Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zagubiona dziewczyna

Życie mi się sypie.

Polecane posty

Piszę tu na forum, ponieważ sama nie potrafie znaleźć odpowiedzi co mam zrobić. Mam 19lat, chłopaka od 2 lat i 2 miesięczną córkę. Gdy mama dowiedziała się o ciąży wystraszyła się, że wprowadzę się z chłopakiem do jej mieszkania, więc... mnie wyrzuciła z domu. Mój chłopak ma problemy z marihuaną. Gdy się poznaliśmy rzucił ja, a zaczął znów palić gdy już zaszłam w ciążę. Nie toleruje tego, dlatego wciąż są o to kłótnie. Wynajmujemy mieszkanie. Nie sprząta po sobie, żeby odkurzył trzeba go prosić. Nie dba o siebie: nie goli się często, do fryzjera chodzi bardzo rzadko, kąpie sie co 3 dzień! W ciąży mnie szarpał, jak urodziłam zaczął bić, poniżać. Sa dni kiedy jest w miare dobrze. Przez nerwy, ze ćpa i nie ma czasu dla mnie i dziecka zanika mi laktacja. Bardzo to przeżywam. Piszę tu dość spokojnie chodź serce rozrywają mi wspomnienia z okresu gdy sie poznaliśmy i gdy miałam dobry kontakt z mamą i resztą rodziny. Na dzień dzisiejszy kończe technikum, wychowuję córkę, użeram się z laktacją, myślę o rodzinie i o moim rozpadającym się związku... Tak, wiem, widziały gały cop brały, ale chyba byłam zaślepiona miłością to fakt. Teraz jest za późno, corobić? Jak postępować?Gdzie zgłosić się o pomoc dla chłopakai siebie? Jak naprawić związek? Jak rozmawiać z chłopakiem? Na te pytania nie znam odpowiedzi, może mi pomożecie? Jestem bliska depresji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbn b xv
wprowadz sie do mamy, zostaw go i tyle niech dziecko odwiedza i placi alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co ty chcesz ratować skoro on cie bije? Bierz dzieciaka i idź do rodziny, kończ technikum i szukaj pracy, musisz znaleźć wyjście, a ten damski boxer to niech płaci alimenty, j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest ostatnie wyjscie. Matka mnie wyrzuciła, przestała się odzywać. Spotkałyśmy się 2 tyg po porodzie i "niby" jest tak jak kiedyś. Chodzi mi bardziej o rade jak poradzić sobie z chłopakiem? Za pol roku pojde do pracy wiec moglabym sie usamodzilnic. Chce ratować rodzinę. To przykre że nie znam odpoweiedzi tylko musze szukać jej na forum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam moje i wasze wypowiedzi, wydaje mi sie ze nie moglabym zyc w takiej farsie, a jenak. To moja historia. Przykra, zła, smutna w ktorehj zyje na codzien. Z ktora musze sobie radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxdvxb
jeslic hcesz zniszczyc zycie sobie i swojemu DZIECKU to prosze bardzo, zostan z nim i ratuj te "rodzine|" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaaaaaa
Jesli on Cie nie szanuje,nie dba o nic a do tego cpa to co ty chcesz ratowac? Nie uratujesz go bo on tego nie chce. Jemu jest dobrze tak jak jest. Uciekaj od niego poki czas,chcesz zeby Twoje dziecko na to patrzylo i potem cierpialo ze ma taka rodzinke? Co chcesz swojej corce przekazac? Lepiej zebys ja wychowala sama niz z kims kto Cie poniza.Wroc do matki,skoro wyciagnela reke i chciala sie pogodzic to znaczy ze jej na Tobie zalezy.W koncu to Twoja matka.W pierwszym odruchu pewnie sie zdenerwowala bo nie tak sobie wyobrazala Twoja przyszlosc ale na pewno Ci pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie robiąc zniszczysz swoje i dziecka życie jeśli chcesz coś zmienić to on MUSI iść na odwyk i najlepiej przeprowadźcie się do innego miasta aby odciął się od tych którzy palą razem z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Gdzie zgłosić się o pomoc dla chłopaka i siebie? Jak naprawić związek?" Zacznij od siebie. Rozumiem, ze skoro to Twój chłopak, to nie jesteście małżeństwem. To ważne, ponieważ z punktu widzenia prawa jesteś samotną matką. Pomoc znajdziesz w takich miejscach jak Ośrodek Pomocy Społecznej (podadzą Ci adresy innych instytucji zajmujących się wspieraniem matek w trudnej sytuacji rodzinnej), a także w ośrodkach zajmujących się przemocą w rodzinie. Twój chłopak jest uzalezniony, więc i dla niego i dla Ciebie wskazana jest pomoc specjalisty zajmującego się uzależnieniami. Jednak najwazniejsze wydaje się tu w tym momencie zajęcie się sprawą zaburzeń laktacji. Zajmij się tym w pierwszej kolejności. A koniecznością wydaje się też zgłoszenie do psychologa, w tej chwili jesteś w stanie, w którym depresja o której mówisz może przyjść nadspodziewanie szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POwiem tak, jak bym przeczytala takiego postatezbym radzila zawijac sie jak najpredzej, ale to naprawde nie jest latwe. Najgorzej z tymmieszkaniem, niby mam dobre relacje z moja rodzina ale sa takie "sztuczne". Ta uprzejmosc, troska. Na pokaz jak gdyby. Jezeli sytuacja sie nie zmieni to odejde jak znajde prace i bede mogla cos wynajac, czyli od lipca okolo. Teraz zalezy mi jak postepowac? Gdzie udac sie na leczenie, a raczej moj partner? Najgorsze jest to, ze ja go jeszcze kocham, jeszcze... Gdybym nie kochala byloby lzej, tylko czekalabym na lipiec... A tak? Szkoda gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro raz uderzył bedzie to robic nadal Postaw warunek albo sie weznie za siebie i bedzie sie troszczył o ciebie i dzieciatko albo niech spada. Dziewczyno szkoda zycia dla takiego masz dla kogo zyc masz przy sobie okruszynke o którą musisz dbać ona jest teraz całym Twoim życiem i to dla niej musisz teraz cos z tym zrobic z WASZYM ZYCIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaalllaaa
bardzo Ci współczuję, radziła bym Ci się zgłosić do którejś z fundacji samotnej matki, lub coś w tym stylu. tam przynajmniej są lu7dzie którzy mają pojęcie o takich sytuacjach i co w razie nich robić. nie musisz przecież od razu wracać do mamy. poradź się co zrobić. tam prędzej znajdziesz jakąś konkretną pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za wszystkie wypowiedzi, dobrze mi radzicie. Musze pojsc do |MOPS moze mi pomoga. Napewno musze poszukac specjalisty od uzaleznien. Wlasnie, laktacja... U mnie w miescie nie ma poradni, pojade do innego miasta. Boje sie, ze calkiem zaniknie. Wiem,ze powinnam sie uspokoic, bo to nie sprzyja laktacji,ale nie umiem sie opanowac, moja wada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chcesz leczyć JEGO, to muszę CIę rozczarować... to niemożliwe. Albo zechce to zrobić sam, albo nic z tego. Musi dostzrec, ze jego agresywne zachowanie i Twoje problemy emocjonalno-zdrowotne mmają źródło w jego uzaleznieniu. Jesli tych spraw nie łaćzy - sama, za niego nic nie zrobisz. Wtedy pozostaje jedynie odejście. Możesz próbowac rozmwiac i próbowac uzmysłowic mu, z czym macie problem. Dopiero wtedy można podjąć jakies działania w tym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszperaj w necie o placówkach od uzaleznien blisko twojego miasta ale pamietaj ze nic na sile bo skoro sam nie bedzie chcial pomocy i rzucic tego to d...a zimna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwolnij sie od bestji, lepiej byc sama niz uzerwac sie dzien w dzien z chamem. Jesli mama Cie nie wpusci to idz do pomocy spolecznej popros o kase czy takie tam :), chlopaka wyzuc z mieszkania zmien zamki, ciuchy wywal przez okno i bedzie dobrze :). Pomysl tez o dziecku chcesz zeby wychowywalo sie z takim ojcem? Lepiej zeby sie wychowywalo spokojnie z mama a nie z potworem .... A jak dziecko urosnie wyjedz do Anglii ;) w Anglii znajdziesz spokoj i cisze i duzo kasy :) caluski gorace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Bez powodu Cię bije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym mialam wlasne mieszkanie to bylaby inna sprawa. Wynajmujemy mieszkanie. Mama placi mi alimenty, chlopak ma pensje. Spisuje wszystko co piszecie, musze ulozyc wszystko w glowie i zabrac sie za tonacy statek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xazui - dlatego bo gdy nie wytrzymam ciaglego powtarzania odkurz i wrzasne odkurzaj w koncu! To podchodzi, szarpie, albo gdy bylam z mala u mamy, a on nie wyrazil zgody to tez mnie uderzyl. To sa powody jego zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No to nie ciekawie :( Twoja mama wie jak On Cię traktuje? Powinnaś gnoja zostawić(chyba że go kochasz a to co robi jest sporadyczne i pózniej przeprasza)Tak na prawdę to ciężko powiedzieć co powinnaś zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Hej, a próbowałaś starac się o mieszkanie z gminy? W swietle prawa jesteś samotną matką, więc tym bardziej Ci się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaden powód nie daje prawa do przemocy fizycznej. Ciągłe powtarzanie i wskazywanie może być denerwujące dla niego, zwłaszcza jak nie wyniósł z domu nawyku sprzątania i wykonywania obowiązków domowych - może być dla niego stresujące i reaguje na to nadpubliwie, odbierając to jako "czepianie się". Nauczenie go tego to pewnien proces, metoda kija i marchewki. Trudno jest wychować dorosłego faceta, jeśli matka tego nie zrobiła, chociaz jest to w pewnym stopniu mozliwe. Twoja metoda egzekwowania praw i obowiązków nie jest najlepsza, mówiąc delikatnie... chyba lepiej uzgodnić co kto robi, a nie rozkazywać i domagać się. Coś przeceiż musi dać z siebie. Chyba, ze uważa, że wystarczy fakt, że zarabia, a reszta nalezy do Ciebie. To już jest sprawa do ustalenia między Wami, jeśli się da rozmwaiać. Ale żaden absolutnie powód nie uprawnia do używania siły i do bicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Zagubiona, to są chore powody. Wiem, że kochasz i ciężko jest odejść, ale jeśli on nic nie chce ze sobą zrobić to Ty go na pewno nie uratujesz. Walcz o siebie i o dziecko. A jeśli chodzi o laktację - też mi zanikała z powodu stresu - również wpakowałam się w beznadziejny związek - to przystawiaj dziecko bardzo często i wypróbuj herbatkę na laktację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Sorki ale masz wyrodną matkę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że mama na pewno Ci pomoże jeżeli ją tylko o to poprosisz w końcu to Twoja matka!!! Dziewczyno nie zastanawiaj się i zostaw go!!! Tu nie ma co ratować, myślę że może być gorzej niż jest teraz. Proszę Cie zrób to jak nie dla siebie to dla dziecka. Jeżeli będziesz widziała, że się stara, leczy się to po jakimś czasie możecie spróbować być "rodziną"... A narazie cóż przemyśl sobie to wszystko i mogę tylko Ci życzyć POWODZENIA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×