Samotność i jej smak..

Po obronie to dostanę papier. Co bym mógł się nim podetrzeć. Do tego zabiorą mi zniżki, więc chętnie bym jeszcze to przeciągnął, no ale już obiecałem, że to skończę.

Padme , zjedz , co chcesz, tylko nie mniej już tego doła ... :( :( :(

są takie papiery toaletowe firmy omega...

Ja będę miał innej firmy. Z ładną ozdobną pieczątką, co by milej się używało :P

musze pomarudzić sobie, jakos wytrzymajcie.

Moc wszystko potrafi przetrzymać ... :D

ehhh kiedy to ja pisałam że już mam dobry humor i wszystko jest okej? :( ............... ale czytam że Padme też się nie najlepiej czuje, więc może to zbiorowe jakieś :/

...wygląda, że niedługo nastąpi zbiorowe samobójstwo na topiku

Trzecia - jak to kiedy - już od jutra. Niech moc będzie z Wami. Dobranoc

ehhh chciałabym...ale chyba nic z tego..cóż ...może niedługo stanę się pełnoprawnym piszącym na tym topiku jako kolejna samotna...

Padme...jutro lekarz ...i podwójna dawka wszystkiego ..:) ...

...dobranoc

bucie singlem tez moze byc fajne trzeba to zaakceptowac

Naprawdę źle ze mną, kładąc się wczoraj miałam nadzieję, że do rana mi przejdzie. A obudziłam się w strasznym stanie. non stop płaczę, cała się trzęsę normalnie. Powodów żadnych konkretnych. No może to, ze jutro mam urodziny i rozgoryczenie mnie bierze jakieś. Jednym słowem taki żal nad sobą i swoim życiem. To znaczy nie uważam, ze mam prawo narzekać, ja zresztą wcale nie narzekam, tylko gdzieś w środku mam jakieś niezagojone rany i popadam w takie przygnębienie, nie mogę się ruszyć...

jesteś Koziorożcem , jak moja córka :)

ano widzisz... fatalnie ze mną, wiem, ze mi przejdzie, musi, ale teraz to juz ledwo ciągnę. :-(

widze , widzę :( ja jeszcze wciąż mówiłem do siebie , nawet w pracy... a te prośby do niebios o cofnięcie czasu.... straszne, horroble....brrrr...

horrible, te przeklęte literówki

ja nie chciałabym cofać czasu, nigdy nie chciałam, nie mam dobrych wspomnień.

wszystko bym dał za to kiedyś , aby cofnąć czas,... teraz może jedynie , aby się odmłodzić ..;) polaczenie siadło

brak wielu dobrych wspomnień właśnie , tak trzyma nas kurczowo przy tych dobrych , ktore były, tak rzadkie , niestety..

no to po co było by cofać?

aby świadomie zmienić przeszłość

właśnie nie wiem , nawet gdyby się udało , powiódłby się ten plan , zmiany. My bylibyśmy inni , ale pozostali TACY SAMI, czy więc , aż tak można byłoby coś zmienić ?

z mojej strony to jest tak, ze nie widzę możliwości zmiany, takiej jak bym sobie życzyła. musiałabym chcieć zmienić ludzi, których spotkałam, a to ani nie jest możliwe, ani w ogóle właściwe.

dlatego już się nie modlę o to :) , ale wreszcie myślę inaczej i nawet coś takiego daje mi małą nadzieję, a czasami siłę wielką , coraz większą...

ja niestety ciągle mam taka huśtawkę. zbieram się, cieszę się ze wszystkiego, ogólnie pozytywnie patrzę, a potem łapie mnie znów smutek. Ale samotność to nie jest dobry pomysł na życie :-( Nawet jak pogadam z sąsiadką albo pracuję i kontaktuję się ludźmi, to już jest o wiele lepiej, a tak... to mózg wariuje w pustce. nie ja jedna, wiem.

i nawet te parę słów na kafe nieco mnie uspokoiło, dziękuję.

dlatego boję się też sam mieszkać w Nysie , wolę z rodzicami - jeszcze nie pokonałem tego lęku , ale muszę to uczynić

rozumiem, ze chcesz lęk pokonać, ale samotne mieszkanie jest strasznie przygnębiające. chyba że mozesz rodziców często odwiedzać, może jakiś etap przejściowy.. jak masz ludzi obok siebie to Cię mobilizuje,a samemu zapadasz się w nicośc.