Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...staram się być szczęśliwa..

Samotność i jej smak..

Polecane posty

Cześć Panno M Hy hy, no to w skojarzeniu do filmu o którym wcześniej pisałem, Twoich wczorajszych chorób i tytułu topiku: "Whisky - moja żono - jednak tyś najlepszą z dam Już mnie nie opuścisz nie nie będę sam Mówią - whisky to nie wszystko, można bez niej żyć Lecz nie wiedzą o tym, że - że najgorzej to To samotnym być, to samotnym być - nie Ooooo, nie....!" :P P.S. - raz spróbowałem Whisky, bleeee, fuuuuj! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Pić alkoholu nie mogę, ale kiedyś kupiłam loda z whisky i bodajże kawą.. śladowe ilości, także nie zaszkodziły, ale złe nie było :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro whisky może być żoną dla mężczyzny (Rydel) , to kobieta raczej nie powinna się z nią zadawać :D. ale cóż stało się - panno M nadawaj dalej ..., uszy mi się wydłużyły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w filmie jest taka dobra scena, kiedy Riedel na scenie podczas koncertu to śpiewa, a jego żona próbuje się przedrzeć przez tłum do sceny. W sumie to pewnie tylko moja interpretacja, tylko po obejrzeniu filmu, bo nigdy się wcześniej tą postacią nie interesowałem (teraz zaciekawiła mnie muzyka), ale miałem takie wrażenie, że on w tym wszystkim był ogromnie samotny, mimo tego że miał rodzinę, kumpli z zespołu i uwielbienie tłumów. Ale później, przynajmniej w filmie, są jego narkotykowe zwidy w których pojawia się ciągle Indianer, kumpel od czasów dzieciństwa, prawie jak brat. Indianer się zaćpał. Ale i tak w filmie, jako zjawa narkotykowych rojeń jest najbliższą osobą dla Riedla. Skojarzył mi się Cobain. Choć oczywiście Riedel tak jak ten nie popełnił formalnie samobójstwa. I podobnie Michael Jackson, choć ten też nie popełnił samobójstwa. Ale wszyscy (i wielu innych) gdzieś tam na jakimś niby-szczycie a życie w totalnej rozsypce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jeśli Whisky była żoną dla Ryśka, to kim były prochy - namiętną kochanką, niespełnioną miłością, kostuchą, wszystko w jednym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz,zaraz -chcesz powiedziec ,ze to cytat z ktoregos z filmow..?bo ja jak zwykle nieobeznana w temacie:O oj tak whisky-a fuj fe :O:P(nie wiem jak dalam sie na to namowic ;) a wiec mamy nowy rok i tak jak planowalam - zaczynam nowe zycie,pelna optymizmu i energii, nie mam ku temu dobrych podstaw,ale i tak mowie sobie,ze jest dobrze-wszak podobno najwazniejsze jest pozytywne nastawienie i co za tym idzie- samospelniajace sie przepowiednie,autosugestia,efekt placebo..(wiecie o co mi chodzi? -skoro mozna sobie wmowic swoje nieszczescie i pecha to moze podobnie ze szczesciem?) a u was jak nastroje w nowym roku? Sonia-nie wiem co powiedziec ,ale mam podobnie do ciebie-porazka za porazka ,porazke goni,juz boje sie cos zaczynac po raz kolejny ,bo prawie jestem przekonana ,ze znow sie to skonczy w ten sam, tragiczny sposob...:( :( :( wyzwolony-mozemy sobie podac reke ,ja tez bardzo szybko sie angazuje,zbyt szybko,jestem sklonna nawet stwierdzic,ze wieje u mnie desperacja..a potem zostaje na 'lodzie",ale raczej nie chcialabym sie wyzbyc potrzeby uczucia i bliskosci,ciagle jednak mam nadzieje..chyba taka wrazliwa ,romantyczna dusza ze mnie,coz poradzic,walczyc z natura..? a ciekawe co u czarowniczki? cos mi sie kojarzy ,ze miala wrocic pozniej ,ja juz sie troszke stesknilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda , że nie widziałem tego filmu , kiedyś byłem nawet na paru koncertach , gdzie występował Dżem z Rydlem, i oczywiście przy "whisky -moja żono " publika wprost szalała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasa i sława może i dają szczęście i satysfakcję, ale to zależy od osoby. Jednym poprzewraca się w dupach, a drudzy będą dalej nieszczęśliwi i samotni.. Michael Jackson też miał przecież trudne dzieciństwo przez swojego ''ojca''. Kiedyś czytałam Jego biografię.. smutne :( Tina Turner, wiele zespołów rockowych, nasza Edyta Bartosiewicz.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prochy pewnie pobudzały go do tworzenia ( nigdy nie brałem tego) , ale z tego co piszą inni , tak to wygląda. ( whisky znam - czasami rozmawialiśmy w większym towarzystwie :) - bywała czasami tak nieznośna , że aż myślało się z bólem o niej , na drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i to co mowicie potwierdza,ze whisky jest ciezkostrawna.. ojjj-przekonalam sie o tym mocno i dotkliwie :O dziwie sie ,ze wogole zyje :P z moja odpornoscia na alkohol ;) ale-nie chcialam byc gorsza od towarzystwa ,ktore jest wprawione w boju;) i staralam sie dostosowc do ich tempa,troche oszukiwalam ;)ale cel uswieca srodki pzreciez :) i tak sobie to sprytnie wykombinowalam ,ze palam jako ostatnia ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U Riedla to raczej nie kasa. Z tego co w filmie, to raczej groszem nie śmierdział. Jest taka scena, że na dworcu (na moje oko przepiękna inaczej Warszawa Stadion :P ale mogę się mylić) żebrze od dilera prochy. I to na etapie, gdy już jest znany, jest gwiazdą. No tak Michaela dzieciństwo - ale czy to nie przez nie miał też "parcie" na bycie gwiazdą i nią został? No ale szczęścia ewidentnie to mu nie dało. Kiedyś trochę słyszałem o dzieciństwie Cobaina - też przerąbane. A później debilni fani pielgrzymowali pod most, gdzie trochę w dzieciństwie Cobain nocował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno - jeśli to jest incydentalne, to jest później co wspominać. Choć nie wątpię, że było Ci wczoraj ciężko. I pewnie sobie obiecywałaś "nigdy... nigdy więcej" :P Gorzej, gdy u kogoś przybiera formę rutyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie, to w oczach Michaela zawsze był jakiś taki smutek.. Jak to zjebane dzieciństwo potrafi całe życie człowiekowi zepsuć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ,ze incydentalne:) pierwszy raz pilam ten "specyfik"jakies 4 lata temu (poczestowal mnie moj obecny szef :D) ,a teraz drugi i mysle ,ze moze byc ,ze ostatni ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj chyba jeszcze jestem zakrecona mialo byc :( zamiast :) ale to chyba odruchowo w mysl nowej zasady ,ze nawet jak jest zle ,to bede udawac i wmawiac sobie ,ze jest dobrze ;) not-nie musi,ale niestety zostawia...:( ja to wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie da sie zapomniec bo ono kszaltuje nasza osobowosc i zachowania,jesli jest destrukcyjne ,to takie zachowania towarzysza nam potem w zyciu... ciezko jest to zmienic ,nawet majc swiadomosc ..poniewaz sa one jak odruch bezwarunkowy,sa tak mocno w nas zakorzenione i czasami poza nasza kontrola:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×