brak porzadnej pracy...

witajcie, chyba musze to napisac i wydusic z siebie, a jak chcecie to wypisujcie bzdury lub slowa pocieszenia. mam 3 dyplomy w kieszeni, znsajm jezyki obce i co? i praca tak gowniana ze tylko siedziec i wyc do ksiezyca;/ co innego mi pozostalo? chyba tylko szczypac sie i byc odpicowanym bo maz ma bardzo prstizowa prace. nie zrobie juz kariery. co innego mi pozostaje? jakies sugestie i rady?

co skocz? co to za odpowiedz?

przynajmniej masz jakakolwiek prace, najgorsze jest siedzenie w domu, majac dyplomy w kieszeni... a zalezy jeszcze jakich uczelni sa to dyplomy robisz cos w kierunku tego, by zmienic swoja sytuacje?

pewnie ze robie, szukam lepszej pracy ale to nei jest takie proste, laze na rozmowy, wiadomo ze cos robie, w domu juz tez sie nasiedzialam i masz racje, to bylo cos jeszcze gorszego brr!!! i mam ta jedna prace aka przejsciowa...ale gowniana niestety i kasa tez:( czuje sie gorsza ze nie robie kariery. i nei wiem czy postawic na wyglad i zyc sobie w maire wygodnie na koszt emza? co za straszna wizja

a co to za praca? że tak Cie męczy?

jesli masz mozliwosc, to moze sprobuj szukac w innym wojewodztwie

Powiem tak: dyplomy i nabyta szkolna wiedza nie dadzą Ci nic, jeśli jesteś nieporadną osobą- a skoro nie masz porządnej pracy, to taka jesteś. Czesto tez ludzie kończą dupne kierunki, które zapewnią im co najwyżej pracę za marne grosze i nikogo nie obchodzi, że magister czy doktor i jakie ma certyfikaty...

ja wam prawde rzekne, zgadzam sie -" dyplomy i nabyta szkolna wiedza nie dadzą Ci nic, jeśli jesteś nieporadną osobą" bardzo pomagaja w takich przypadkach znajomosci, ba, pomagaja nawet, gdy nie ma sie zadnego dyplomu

No fakt, znajomości to też bardzo ważna sprawa, bez nich ciężko o cokolwiek.

moze prezesadzilam, nie wszedzie, pislalam na podstawie wlasnych obserwacji (woj. lubelskie)

no teraz wiem ze dyplomy nic nei dadza.ale jak pracy po prostu nie ma to jej sobie nei wypierdze obojetnie jak bym nie byla sprytna itp. mialam super prace ale neistety zwolnienia a branza mala i trudno znalezc ja. gdyby to byla praca dla kazdego osiagalna to po klopocie. a tobie madralo nei zyczylabym nigdy zwolnienia bo zwlaniani sa albo ci ktorzy na wlasne zyzcenie sie prosza, albo ci na wyzszych stolkach. a tak moja praca jest strasznie gownianie platna i malo ambitna.

A gdzie pracujesz autorko?

oj pierdzielisz za przeproszeniem jak potłuczona... Ja skończyłam marny- w sensie perspektywicznym- kierunek studiów ale od początku wiedziałam, że zakładam własny interes, a studia kończyłam głownie z pasji. Skoro taka zaradna jesteś to załoz własną działalność gospodarczą, jak widzisz pracę można sobie "wypierdzić" jak to ujęłas...

obecnie w dziale sprzedazy, firma sklada sie z szefa jego wspolnika jednego obijacza i mnie. nie to co korporacje dla ktorych wczesniej pracowalam. pensja na maire pracy, a skoro mam zcas zakaldac tu posty to chyba sami widzicie

tzn. co sprzedajesz?

uslugi informatyczne

czyli nie jesteś sprzedawcą, a pracujesz w usługach

dokaldnie. jestem od wszystkeigo i od niczego,. gorzej niz sekretarka

Niestety mam podobnie. Tzn. posiadam prace, powiedzmy ze nawet dobrze platna :) - ale dojazd do niej i nadgodziny zabiera mi wieksza czesc dnia. Wolalabym zarabiac mniej i pracowac spokojnie, od 8 do 16 czy nawet 17. Od kilku miesiecy szukam lepszej pracy, ale niestety oferty, ktore mi przedstawiono, sa duzo ponizej moich nie tylko oczekiwan, ale i mozliwosci finansowych. P.s. Nie chce robic kariery, te poniekad zrobilam, chce miec czas dla przyjaciol i na hobby!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na zycie...