Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Black Madonnna

Weszłam drugi raz do tej samej rzeki.

Polecane posty

Gość Black Madonnna

Po miesięcznej przerwie, dalismy sobie szansę. Nabrałam dystansu, a zawsze tak płomiennie kochałam i zabiegałam o nas. Aż zaczeło się psuć i się rozstalismy :/ Ale... jedno spotkanie i przeanalizowalismy sobie troszke nasze błędy. Zapytałam czy tym razem damy radę, odpisał,że gadaniem samymy nie damy... No to ja na to,że teraz już sie nie bede napalac jak nastolatka i dostaniesz tyle ile sam mi dasz... Zaryzykowałam tym stwierdzeniem, ale... się teraz stara... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>dostaniesz tyle ile sam mi dasz... Zaryzykowałam tym stwierdzeniem Zaryzykowałaś, i to ostro. Mógł wziąć Cię analnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakaś 26
miałam tak samo - teraz sie nie napalam i nie oczekuję nie wiadomo czego, ma własne życie - jest lepiej, on przejał inicjatywą i chyba mu z tym lepiej Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Madonnna
No nie gadaj!! Poważnie??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Madonna
To do musztardy było z tym nie gadaj :P Taka jakas :) No jakos tak chyba człowiek musi dojrzec do pewnych spraw i myslę,że tak będzie lepiej, powodzonka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko płynie
jak powiedział Panta Rhei :P od dziś się przestaję śmiać z tego dowcipu.nad głupotą trzeba płakać raczej.kto zrozumie, ten zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnas wiedziec moja droga
ta rzeka juz nie jest taka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to utoniesz niechybnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jakaś 26
tak tylko przerwa była krótsza ja się bardzo napinałam i za szybkie tempo narzuciłam a dla niego było za szybko bo się rozstał z dziewczyną, z którą długo mieszkał i ona chciała ślubu nie wiem co z tego wyjdzie, ale narazie jet ok, ja zmieniłam podejście, nie ograniczam go i nie robię scen zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Madonnnna
Rzka nie jest taka sama, ja nie jestem taka sama i on tez nie jest. Licze sie z tym. Mam na myśli to, że ciesze się, iż dojrzałam do tego aby nie gonić za ta miłoscią po trupach. Dbac o nią,ale nie za dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Maradonnna
niczym wygłodniały lampart przeszukujący puszczę, z wielką godnością i całkowitą pewnością o słuszności swojego postępowania, z majestatycznym spokojem i skupieniem umysłu godnym medytującego buddysty przemierzam bezkresne szlaki doliny Kongo w poszukiwaniu ciepłych aromatycznych stolców dzikich zwierząt, aby móc zaspokoić swój niedający się opisać głód oraz uświadczyć podniebienie smakiem tego cudownego przysmaku, który gdy już znajdę to z wielkim pietyzmem i z poszanowaniem godności oraz ze świadomością wspaniałości chwili wyniosłym ruchem ręki obejmę upatrzony stolec i w skaramentalnej ciszy skonsumuję swój posiłek aż mi sie uszy trzęsą, odczuwając przy tym stan głębokiego oczyszczenia duszy i całkowitego spełnienia swojej egzystencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie bywało też różnie w związku, rozstań i powrotów nei zliczę. Najdłuższa przerwa trwała około rok.....Macie rację, trzeba dojrzeć. Ja dojrzałam po 6 latach do tego związku i dopiero teraz wygląda on tak jak powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Madonna
Do Lewituje... o to mi chodzi własnie, o zrozumienie sensu bycia, ale nie dla samego bycia :) U mnie troszeczke za wczesnie na ocenianie naszego powrotu, ale mam juz inne podejscie do nas. I cudowna masz stopkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz..nie jest łatwo, na podstawie mojej historii możnaby śmailo książkę napisać...Naprawdę temat nie jest mi obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę jednak w sens zdania, które stanowi początek tej dyskusji. Ja bym raczej powiedziała: Jak nie zaryzykujesz to nie wygrasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Madonnna
Jasne, zdaje sobie z tego sprawę. Nasz związek tez był baaaardzo bużliwy, aż jakos pękłam i inaczej na to spojrzałam, w końcu to ja odeszłam, ja, która zawsze chciał wszystko napraiać i ratować. Uffff.... dobrze,ze mamy czystą kartę i jestesmy boatsi w doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Madonnna
Naturalne,ze ryzyko jest tu wpisane i to dość spore. Licze sie z tym, ale moze staram siebie przekonac do tego, zeby to ryzyko nie bolało tak bardzo gdy sie nie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas było tak, ze przez 6 lat ja grymasiłam, podnosiłam poprzeczkę, pytałam siebie czy nie zasługuję na więcej, odchodziłam wiele razy nie mogąc zrozumieć czemu moje oczekiwania nie mogą po prostu zostać spełnione. Byłam egoistką ale on też nie pozostawał mi dłużny, zaniedbywał ten związek i mało się starał. Gdy jednak tylko poczuł wiatr od strony drzwi, które za sobą zamykałam, natychmiast obiecywał poprawę i biegł za mną na koniec świata. Przeprowadzałąm się wiele razy, zawsze mój "ogon" wiernie podążał za mną:). Ostatnim razem jednak było inaczej...zaczynał się poddawać i jużprawie go straciła gdy w momencie otworzyłam oczy i zrozumiałam, że ideałów nie ma i pora zaakceptować tego człowieka, który jednak kocha mnie i bez względu na wszystko chce iść ze mną przez życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja rada jest taka: nigdy nie daj mężczyźnie odczuć jak bardzo Ci zależy. Przede wszystkim nei powtarzaj mu jak go kochasz i jaki jest dla ciebie ważny, raczej mu to okazuj......bądź stanowcza w swoich żądaniach i oczekiwaniach i jasno je określaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Madonnna
No to u nas odwrotnie wlsnie :) On zawsze szkał dziury w całym ,a ja te dziury łatałam. Az zdecydowałam się pozegnac z panem i powiedziłam mu co nspisałam. Nich goni tego króliczka ile sie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zrobiłaś, nie licz jednak naiwnie, że idylla potrwa wiecznie. Oni szybko zapominają. Czego dotyczy najczęściej to "szukanie dziury w całym"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×