje sie winny z ato wszytsko, to moja wina ! moze nie zasluguje na miłośc po prostu.. postanowilem nad soba popracowac, ..i znalezc robote mimo iz studiuje prawo...ona chce ze na pisac jak z kolega, ale ja nie umiem tak ! boli mnie gdy tak znia pisze. od tygodnia wiec sie nie odzywamy....napisalem tlyko , jeszcze pzred naszym pozegnaniem list milosny na 12 stron... a wkrotc enapisze jej zyczenia imieninowe. I choc bardzo boli w srodku nie bede robil z siebie palanta i skamlal o powrot..najbardziej martwi mnie to,że nie moge normalnie funkcjonować.. bo jak tu żyć z myslą ,że straciłem szanse na kobiete na miłość mojego życia ? jak spać w łożku w ktorym jeszcz eniedawno przytulalem i kochalem sie znią.. na razie to robie sobie prawo jazdy na TIR-a..bo juz wole samotność w trasie niż w domu... Gdy jade to o tym nie mysle. a wiec bujam sie osobówką po nocach aby o tym nie myśleć, żeby nie widie cwidoku zakochanych par, bo kazdy taki widok powoduje cholerny ból...poki co studiuje sobie też prawo ale chyba rzuce bo wiem,że wracanie do pustego domu, bez rodziny nie ma sensu..a z kim ja założe skoro ciagle miłość po pol roku odchodzi.. i jest szczesliwa z kimś innym.. nie dla mnie to..pomyslcie ze gledze ale ja po prostu chcialem sie wygadać.... po tym rozstaniu zrozumialem mnostwo rzeczy , ale moja miłość odeszla..na zawsze ;( i już bede do konca życia samotny w glebi serca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistique29
Cholercia, za dlugie :( Moze innym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajtar nie pękaj
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozna skrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heniek34234234
" Opierdziane Gacie Powiem Ci cos chlopcze z wlasnego doswiadczenia, ze im bardziej sie starasz o kobiety tym bardziej pie**oli sie jej w glowie i mysli, ze jest warta kogos lepszego. Gdybys ja 2x dziennie napie**alal, narkotyzowal sie, chlal na potege - to pewnie bylbys jej oczkiem w glowie. Baby wlasnie takie sa... nieprzewidywalne. Nigdy nie wiadomo co im odpie**oli. Nie zalamuj sie. Na pewno gdzies tam czeka na Ciebie inna kobieta, ktora doceni Twoje starania. Lepiej, ze skonczylo sie to teraz niz np: za kilka lat. Wtedy by o wiele bardziej bolalo " DOKLADNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec skracam ! Po raz drugi rzucił amnie nagle laska, i też po pół roku znajomosci ! w miedzyzcasie miedzy jedna a druga poznalem kilka , al enic nie wychodzilo ! teraz w wieku 23 lat boje sie, z ejuz nikogo nie spotkam, ze moje szanse na milosc odeszly ! nie chcialem byc za dobry a i tak odeszla.. bo z amalo sie stralem niby..nie wiem juz, boje sie juz komu kolwiek zaufac.. i nie moge zniesc widoku par na ulicy. rzucam studia i ide na kierowce tir-a bo nigdy nie zaloze rodziny ! ani nie znajde kobiety co pokocha mnie a ja ją ! juz nie, moje szanse sie WYCZERPAŁY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna historia. ale nie jest powiedziane ze tak bedzie zawsze :) duzo jest kobiet na swiecie, nie wszystkie takie same, zdarzaja sie perly. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja nie bylem za dobry ! bylem egoista hamem i mailem w dupie wszystko prze zpewien okres zcasu ! to mi wyjechala, ze czula sie nie doceniana, jak kuchta i wogole ! wiec juz nie jarze- byc dobrym -zle byc nie dobrym tez zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIC NA SILE
Ja mam 29 i dalem sobie juz spokoj. Co bedzie to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może macie racje z tą Łodzią... chce sie wynieś c do Trojmiasta al ejeszcze nie teraz. może za jakieś 2 lata.. ale na pewno nie wiaże z Lodzią przyszlosci i miejsca życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 676575675675
BABY maja posrane w glowie i nic na to nie poradzisz. Szukaj inteligentnych kobiet masz wieksze szanse znalezc normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze jesteś jeszcze młody, po drugie nie strugaj tu takiego twardziela tylko walcz o nią, nawet jeśli miałbyś ją błagac na kolanach, ja uważam że wina jest jak zawsze po obu stronach, ale swoje błedy musisz naprawić ty. jeśli by Ci tak na niej zależało to nie odpuściłbys tak szybko, i nie dziwię sie że Cie zostawiła skoro masz pomysł na życie jako kierowca tira....skażesz ją na samotność...nie dość że dziewczyna mieszka daleko nie zawsze mogliście się spotkać, to wtedy kiedy mieliście czas to Ty wolałeś wycieczki. ona potrzebowała miłości i czułości, okazywania jej tego i pokazania że jest najważniejsza, ważniejsza niż jakaś wycieczka, a poza tym mogłeś na wycieczki z nią jeździć.... nie rozumiem takich facetów....jaki jestem biedny pomocy...wiem że sam źle robiłem a teraz nawet nie umiem tego naprawić bo nie będe się poniżał to tego żeby ją prosić o powrót.... skoro ona chce z tobą pisac nawet jako przyjaciel to znaczy ze cie kocha, nie chce zrywac z tobą znajomości. jakby cie nie kochała to zerwałaby kontakt całkowicie. poza tym może ona się rozstała z Tobą właśnie po to żeby sprawdzić jak ją kochasz.....czy będziesz walczył o nią? a Ty co poddajesz się i się użalasz nas sobą....do dzieła chłopie...Walcz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daruj sobie znajdz lepsza
tylko walcz o nią, nawet jeśli miałbyś ją błagac na kolanach, haha ta walcz rob z siebie idiote a ona kantem cie pusci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23423423
Plakani,klecznie itd Niedziala sprawdzone,poszla do bogatszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze nie wyszlo
nie zonacza ze masz pecha duzo ludzi jest w takich syt albo maja jeszcze gorzej i sie nie zalamuja nie badz maruda i cienias tylko zajmij sie czyms pozytyecznym widac jeszcze nie twoj czas na dluzszy zwiazek mlody jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ z nia też jezdzilem Bylismy na Litwie razem w Holandii, w Niemczech. z nią te zjezdzilem i to duużo ! jedynie 3 razy bylem be zniej.. a blagac na kolanach czy walczyc owszem walczylem na poczatku ale.. skoro druga strona nie chce walki, to po co ? skalmlenie przynosi odwrotny skutek, wiem z wlasnych doswiadczen, czekam aż pierwsza sie odezwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olej ja, zapomnij, zajmij sie czyms innym Ogolnie staraj sie o niej nie myslec. Po co rozpamietywac przeszlosc? Nie pomoze Ci to w niczym, nie popchnie do przodu w jakims dzialaniu... Musisz to za soba zostawic. Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i powiedziala mi i napisla wyraznie, ŻE MNIE NIE KOCHA, JUŻ NIE KOCHA.. uczucia sie wypaliły... ;( i jak tu wierzyc w milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko,że niestety jestem facetem uczuciowym, nie umiem skakać tak z kwiatka na kwiatek... serce mi mówi,że lepszej nie znajde.. wiec jeśli w ciagu roku nie wroci.. to zostawie w tyle cala moja uczuciowosć... i bede starym kawalerem, nawet kilku znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była najbliższ ami osobą.. okazywalem jej uczucia, mowilem kocham ......ale nie chcialem też jej zaglaskiwac, staralem sie miec rownież wlasne zycie.. sta dte wycieczki, żeby nie czula sie osaczona.. no i mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przynajmniej postawila sprawe jasno... A nie zwodzila Cie jakos glupio, nie dawala nadziei, ze moze kiedys... Wiem ze to moze teraz sie niemozliwe wydawac, ale kiedys wspomnienia o niej nie beda bolec... Potrzeba tylko czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż masz prawo wątpić w swoje szczęście w tych sprawach..... ale powiem Ci,ze to nie jest jeszcze pech. pecha to mam ja:O:O (28 lat...i już naprawdę mam dość życia i tych zakłamanych ludzi.jestem matką i gdyby nie to,to bym się pierdolneła od siebie z okna-10 piętro-:O ewentualnie znalazła sobie kochanka i miała wszystko w d:P..z tym kochankiem to żart,ale Twoich problemów bardzo Ci zazdroszczę:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie no to jak juz próbowałeś błagać to widocznie nie chce ona tego, ale ja bym sie tak szybko nie poddała, może naprawde się wypaliła i jak pokażesz jej że Ci zależy to jeszcze rozpalisz w niej ogień, może faktycznie bez błagania i płakania bo poczuje się osaczona, ale może jakieś miłe gesty. jakiś prezent na imieniny, miły sms na dobranoc, może w końcu uwierzy że naprawdę Ty to ten jedyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z ta nadzieja tez jest jakoś dziwnie w moim przypadku.. Powiedziala,że być może za rok, dwa zrozumie,że popelniła blad..... i że jak sie zegnamy to być może jednak pogrzebuje tego, co być moz ekiedys jej by ten szczesliwy dom dal, czyli mnie.. no zidiocieć można ! powiedzialem, jej, ze jak jej sie odmieni, to zna moj adres, telefon i moze w ciagu ROKU zadzwonić 1 a jesli nie zadzwoni no to cóz....wtedy ja bede musial wywalić calkiem z pamieci.. bo z serc asie nie da... ale ja naprawde czuje ze to jest ta moja ,,druga połowa'' :( a nie chc ebyc zkims tylko po to ,,aby ot tak być '' za kilka lat,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh... Ona sie najzwyczajniej swiecie bawi Twoimi uczuciami... ;/ daj sobie z nia spokoj... Jezeli ona tak z Toba pogrywa, to chyba to troche bez sensu jest... Bedziesz na nia rok czekal? I rok zycia zmarnujesz, a ona w tym samym czasie, w ktorym Ty bedziesz sie torturowal wspomnieniami o niej, bedzie sie bawic i korzystac z zycia pewnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziu.
po co narzekacie że za długie? wg mnie w sam raz, bynajmniej wszystko to co chciał, choć niektórym z nas przekazał. a ja to przeczytałam. i teraz ja dużo napiszę, ale mam nadzieję Jacku,że przeczytasz i wyciągniesz pewne wnioski. tak bywa, ale myślę że błędem było to że poznaliście się przez neta. teraz to bardzo popularne, ale nie zawsze przynosi wymarzone efekty. przez gg możesz powiedzieć wszystko, absolutnie wszystko, bo ufasz osobie która siedzi 'po drugiej stronie' i nie peszysz się praktycznie niczym i jesteś w stanie wyznać wiele sekretów, i takich tam nie wstydząc się - trochę o psychologi czytałam, więc to wiem. na pewno wiedzieliście o sobie wszystko. już zaraz po spotkaniu byliście razem, ale czy to nie za wcześnie? , jeżeli już, to wina nie leży po twojej stronie, ale po obu . ona przecież nie powiedziała, że potrzebuje bliskości, czułości itd., a tobie po prostu trudno było barierę hmmm.. jak to nazwać... niepewności przebić, a jak już ci się udało, to było za późno. ale wiesz... myślę, że to nie był twój ideał (czy ja tam napisałeś) bo jesteś już dorosłym facetem, nie nastolatkiem i nie chcesz być traktowany jak zabawka, która po miesiącu czy trzech się dziecku nudzi. i jeżeli jesteś pewien, że już na prawdę nic z tego nie będzie, to nie gadaj z nią na gg. bo to ci przysporzy więcej bólu i cierpienia niż szczęścia i radości. czyż nie prawda?! może się mylisz, może to jeszcze dla ciebie nie pora na założenie rodziny. jesteś młody jesteś sam - wyszalej się gdzieś z kumplami i nie chciej szybko się postarzeć ;P bo na każdego przyjdzie pora, że będzie miał kochająca żonę/męża, dzieci, i na ciebie także!! ale widząc to możesz jedynie czekać i wierzyć, że szczęście cię nie opuści. wiesz ja sama kilka dni temu byłam zła, skołowana i zadręczona tym, że żaden chłopak mnie 'bliżej nie lubi'. ale dziś jestem bardzo 'uśmiechnięta', bo wcześniej poznałam chłopaka przez neta i pisaliśmy duuużo, i po pewnym czasie powiedział, ze 'bardzo mnie lubi', i wydaje się być prawie że idealny, ale wiem, że tak na prawdę nie jest i że gdy się spotkamy to wszystko się każe. miejmy nadzieję, że ty będziesz już niedługo szczęśliwy i pamiętaj: nie upij się przez nią ;P . także trzymam kciuki za to, że Prawdziwa miłość cie sama znajdzie. aha wspominam o ty na końcu bo inaczej pewnie byś nawet tego nie przeczytał - mam 15lat, i lubię ludziom radzić. a to była chyba najdłuższa porada jakiej komukolwiek, kiedykolwiek udzieliłam. pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilik
Ja tez tak dwa razy rzucilam facetow... Mialam wrazenie, ze im nie zalezy, staralam sie a oni nie. Robilam wszystko dla nich, a oni coraz mniej dla mnie. Jeden probowal pozniej naprawiac, ale juz bylo za pozno - uczucie gdzies po drodze umarlo. Jesli kobieta poczuje, ze ci nie zalezy, albo nie bedziesz sie staral, to jesli szuka kogos 'na stale', to nie bedzie z toba. I nie dziw sie jej, jesli po paru miesiacach juz jest calkiem inaczej niz na poczatku i facet olewa, to co bedzie za pare lat? Ehhh... Ja chce kogos, kto bedzie potrafil tak kochac jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak myślicie, wysyłać jej życzenia imieninowe ? odezwać się pierwszy ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Generalnie, to kobiety to mechanizm, który sam nie wie czego chce. Wyślij jej fajne życzenia i nic więcej. Jak zacznie żałować straty Ciebie, to się prędzej czy później odezwie i to już będzie tylko Twoja wola czy chcesz to ciągnąć dalej. A jak nie, to trudno chłopie! Nie ta, będzie następna i to jeszcze lepsza. A teraz głowa do góry Chłopak! Kobiety są be! Mimo, że jestem kobietą, to nie potrafię ich zrozumieć ;) Życzę wielu pogodnych chwil i mniej zamartwiania się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×