Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zozolka21

niechęć miedzy rodzicami - co robic???

Polecane posty

Gość zozolka21

Witam, Jesteśmy krótko po ślubie i już wiemy, ze nasi rodzice się nie lubią. Jedni na drugich gadają, wszystko co złe zwalają na siebie wzajemnie...az strach zorganizować jakieś wspólne spotkanie czy święta. Są chyba między nimi zbyt duże różnice: jedni bardzo bogaci i wywyższający się, drudzy żyjący skromnie...pierwsi robiący wiele na pokaz drudzy rodzinni i skromni ale nie chcący czuć się gorszymi.I tak: jak Ci pierwsi coś zrobią to drudzy twierdzą, że to nieszczere i specjalnie tak zrobione, a jak drudzy coś zrobią to Ci bogatsi zawsze uważają, że to jest źle. Żadne nie chce się pojawić tam gdzie są drudzy.Ehhh ma ktoś taką sytuację???doradźcie coś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po co sie pchalas na wyzsza
to po co sie pchalas na wyzsza polke;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zozlka21
wiesz za mąż się wychodzi nie dla pieniędzy ani półki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiec nie organizuj wspolnych spotkan i problem z glowy Chwalic tez sie nie musicie co ci powiedzieli czy zrobili zeby zaraz druga strona mogla skomentowac. A jak beda sie pytac jedni o drugich zapytaj czy juz im przeszlo obgadywanie. Ale ze sobie nie zyczysz zeby obgadywali twoich rodzicow czy tesciow. Utrzyj im nosa a bedzie moze lepiej a jak nie to przestana prowadzic nie potrzebne dyskusje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest podobnie
zmieniło się to po ślubie, najpierw sie dogadywali, wspolne sylwestra, grile, po naszym weselu wyszło, jacy są naprawdę rodzice mojego męża, absolutnie go za nic nie winie, ale są straszni, duzo by o nich mowic. moi rodzice zyja skromnie, ale w zgodzie z innymi.. a oni tylko gnębią.. wiem, ze sie nie lubia, wiem, ze zadne wspolne swieta nie wchodza w gre, troche to smutne, ale co zrobic, tesciow nie zmienie.. niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakbys sie czuła jakby Twpoj maz mowil tak o swoich tesciach ?> moze jemu po slubie tez cos nie odpowiada w Twoich rodzicach ?nie powinno sie gadac ani o jednych ani o drugich ... bo im wiecej sie miesza tym gorzej wychodzi wam nie pozostaje nic innego jak nie zapraszac sie na swieta, wy jako mlodzi w jedno swieto idziecie do jednych a drugiego dnia do drugich, i przy stole rozmawiajcie na uniwersalne tematy a nie plotkujcie o rodzicach jednej i drugiej strony .. bo po co >

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest podobnie
no tak takie obgadywanie sie nawzajem jest bezsensu, nie powinno tak być. o ile jedna ze stron nie zrobi coś naprawdę przykrego drugiej stronie - tak jak było u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no trudno ze zrobiła, ale im wiecej sie w gównie grzebie tym bardziej smierdzi potocznie mowiac ... tzreba zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest podobnie
narazie zeby zapomniec to swieza sprawa.. trzeba czasu, nie wiem jak ja mam sie zachowac w takiej stuacji, narazie napewno do nich nie pojade i moj maz mnie w tym popiera, bo on tez by nie pojechal, gdyby to moi cos takiego zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zozolka21
''U mnie jest podobnie'' widzę, że mamy ten sam problem. Moi teściowie a zwłaszcza teściowa sa okropni naprawde. Ciagle pretensje, przekreacnie słów itd. ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
po co przejmujesz się rodzicami? nie lubią się, trudno, kogo to obchodzi? Dorośli są, nigdzie nie jest powiedziane, że teściowie muszą się spotykać. A jeśli już - to jednym i drugim ich własne dzieci dzieci powinny powiedzieć, że człowiek z klasą potrafi 2-3 godziny spędzić przy wspólnym stole, i że chyba dojrzeli na tyle, żeby umieć się zachować niezależnie od poglądów. święta spędzone przez was we dwójkę, BEZ rodziców powinny obu stronom dać do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alli30
ja mam też podobny problem ktoś jeszcze??dopisujcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zozolka21
No i tak np. w październiku miałam imieniny...teściowie złożyli życzenia ale jak się u nich pojawiliśmy kilka dni później to prezentu nie dali. No i ok mi to az tak na nim nie zależy...ale moi rodzice się bardzo zdenerwowali bo u nas w rodzinie sie zawsze daje prezenty nawet po czasie i stwierdzli, że to brak szacunku itd...ehh:((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zozolka21
ma ktoś podobne problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra dobra
no faktycznie problem z tym prezentem chyba ktos tu jest nieco niedojzaly :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zozolka21
no ktoś pewnie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbnie mam
hej mam podobnie bo tesciowa moja to samotna wdowa,biedna,majaca czas dla siebie na emeryturze,bojaca sie ludzi,nie przepada za towarzystwem. moi rodzice z kolei -tzn mama-lubi poklask,sie pokazac,zrobic duzo szumu o nic... taka jest. i sa bogatsi. no i w tym wszystkim problem. organizowanie wspolnych wyjsc nie jest madre-tesciowa sama zle sie czuje. nie maja specjalnie wspolnego tematu do gadania-no moze wycieczki zagraniczne. swieta-na razi dzielimy i nie spedzamy wspolnie z jednymi i drugimi ale kiedys to nastapi i nie wiem jak bedzie..wiem ze na sile nie warto spraszac ich razem,jedynie na kawe krotka w wielkanoc czy 2dzien swiat w grudniu,to moze wypali;ale inne spotkania-nie ma szans.nie dzwonia do siebiespecjalnie,jak przypomne ze ma ktos imieniny to wtedy zadzwonia pro forma. mi juz nie zalezy na utrzymywaniu kontaktu miedzy rodzicami,choc kiedys myslalam,ze tak powinno byc.trudno.nie zmieni sie roldzicow.a to nasze zycie nie wspolne z rodzicami. pogodz sie z tym autorko;ja leszego wyjscia nie znam. aha,i jak najmniej gadaj jedncych na drugich bo wtedy sa pwoody do jakiegos jatrzenia po czasie,cos wychodzi na jaw i jest zonk i obraza majestattu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaganda
skąd ten pęd do integracji teściów na siłę? moi widują się na wspólnej wigilli, życzeń imieninowych nie składają sobie w ogóle - nie wymienili nawet numerów telefonów. Również nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale na święta jakoś da się pogadać na neutralne tematy. Nikt z tego nie robi dramatu, bo i o co. Trudno żeby obcy ludzie zmuszali się do przyjaźni bo ich dzieci się pobrały. a co do prezentów - litości, nie w każdej rodzinie sypie się prezentami. U mnie daje się tylko dzieciom. Obgadywanie teściów bo nie dali nic na imieniny to żenada, a już "zdenerwowanie" rodziców z tego powodu to dno kompletne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie robić. Nie integrować na siłę. Małżeństwo to nie transakcja wiązana, to, że Wy się pokochaliście, nie znaczy, że Wasi rodzice muszą. Z prezentem trochę przegięcie :o Nie każdy obchodzi imieniny, u mnie w rodzinie się nie obchodzi imienin w ogóle. A jeśli jeszcze dałaś do zrozumienia, że rozczarował Cie brak prezentu, to prosta droga do uznania Cię za łasą na kasę. Ja tam bym chciała mieć taki problem, byłby święty spokój, a mam odwrotny. "Lubią się" aż za bardzo, spotykają się ze sobą znacznie częściej niż my z którymikolwiek z nich i nas obgadują :o na szczęście szybko odkryli, że ustalenia nas dotyczące podjęte podczas takich spotkań nas jednak nie dotyczą :P mam nadzieję, że trochę im się relacja ostudzi po tym, jak jedni drugim pożyczyli kasę :P ale generalnie to ich życie, ich sprawa, nas to nie interesuje nadmiernie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×