Samotność i jej smak..

Co mam zrobić ? Chcę przestać czuć tą cholerną pustkę.. Nie wiem co robić.. kurwa nie wiem ....

Nie wiem Damo, nie wiem co sam ze sobą mam zrobić. Ale wiem, że Ci z tym źle i w gruncie rzeczy też chcesz to zmienić, tylko też nie masz pojęcia jak i skąd wziąć siłę, odwagę.

A ja czekam. Juz 3 lata. I widzimy sie prawie kazdego dnia. Wierze w to ze kiedys sie uda.....

Jaką siłę ? Jestem taka słaba :( Taka słaba, a tak dostaję od życia po dupie .. Kurwa.. takie to niesprawiedliwe :O

Makaronie :P - faktycznie... katastrofa ..

dasz rade. ja tez daje. wierze w cos co pewnie nie ma prawa istnienia. ale ciesze sie ze ON jest.

Aha.....

Ja też jestem słaby, bo się czuję słaby. Może nie dostaję po dupie. Ale i się schowałem metr pod ziemią, więc ogólnie jest dupa.

jak to sie nazywa? glupota? naiwnosc? nie wiem....co to ma za znaczenie..wiem ze jest kims mega waznym i bez wzgledu na to co sie stanie bedzie kims kogo bede pamietala zawsze:)

Faktycznie - dupa... i akurat tak słabi ludzie, tak cierpią... I gdzie tu sprawiedliwość ? Makaronie - masz powód do radości,..

Damo - nie ma sprawiedliwości. Przynajmniej w takim wycinku naszej egzystencji, jaki potrafimy postrzegać. Ale jest możliwość zmiany. Choć widzę po sobie że łatwiej jest tkwić w gnoju i narzekać, łapać doły - vide "Dzień Świra" albo "Nic śmiesznego"

Jeśli masz siłę się podnieść, to spróbuj.., bo z czasem traci się te siły..

Nie wiem jak się podnieść. Nie mam wytrwałości, nie mam celu. Nie mam wiary w siebie, że się uda. Mam tylko złudzenia. Ale jednocześnie myśl, że nic nie da poddanie się. Rzeczywiście, nachodzi mnie cytat z Dnia Świra "Ja pier*olę ku*wa!" :/ Tylko co robić? Jakoś trzeba żyć.

Tak .. żyć czekając na śmierć.. Chociaż masz to poczucie.. zdajesz sobie z tego sprawę.. to już coś ..

Poczucie czego? Poczucie, że każdy dzień, to Dzień świra? Że w sumie z każdego kąta wyłazi bezsens. Że można inaczej i jednocześnie niemożna inaczej. No dobra, jest świetnie! Nawet na tą śmierć trzeba jeszcze jakoś czekać.

Masz poczucie tego, że Twoje życie nie jest takie, jakie byś chciał.. Nie wiem jak żyć.. po prostu nie wiem..

Mam takie poczucie. To niestety dyskomfort świadomości. Problemy posiadania wolności, która jednak jest lepsza od jej braku. Pożyczę sobie Twoje słowa "Nie wiem jak żyć.. po prostu nie wiem.." Ja też nie wiem.

widzisz damo-poczulam sie strasznie zle:(ze mnie nie rozumiesz a masz tak samo chyba... not-poniekad masz racje..jestem zamknieta w sobie,ale to raczej nie wynik chrakteru lecz traumatycznych przezyc ktore dotykaly mnie cale zycie(i niestety nadal spotykaja..)moja osobowosc uksztaltowali pseudo-rodzice...

Żyjmy jak umiemy.. Chyba nie ma lepszej rady.. Właściwie rady to tylko wskazówki.. wskazanie drogi, którą boimy się iść...

No dobra, u mnie to wynik charakteru. Choć to w sumie w sobie lubię, choć efektów nie lubię. I pierniczę już jak potłuczony. Najgorsze jest to, że w takim stanie, niby właściwie nie mając nic do stracenia, jakoś nie można się ruszyć - zaryzykować by coś zrobić. Bo nawet nie wiem co bym takiego miał zrobić.

Przepraszam Panno M... Nie mam tak samo jak Ty .. mam gorzej...

Ja nie widzę żadnej drogi. Tylko urojona droga marzeń, których nie realizuję, więc nawet nie wiem, czy to właściwa droga. Czuję się jak wybryk, pomyłka - efekt przypadkowego wielkiego wybuchu. Blee

W ogóle już pierdolimy od rzeczy.. Dzisiaj jestem taka wulgarna, rozbita... wybaczenia..

wszystko mi juz jedno , wybaczcie

Znowu kafe :O

Mi jakby też wszystko jedno. Ale gdyby tak było, to przecież nie było by źle.

I nie było by trudno. I nie było by chęci by było jakoś inaczej. Gdyby tak być drzewem, szumieć na wietrze, po prostu być. I tyle...

Ehh.. wszyscy dzisiaj są tacy przybici.. Pewnie to przez te święta..

Nie wiem. W sumie moje życie jest cały czas takie samo, czy święta czy nieświęta. I pewnie dalej będzie brnęło w tą zaspę. Podtrzymywania życia w celach życia by tylko podtrzymywać życie. Do dupy!

Mam nadzieję, że Panna M. nie obraziła się na mnie :O Mam zjebany charakter.. wszystkich odstraszam... :( Przepraszam za te dzisiejsze wulgaryzmy..