Co jest silniejsze - uczucie, czy narkotyk?

"bnb co maja znaczyc te liczy w stopce?" Zapewne kod ASCII. :o

To rozszyfruj to dla nas bracie bo wszyscy nie będziemy mogli spać z tego powodu :o.

apage, satanas! :o

No wiesz :o.

w kazdym razie te stopki bnb sa coraz denniejsze

Za działkę sprzedaż wszystko.Nawet kobietę.Gdy jesteś na głodzie,nie interesują Cię uczucia. :)

BNB stacza się razem z kafe :o.

Gdy kochasz mocno kobietę też jesteś w stanie zrobić wszystko dla niej.

" Gdy kochasz mocno kobietę też jesteś w stanie zrobić wszystko dla niej." i o to wałczyły feministki? " BNB stacza się razem z kafe " staram się

Gdy jesteś narkomanem i kochasz kobietę-a jesteś na przeokropnym głodzie,masz delirkę i objawy "umierania"z braku towaru-kobietę na dalszy plan odstawiasz.

"i o to wałczyły feministki? " Od razu mi się kojarzy z babochłopem :o.

hmm ale jak dla kogos sie poswiecasz to wielkie halo a jak dla dragow kradniesz, dajesz dupy i oszukujesz to zle:P subtelna roznica

No Bó to jest mocny argument za tym co jest silniejsze. Ma ktoś jakieś kontrargumenty?

Myślicie, ze jak ktoś jest szalenie zakochany, w ciągłej euforii to sięgnie po narkotyki? Po co? Z ciekawości? JA uważam, ze jednak ludzie najczęściej sięgają po dragi bo w jakiś tam sposób cierpią, bo sobie nie radzą ze sobą, ze światem, szukają ucieczki, przyjemności, szczęścia.

Przegłosowano,iż miłość do dragów jest silniejsza niźli miłość do drugiego człowieka?

a pamietasz czasy hippisow?:) przeciez tam pokoj i milosc laczy sie scisle z narkotykami silniejsze przezywanie i poczucie wspolnoty blabla moze pozniej to sa prpblemy jak jest uzaleznienie ale nie powiedzialabym ze siega sie tylko kiedy jest zle wystarczy sama ciekawosc

oo kurde moze to zle zabrzmialo z tym pamietasz:D az taki stary nie jestes:P

Nieprawda - wysunąłem tezę, że jeśli człowiek nie jest narkomanem i sie mocno zakocha, to nie weźmie sie za te zabawy z prochami, a więc pośrednio miłość jest silniejsza od narkotyków, bo nie dopuszcza do ich zażywania :). Wiem, wiem pokrętne rozumowanie :P.

Przeginasz gówniaro .

Człowiek to bestia ciekawska.Czyli też z ciekawości.Jeśli jeszcze ktoś opowiada jak to super,świetnie po dragach.A narkoman ma to do siebie,ze "zaraża" nałogiem.Jedna działka,druga.Coraz częściej,więcej i cóż.Uzależniony.

Czyli co, w pewnych przypadkach narkotyk nie musi rozbić związku, uczucia, a może spotęgować doznania płynące z tych relacji? Ale to chyba była tylko mrzonka dzieci kwiatów, najczęściej to się źle kończyło. Ale jeśli jest prawdziwe uczucie to takie przeżycia (uzależnienie) mogą jeszcze wzmocnić związek dwojga ludzi.

:-O ale mi myslenie

czekaj... zanim sie ktos uzalezni to wspolne zazywanie moze byc calkiem interesujace

związek sam sie rozbija jak się zauroczenie skończy i mózg nie produkuje własnych narkotyków

Owszem, zgadzam się. Ale to stąpanie po cienkiej linie. Nie każdy sie uzależni, ale jednak istnieje duże ryzyko.

Alter,często jest tak,że para wzajemnie się nakręca na dragi.Np na imprezie.A to on chce spróbować,a to Ona-nie wiedząc czym to "grozi" tak po prawdzie..Nie ma reguły.Jeden próbuje maryśki i mu nie smakuje.Drugi kwasa i go kręci.Kolejny wciąga twardziele i odpływa.Tak jak z alkoholem.Dlaczego w małżeństwie pojawia się alkohol?Tak samo lub bardzo podobnie narkotyki.Ja tak uważam.

Zamilcz BNB, nie masz o tym bladego pojęcia. Kończy sie może faza zakochania, ale może trwać faza miłości. To jest dużo głębsze niż zauroczenie osobą i odczuwanie pociągu fizycznego.

wszystko dla ludzi alter pamietasz?:)

Alkohol to akurat ta używka, która ma dużo zalet, więcej niż wad - jeśli sie go nie nadużywa. I jednak uzależnić sie od niego wcale nie jest tak łatwo. Oczywiście jedni mają większe predyspozycje od innych, nie da się generalizować, a przynajmniej nie powinno.

a jestes samotny bo.....?