Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takmismutno

Problem z alkoholem

Polecane posty

Gość takmismutno

Dziewczyny (lub chlopaki) blagam powiedzcie mi, czy to ja przesadzam, czy on naprawde jest na najlepszej drodze do alkoholizmu? Moj narzeczony co 2 dzien wraca z pracy po piwie. Czasami jest to jedno, czesciej 2, 3 lub 4. On twierdzi, ze robie z igly widly, ale ja poprostu nie moge. Przeplakalam wczoraj cala noc. W weekendy jestesmy zawsze albo w sobote albo w piatek na imprezie. Coraz czesciej to ja prowadze, bo nawet juz nie mam ochoty na zabawe. Kiedys w piatek po pracy wrocil do domu nie tylko po piwie. On prowadzi w takim stanie i twierdzi, ze to nic. Jak z nim o tym rozmawiam, to zawsze znajdzie wymowke-a to, ze jest nowy w pracy, a to, ze taraz ma mniej stresu, wiec chyba moze sobie pozwolic...mam dziadka alkoholika, nie moge spokojnie przygladac sie jak moj przyszly maz idzie w tym samym kierunku. Powiedzcie, czy to ja przesadzam czy to normalne??On nie wraca Bog wie jak pijany czy nieprzytomny, ale zdarza sie (poza weekendami) 2-3 razy w tyg ze wraca po piwie/piwach...nie wiem co robic jestem zalamana. Po tej nocy nie bylam nawet w stanie pjsc na uczelnie...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
zapomnialam dodac, ze w weekendy, na kazdej imprezie jest mocno wstawiony.Czasem nawet baaardzo mocno...dlatego to ja prowadze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Uciekaj od niego, jesli nie chcesz zmarnowac sobie zycia. Ale pewnie i tak tego nie zrobisz. Wspolczuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
mocno sie nad tym zastanawiam czy odejsc. dlatego cala noc nie spalam:( Boze wszystko bylo idealne do czasu, kiedy zmienila prace. Od tej pory wszystko sie zaczelo...mamy wszystko. Wlasny dom, auta, kase. Ja studiuje i pracuje, on pracuje. Nie brakuje nam niczego...dlaczego on to robi?chyba nigdy nie zrozumie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
prosze napiszcie cos, siedze sama w domu i sie zadreczam...nie moge z nikim o tym porozmawiac:(czasem jest poprostu latwiej powiedziec komus obcemu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od tej pory wszystko sie zaczelo...mamy wszystko. Wlasny dom, auta, kase. Ja studiuje i pracuje, on pracuje. " Faktycznie jest azle , skoro wine przejmujesz na swoje barki :( Troche to niepowazne ... A twój facet z tego co opisujesz ma problem i to powiem ci że nie mały ... On juz jest Alkoholikiem , ale co gorsza nie chce sie do tego przyznać , wynajdując co chwile to nowy powód do wypicia ... Najwazniejsze w tym momencie to zdanie sobie sprawy , ze ma sie problem .jak to sobie uzmysłowi mozna zaczac działać albo skierowaniem do poradni alkoholowej albo bardziej radykalny sposób np .Esperal ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
wlasnie zauwazylam literowke. Chodzi o to, ze odkad on zmienil prace wszystko sie zaczelo. Powodzi nam sie dobrze juz od dluzszego czasu,ale to nie ma znaczenia.We wrzesniu on zmienil prace. Ma nowych kolegow i widac w tym srodowisku to normalne, ze po pracy trzeba siedziec 2 godziny i pic piwo/piwa....eh nie mam sily. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
ja poprostu nie widze powodow do picia...mowi sie,ze ludzie "zapijaja problemy". Ale on nie ma problemow,ktore moglby zapijac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jesli on zmienił prace ... To wcale nie jest powód by pić , to nie ma znaczenia Problem nie lezy w stanowisku pracy , czy w kumplach z którymi pracuje . Problem leży w nim ... Zacznij działać , anie użalać sie nad sobą .. Postaw kategoryczne warunki i trzymaj sie ich ... Zażądaj zmian , masz pełne prawo do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale on nie ma problemow,ktore moglby zapijac" czasami jest tak że się piję dla samego picia :) Bo fajny stan nas ogarnia ... czasami tracimy nad tym kontrolę i stąd sie bierze własnie alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Zabrzmi paradoksalnie, ale moze jest wam wlasnie za dobrze. Nie ma juz wiekszych celow zyciowych bo wszystko juz prawie jest. Zaczyna byc nudno, a po alkoholu przybywa mu moze adrenaliny. Trudna sytuacja i tak jak napisal regres, dopoki on sam nie zauwazy problemu, to ty nie bedziesz mogla nic zrobic. A prawie kazdy alkoholik powie ci: przeciez moge w kazdej chwili przestac pic...nie bedac swiadomy tego, ze juz nie bedzie wlasnie mogl. Jak dlugo to juz trwa z tym jego popijaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
przez ta cala syt juz sama siebie nie poznaje. Nigdy nie bylam osoba,ktora sie poddaje. wszystko, do czego doszlam osiagnelam sama, ale poprostu to picie mnie dobija. Jak patrze na niego, to widze mojego dziadka- na trzezwo najlepszego pod sloncem. Ale tylko na trzezwo. Z tym srodowiskiem sie troche nie zgodze.Przyklad: kiedys mialam jego auto, bo moje bylo w warsztacie, wiec musialam odebrac go z pracy. Jego kolega na dzien dobry zaproponowal mi whisky...oczywiscie, ze jesli ktos nie chce, to go nikt do picia nie zmusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
on zawsze lubil wypic sobie piwo czy dwa. On jest niemcem, to narod piwoszy. Jak dlugo trzymalo sie to w granicach, bylo ok. Ale od wrzesnia ciagle sie o to kolcimy. Za pierwszym razem przymknelam oko, obiecal,ze to pierwszy i ostatni raz. Prosil o zaufanie. Zaufalam. Widac efekty. Wczoraj wrocil do domu o 21, po trzech lub czterech piwach. Skonczyl prace o 18....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
a dlaczego zmienil prace, i co to za firma, ze na powitanie serwuje sie whisky?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Niemcy faktycznie lubia do kolacji wypic sobie piwko, nawet i codziennie. Ale to co ty opisujesz, to juz inna liga jest. W jakim jestescie wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
Zmianil prace, bo tu ma lepsze warunki i jego rodzice znaja szefa. Przeniosl sie z duzej firmy do mniejszej, gdzie kazdy sie zna. A firma zajmuje sie instalacjami grzewczymi i solarnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takmismutno on zawsze lubil wypic sobie piwo czy dwa. On jest niemcem, to narod piwoszy" nastepne usprawiedliwienie dla alkoholika ;) Bo jest z niemiec ... Mozna to smiało prównać do innych przykładów ... Chlam 9 kaw bo jestem z Brazylii Jaram ful szlugów bo jestem z Kuby ;) bezsens totalny !!! Kultura , tradycja , owszem ma znaczenie ale naprawde znikomo procentowe .Słuchaj jak by twój chłopa porzestawał na piwie co jakis czas to pół biedy , ty piszesz zupelnie co innego .Piszesz ze wali codziennie a weekendy doprowadza sie do stanu nieważkości ;) ... Jest alkoholikiem !!!! Niepodwazalnie i niezaprzeczalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
23 i 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
wydaje mi sie,ze jego mama cos podejrzewa-mam z nia super kontakt-wczoraj wieczorem zadzwonila i domyslila sie, ze jestem zaplakana. Od razu wziela go sobie do tel, nie wiem co mu powiedziala. W kazdym razie wqurzony odlozyl sluchawke. Dzis jem z nia obiad, ciekawa jestem czy cos powie. Nie wiem,zastanawiam sie, czy jej o wszystkim nie powiedziec...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem,zastanawiam sie, czy jej o wszystkim nie powiedziec...:/" To nie jest najlepszy pomysł ... Najpierw porozmawiaj ze swoim narzeczonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Jaki masz uklad z jego rodzicami? Moze sproboj pogadac z nimi szczerze, w koncu to oni zalatwili mu ta nowa prace bo znali szefa. Chyba jednak nie znali. To zadne rozwiazanie, ale moze jego poczatek. To w koncu ich syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
rozmawialam juz z nim nie raz. ale jak tylkozaczynam ten temat to on jest obrazony, ze mu nie ufam. Nie chce wtajemniczac jego mamy, ale ona sama juz raz zaczela ten temat...mam ja oklamywac,ze wszystko jest ok?Z jego rodzicami mam super uklad. Nie maja corki samych synow, wiec jego mama traktuje mnie jak swoje dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
poprostu nie wiem, jak mam z nim rozmawiac. On odwraca kota ogonem i nie przyjmuje zadnych argumentow. Twierdzi, ze przesadzam i juz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Decyzja nalezy oczywiscie do ciebie, ale z tego co piszesz, to jestes bezradna. Rozmowy z nim niczego nie zmieniaja. Trzeba wiec zrobic nastepny krok, albo odejsc. Inaczej niszczysz sama siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak tylkozaczynam ten temat to on jest obrazony, ze mu nie ufam. " wiec zacznij stawiać warunki ,musisz byc bardziej konsekwentna w działaniu , biorąc nawet pod uwage opcje rozstania sie , jezeli w tym temacie nic sie nie zmieni ... Czasami radykalne działania to najlepsze działania .... Porozmawiaj z nim jeszcze raz, ale bez emocji , spokojnie ale stanowczo .Przedstaw mu swoje obawy , i uzasadniony żal do niego , zastanówcie sie oboje jak możecie wyjsc z tej całej sytuacji ? Powiedz mu ze martwisz sie o niego a zarazem boisz sie o niego . Zaproponuj zmiany i jakieś ultimatum ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
Jego reakcje na rozmowy, sa typowe dla poczatujacych alkoholikow. Tu rozmowa nic juz nie da, tu trzeba zaczac dzialac. Moze powiedz mu, ze w ramach odbudowania twojego zaufania proponujesz, aby przez najblizszy miesiac nic nie pil. Zobaczysz, jak sie wscieknie, bo on juz ma problem zeby zrobic dzien przerwy, a miesiac, to dla niego wiecznosc. Jesli chcesz to trzymac w tajemnicy przed rodzina, to zycze ci wytrwalosci...i pewnie wytrzymasz, pytanie jest tylko, jak dlugo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze powiedz mu, ze w ramach odbudowania twojego zaufania proponujesz, aby przez najblizszy miesiac nic nie pil." dobry pomysł ;) A teraz zaproponuj i zobaczymy jego reakcję na taki pomysł ? Gwarantuje ci że się obruszy :P Jesli nie , daj mu szansę pokazania się , zobaczysz sama co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
Postawilam ultimatum, wczoraj. Ale nie wierze,ze cos sie zmieni. On nie jest zly, poza tym alkoholem od wrzesnia nie mamy innych problemow w zwiazku. To on byl tym, ktory zaczal mowic o slubie i planowac przyszlosc.Ale ja nie moge byc z kims kto pije. On twierdzi,ze robie z niego alkoholika, a to nic zlego wypic piwo po pracy. Ale ja sie pytam czy to musi byc codziennie i czy koniecznie 2 3 4???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On twierdzi,ze robie z niego alkoholika," a weekendy ? a jazda po % samochodem ? nie ujęłas tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmismutno
dobre to z tym miesiacem bez picia. Musze mu dzis o tym powiedziec. Na 100% sie obruszy, bo on przeciez nie ma problemu z piciem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×