czy cenicie facetów którzy jasno okazuje swoje uczucia

Jestem dojrzałym meżczyzną, jestem sam. zawsze okazywałem uczucia, płakałem jak coś mnie gryzło. To było niepotrzebne. Teraz zalewam się łzami. Wszyscy twierdza, że mam wszystko a problem tkwi we mnie. Jest inaczej. http://www.youtube.com/watch?v=vf31kyAb3ZI&feature=channel

tak, nie cierpie gierek. ale nie radze sie brac mojej opinii serio, to sie jeszcze moze zmienic.

jesli to nerwus, histeryk , pieniacz - to nie.

Tak cenię ale nie za bardzo bo szybko mi się nudzą jak chlopak jest na kazde skinienie to nie wiele dla mnie znaczy kocham takich którzy są stanowczy i mają jaja;)

bo na tym polega szczerosc.

bycie stanowczym wcale nie oznacza, ze ktos ma jaja i ze nie jest dostepny dla swojej kobiety. nie myl pojec:)

Tak, bo inaczej nawet nie wiem, że mu się podobam :D

No macie racje ale ja mam tak że jak facet za bardzo mi ulega i wiem że zrbi dla mnie wszystko szybko mi się nudzi wole kiedy facet wie o co mu konkretnie chodzi i nie pozwoli dziewczynie żeby weszła mu na głowe i nim sterowała mam takiego kumpla jest zakochany we mnie po uszy i wiecie co on by nawet dał se w tyłek petarde włożyć i podpalić dla mnie;(to jest żałosne kiedy facet skacze koło Ciebie jak piesek bo traci w moich oczach owszem lubie jak stara się o mnie i okazuje zainteresowanie ale w subtelny sposób i nie nachalnie albo robiąc z siebie pajaca.Są granice.Każdy musi czuć swoją wartość i wtedy układ partnerski jest zdrowy;)

@megan fox - ale problem polega na tym, ze WY same tworzycie taka atmoisfere. wystarczy, ze sie do was nie odezwie przez godzine, nie napisze smsa, a jak pojdzie z kumplem na piwo go nie ma 3 godziny bez slowa, to zaraz myslicie, ze zdradza, ze woli kumpli itd. same chcecie miec nas na smyczach, apotem narzekacie, ze my wam dajemy wejc na glowe... nie, chodzi o to, zeby byc soba i wiedziec, ze sie druga osobe kocha i mozna z nia byc, ale nie znaczy to, ze wciaz trzeba jej mowic "kocham cie", "misiu" itd. a poczytaj kafeterie. zobacz, co sie dzieje, gdy facet sie odzywa przez pol dnia, bo jest w pracy, na silowni, gdzies tam, a jak przyjdzie do domu i chce sie przytulic, powiedziec "witaj, skarbie" i pocalowac, to dostaje awanture, ze przeciez kobiete olewa... no to jest chore......

wszystko ;) baby same komplikują sobie życie i sobie zaprzeczają tak uważam

bo baby nie wiedza czego chca. zawsze maja powod do awantury. a jeszcze chca byc zolzami, bo im malo.

Bo my kobiety ciągle mamy problemy tak źle tak nieobrze i taka prawda najlepiej jak jest po środku czyli czułu i kochany ale krzyknąć też musiod czasu do czasu bo nam to się taknaprawde w baniach pierdoli jak facet nie ustawia nas dopionu-i dlatego potem te zdrady że niby dała innemu na boku ale fakt okazujcie uczucia bo to potrzebne tylko tak żeby nimi nie zamęczyć-z reszta to działa w obydwie strony...

"ale krzyknąć też musiod czasu do czasu bo nam to się taknaprawde w baniach pie**oli jak facet nie ustawia nas dopionu-" MY TO WIEMY, ale kiedy juz do tego dochodzi, to... "maz na mnie krzyczy, nie szanuje"... rozumiesz?:) i co my mamy zrobic? wy OD RAZU placzecie, ze was sie nie kocha, facet juz nie jest facetem, bo mu na to nie pozwalacie szantazem, placzem i histeria..... musi sie hamowac, bo kobiete trzeba szanowac, OK, ale kiedy juz ryknie albo cos powie, to wam TEZ ZLE i sie jeszcze obrazacie, "bo on nie umie sie przyznac do bledu" itd. rozumiesz?:) W KAZDEJ chwili robimy cos nie tak, jak chcecie. a jednoczesnie mowiecie, ze tak powinno byc.

TAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!chciałabym bardzo mieć takiego faceta

wy nie widzicie swojego postepowania, a wymuszacie na facetach takie, jakie byscie chcialy - i oczywiscie jest to zachowanie drania, ktorego byscie NIE CHCIALY.

pigulka jakiego dokladnie? pantoflarza czy pantoflarza? bo normalnym dzisiaj byc juz nie mozna.

bo kobiet nie da sie zrozumiec, my same siebie nie rozumiemy... a poza tym nie od dzis wiadomo ze kobiety to emocjonalne masochistki.

nie robicie? kobieta nie jest po to, zeby ja rozumiec, ale po to by jak kochac. ale wy mozecie jednak NAS zrozumiec. bo jestesmy prosci. to tak wiele?

Nie przesadzajcie też w druga stronę. Bywa, że facet faktycznie robi coś nie tak. Po prostu. To zależy od człowieka i charakteru, a nie od płci.

szczerze mowiac to ja bardziej rozumiem mezczyzn niz kobiety jesli chodzi o sprawy uczuciowe ale mysle ze zwiazki zawsze potrzebuja pewnych kompromisow i jest to nieuniknione. jak mowia kobiety sa z wenus, mezczyzni z marsa.

ale to od nas dzisiaj sie wymaga wiecej, a tak naprawde nas nie znacie.

depeche15, ale dokladnie to wyglada tak: ZWIAZEK=KOMPROMIS zawsze tak bylo jest i POWINNO BYC. a kafeteria jest dowodem na to, ze niestety.....

takiego ,który wyrazi swoje uczucia...a nie będzie czekał aż ja to zrobię-niestety takich zawsze spotykam...

stworzylam juz kiedys nawet topik o tym ze kobiety maja postawe roszczeniowa, co nie jest do konca ich wina poniewaz od malego karmione sa hollywoodzka propaganda i buduje falszywa alternatywe dla rzeczywistosci, co prowadzi do rozczrowan i niezadowolenia co na was panowie sie niestety odbija. ale faceci tez nie sa bez winy.

owszem, nie sa. dlatego tak malo jest udanych zwiazkow i dlatego kafeteria ma taka popularnosc. szkoda:(

to zawsze jest wina kobiet moja depeszko, zapamiętaj to sobie