Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takmismutno

Problem z alkoholem

Polecane posty

ja sobie zdaje sprawe zjego problemu i chce pomoc. jemu i sobie. i wcale nie "jak grochem o sciane", dociera do mnie co mowisz. Poprostu nie wiem jak to zrobic. Postawilammu ultimatum, czekam na jego reakcje. Jesli nie bedzie innego wyjscia to odejde. Ale czy poza rozmowami i postawieniem warunkow moge cos jeszcze zrobic? babcia nie zrobila nic, dzis dziadek umiera na wszystkie mozliwe dolegliwosci-od watroby po chorobe wiecowa. Wlasnie dzwonila jego mama, pytala jak sie czuje i czy wszystko ok. Powiedzialam, ze tak, ale ona nie jest glupia, wie, ze nie jest. Jade z nia dzis na zakupy, na pewno bedzie mnie wypytywac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On teraz ma 25 (?) lat i już dużo pije i nie da się ukryć - jest ALKOHOLIKIEM! Za 5-10 lat, jak już będzie Twoim mężem, nie będzie się musiał ograniczać, jego picie przybierze poważniejszą formę. Przestanie Cię w czymkolwiek wspierać, a stanie się ciężarem. Dla Ciebie i dla Waszych dzieci. Wtdy odejść będzie bardzo trudno. A zdajesz sobie sprawę, jakie piekło zgotujesz swoim dzieciom? :( Każdy akloholik "niewinnie" zaczyna. Najpierw pije mniej i rzadziej, a potem coraz więcej i codziennie. MASZ DOWÓD na to, czy on może nie pić - niech wytrzyma miesiąc bez picia! KAżdy zdrowy człowiek to może zrobić. Alkoholik - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mieszkam w niemczech. Myslalam, zeby siegnac po pomoc, ale niestety, dopoki on nie zechce i nie uzna, ze ma problem z piciem, nic nie moge zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeroooowaa
Mozesz Ty isc po pomoc.Jak kobieta sie leczy..dopiero jest szansa,ze on tez zacznie. Prawdopodobnie jestes juz koalkoholikiem.:( Zla pomoca czesto pomagamy alkoholikowi pic.....!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie chce poprostu spisywac tego zwaizku na straty. Czy to tak ciezko zrozumiec? a czy tobie jest ciezko zrozumiec , ze nikt ciebie tutaj i twojego zwiazku nie spisuje na straty .. Proponowałem ci tylko zmiany , bys postarała sie cos zmienic , powalczyc o zdrowy zwiazek o naprawe o uleczenie faceta ... I jak wtedy juz nic sie nie da zrobic to dopiero odejsc , w ostatecznosci ... Ale ja tez widze tutaj inny problem ;) Zapierasz sie rękami i nogami , by tylko nie skrzywdzić swojego misia a raczej związku z nim ... Wiesz to taka postawa asekuracyjna której zadaniem jest nic nie włozyć w zwiazek a go uzdrowić . Boisz sie samotnosci to pewne jak 2x2 = 4 , rozumiem ... Ale to że nie boisz sie wiaząć z alkoholikiem to tego nie pojmę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje sie z nim zwiazac, i dobrze wiem, ze nie wyjde za niego za maz, jesli nic sie nie zmieni. Dlatego teraz szukam pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postawilammu ultimatum, czekam na jego reakcje. Jesli nie bedzie innego wyjscia to odejde. Ale czy poza rozmowami i postawieniem warunkow moge cos jeszcze zrobic?" najpierw sie skup na tym ultimatum , jak go złamię ? Badz konsekwentna , odejdz ... pozniej możesz próbowac z roznego rodzaju poradniami , specjalistami ... ale to pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Myslalam, zeby siegnac po pomoc, ale niestety, dopoki on nie zechce i nie uzna, ze ma problem z piciem, nic nie moge zrobic" Pojebało Cię czy zgłupiałaś do reszty? Jak to NIC nie możesz zrobić? Możesz, do jasnej cholery! Możesz - i powinnaś - odejść od niego. Tobie już coś chyba pada na mózg, bo zaczynasz myśleć "inaczej" (to objaw współuzależnienia właśnie) i wmawiać sobie, że "nic nie możesz zrobić". :( Rusz dupę i marsz do poradni antyalkoholowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo mi o to, ze nie moge go zmusic do pojscia na leczenie. Dzwonilam do poradni, nikt nie moze go zmusic do leczenia, rozumiesz!on musi chciec, ale on tego nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeroooowaa
Ty idz do poradni po wiedze jak postepowac z alkoholikiem..!!!! TWARDA MILOSC -slyszalas o tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekam na jego reakcje na na moje ultimatum. A jesli nic nie da pojde do psychologa. Ale co zrobic z jego rodzicami?powiedziec jak beda pytac czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że nie można go (siłą) zmusić do leczenia. Ale można mu dać do zrozumienia, że powinien się leczyć. Jak? Po prostu ODCHODZĄC od niego! Nie gadaniem, nie narzekaniem - ale radykalnym DZIAŁANIEM możesz coś wskurać. A zatem - jeszcze raz dzisiaj powtórz swoje ultimatum - od dzisiaj przez miesiąc o nie pije. Jeśli wypije choć łyczek - Ty odchodzisz. Bezapelacyjnie. P.S. Na co Ci fact, któremu nie zależy na Tobie i który Cię nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeroooowaa
,, ZADNA MILOSC NIE POKONA MILOSCI ALKOHOLIKA DO BUTELKI ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
"Ale co zrobic z jego rodzicami?powiedziec jak beda pytac czy nie?" Krycie go przed rodzicami jest naprawdę świetnym pomysłem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, ale Ty jesteś głupia! No ja nie mogę. :( "poczekam na jego reakcje na na moje ultimatum. A jesli nic nie da pojde do psychologa." Nie, nie! Jeśli odrzuci lub złamie ultimatum, pierwsze co Ty robisz, to odchodzisz. Znaczy - wyprowadzasz się od niego. Zarabiasz, więc stać Cię na wynajęcie czegoś. Na początek idź do hotelu, a potem poszukaj i coś wynajmij. Tylko tak dasz mu do zrozumienia, że to nie jest tylko gadanie. Inaczej p oprostu on przestanie Cię szanować i zawsze będzie wiedział, że Ty sobie pogadasz tylko, a on może robić swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze nie tylko moj kochany ma taki problem ! TYLKO ON TEGO NIE WIDZI .. a na mnei potrafi albo krzyczec jak o tym wspominam .. albno mowic ze JUZ TYLE arzy mi mowil ze NIGDY nie bedzie alko ... to wszytsko przez jego towarzystwo ... nie wiem co mam robic .. mam ojca alkoholika ... nie chce zyc tak jak moja mama .. nie wiem czy da sie z nim cos zrobic ... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie ja nie chce go ryc, ale opinie tu juz byly rozne. nie mam doswiadczenia w postepowaniu z alkoholikiem. wiem jak wyglada brak jakiegokolwiek postepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo mi o to, ze nie moge go zmusic do pojscia na leczenie. Dzwonilam do poradni, nikt nie moze go zmusic do leczenia, rozumiesz!on musi chciec, ale on tego nie widzi." swoja niekonsekwentoscia dajesz mu przyzwolenia na takie działania Swoja obojetnoscia na podejscie do problemu nadal dajesz mu zielone światło dla picia ... Nie zmusisz go ? Skąd wiesz ? jak nie próbowałaś ... Gadki typu :kochanie prosze nie pij juz wiecej "po czym twój misio przyłazi z odorem z buzi jak by przebywał 2 dni na Oktober Fest :P nie uznaję za konstruktywne rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie eternity nie jest jedyny. odejde jesli to ultimatum zlamie. spakuje rzeczy w auto i znikne. i co dalej? nie chce go zostawiac na zawsze, bo go mimo wszystko kocham. chce tylko zeby sie obudzil. no i co ja mam powiedziec dzis jego mamie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeroooowaa
Wredniak ma racje. Alkoholicy tp manipulanci,bedzie Ci mowil co chcesz slyszec...a robil bedzie dalej swoje :( Chyba,ze pokazesz mu ,ze Twoje slowa nie sa puste.!!!,ze jestes stanowcza i konsekwentna.Jak taka nie bedziesz to przegrasz z Alkoholikiem.!!!!! Daj mu wybor picie albo Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odejde jesli to ultimatum zlamie. spakuje rzeczy w auto i znikne. i co dalej? nie chce go zostawiac na zawsze, bo go mimo wszystko kocham." no mówiłem że jak grochem o ściane :) Odejde !!!! Ale nie chce go zostawiać :D Takie rzeczy to tylko u kobiet ;) łamie ultimatum ? Zostawiasz go i to jest jedyne rozwiazanie Jesli mu zaznaczysz ze odejdziesz jak złamie obietnice , a nie odejdziesz to wiedz że masz pozamiatane ... A tedy możesz juz smiało załozyc nastepny topik pt " Oj jak boli , co mam zrobic z moim narzeczonym bo znowu pije "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeroooowaa
Jesli Cie NAPRAWDE kocha to szok gdy go opuscisz moze spowodowac,ze zacznie sie leczyc,by Cie odzyskac.... Rozumiesz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie fair. nie chce go zostawiac na zawsze, tylko mu pomoc. Kochales kogos kiedys? zostawilbys swoja dziewczyne ni probujac jej pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie fair. nie chce go zostawiac na zawsze, tylko mu pomoc. Kochales kogos kiedys? zostawilbys swoja dziewczyne ni probujac jej pomoc? ty naprawde nic nie rozumiesz ? czy tylko udajesz? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeroooowaa
Mamie powiedz PRAWDE. -pytalas o jego mame ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze rozumiem. ale jesli zlamie mje ultimatum i od niego odejde, to nie znaczy, ze postawilam krzyzyk na tym zwiazku. odejde na zawsze, jesli sprobuje wszystkiego i nic nie da. jesli nie bede miec nadzieji, ze cos sie zmieni to nie dojdzie do slubu a ja sie wyprowadze. tak , pytalam o jego mame. Nie chce jej oklamywac,zreszta ona sama sie domysla,ze cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'nie chce go zostawiac na zawsze, tylko mu pomoc' To po co to ultimatum jak i tak go nie zostawisz? :) Miotasz się autorko. Jak pokażesz niekonsekwencję to dopiero zacznie się jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×