Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KonduktorICE

Intercity-porażka

Polecane posty

Gość KonduktorICE

widzieliście w jakim syfie się jedzie w pociągach Intercity? Masakra!!! Obrzydzenie bierze jak się wchodzi do takiego pociągu. Jechałem z gdyni do poznania takim pociągiem,w wagonie w którym siedziałem smród,brud rdza itp. Wagon posiadal karte na drzwiach,rok produkcji bodajźe 1982!!! toż to zabytek. http://youtube.com/watch?v=1e3lRx7Whcw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrychaRoklapicha
hehe! jechałam tym pociągiem,tzn wracam ze szkoły nim codziennie.Tak jak piszesz-Masakra. Smierdzi w tych wagonach. To już nie te intercity co kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata2352
1982 rok?! żartujesz? to prawie 30lat!! Ja kiedyś jechałam pociągiem i przyznaje rację. Ladne są te autobusiki na szynach,ale to chyba nie intercity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturka4
A jak myślicie: ten "brud, smród..." to krasnoludków dzieło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie krasnoludków
a u nas jeżdżą starsze składy np lokomotywy podmiejskie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... no ja jeżdżę pociągami dosyć często od jakiś 14 lat. Kiedyś na krótszych trasach, teraz głównie Warszawa - Słupsk. I naprawdę to jest jeden wielki koszmar, absurd, paranoja jakaś. Zastanawiam się czy nie napisać kiedyś książki o przygodach i atrakcji jeżdżenia z PKP :) W expresach niedomykające się okna, tudzież okna wiązane na zwykły biały sznurek żeby się nie otwierały; przepalona instalacja, zniszczone siedzenia w przedziale w którym miałam miejscówki, przez co musiałam się wynieść z moim małym siostrzeńcem do innego. Na pytanie a co będzie jak w efekcie wszystkie miejsca będą pozajmowane u słyszałam "będzie musiała pani siedzieć na korytarzu" (fajnie, z małym dzieckiem). Słowa przepraszamy chociaż, albo zwrotu za miejscówki nie dostałam; stanie w expresie (tuż przed Warszawą Wschodnią) 90 minut na jakiejś skarpie, bez słowa wytłumaczenia (każdy chciałby wiedzieć dlaczego). Oni to chyba wszystko mają w d*pie. I najgorsze jest to że ja buląc tyle kasy na przejazd Expresem, albo Intercity oczekuję pewnego standardu i punktualności. A tutaj jedna wielka olewka. A kto ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy? No chyba że nie pasażerowie. Więc do jasnej cholery, dlaczego my na tym najbardziej cierpimy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko niewielki procent moich przygód i spostrzeżeń dotyczących PKP, ogólnie wszystkich naszych kolei... Z tego wszystkiego naprawdę możnaby złożyć całkiem niezłą książkę...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×