Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia95478

Zostawił dla mnie żonę!!!

Polecane posty

Gość gość
Tak cuuuuudownie, że już cię zdradza? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet zostawia żonę, jego prawo. Bo są oboje dorośli. Takie rzeczy się zdarzają. Mąż odchodzi od żony, żona od męża. Bywa. Ale jeśli facet zostawia dzieci to kawał gnoja niewartego splunięcia. Mój mąż żonę zostawił 6 lat temu. Można powiedzieć, że dla mnie. Ale dzieci mieszkają więcej z nami niż z nią. Nie mam wyrzutów sumienia. Jeśli mnie kiedyś zostawi, trudno. A może ja go zostawię? Nigdy nie wiadomo. I wcale nie poszedł do mnie, bo było mu łatwiej. Łatwiej byłoby z żoną. Ale widocznie było coś ważniejszego niż łatwe życie? Nie jest wcale łatwo, ale jesteśmy szczęśliwi, mamy dziecko i dajemy sobie radę ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie zostawil zone i dwojke dzieci. Nie jest mi jej szkoda i dzieci tez nie. Wszystkim wyszlo na dobre:) kiedy sie poznalismy nie zamienilismy ani jednego slowa,( ja nie mowilam wtedy jeszcze po angielsku a on polskiego nie znal ) tylko tanczylismy cala noc razem. To bylo wesele mojej siostry. On przyjechal na nie sam, bez rodziny (mimo iz byli zaproszeni), z za granicy. Ja bylam sama. Dwa miesiece pozniej odszedl z domu i zamieszkal z rodzicami . Pol roku pozniej byl juz po rozwodzie a jego zona wziela slub z innam facetem w tyn samym roku:) My dwa lata pozniej i jestesmy bardzo szczesliwi. Mamy dobry kontakt z jego corkami i od niedawna swoje dzieciatko. Moj maz jest bardzo szczesliwy i mowi, ze teraz jest soba a nie cieniem samego siebie i cieszy sie ze spotkal swoje prawdziwa milosc, ktora odmienila cale jego zycie:)) Nigdy nie wiadomo co los nam szykuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ann
gość dziś ja nie jestem pewna, czy zostawił żonę i dzieci dla Ciebie, skoro ona natychmiast po rozwodzie wyszła ponownie za mąż, prawdopodobnie kogoś miała i przez to Twój mąż był "cieniem siebie", ale dobrze, że się wszystkim ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poczatku tez tak myslalam i teraz czasem tez ale z drugiej strony to wydaje mi sie, ze potrzebowala sponsora, ktory bedzie na nia pracowal. Ona nie pracowala kilkanascie lat. Ciagle zajmowala sie dziecmi (15 i 17 lat).Ale dobrze, ze sobie kogos znalazla;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie macie racje dziewczyny... ale w moim przypadku jego dzieci są już dorosłe... więc nie będą tak cierpieć. To nie jest tak, że się nimi nie przejmuje bo jest wręcz przeciwnie i jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji... też nasuwa mi się myśl, że jeśli chce zostawić żonę dla mnie, to może później mnie też zostawi dla innej, ale życie mamy tylko jedno więc jak nie zaryzykujemy to się nie dowiemy... ale w takich przypadkach najważniejsze jest to, żeby nikogo nie zranić... a przynajmniej postarać się nikogo nie zranić, choć właściwie to zawsze ktoś będzie cierpiał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_ann
gość dziś ale nawet jeśli tak było, to nie oznacza wcale, że Ciebie nie pokochał, więc się tym nie przejmuj, życzę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobity,czy wy na prawdę musicie się tak szmacić.Rozbijać związki?Nie macie na siebie wolnych amatorów? tylko odzysk wam pozostał???? już wiem , mądrzy faceci też wiedzą co ładne i mądre:):):) a ci z odzysku i tak was wymienią na młodsze,tylko musicie czekać w kolejce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyleczasu
Czemu tak jest dziewczyny ze faceci maja taka latwosc do zdrady, przeciez to nie sa zwierzeta a moj obecny facet mimo pieknych uczuc do mnie potrafil sie mnie wyprzec innej i przepisac z nia wiele nocy, jak ona wrocila do bylego kontakt sie urwal, on uwaza ze to tylko byla odskocznia ze ona nawet mu sie nie podobala... i jak tu wierzyc, jak ufac i oddac swoje serce w stu procentach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Suka nie da poies nie ruszy.Tak ustawiła to przyroda.To baby decyduja czy facet moze sobie włożyć czy tez nie.Nik nie napisał że faceci są kryształowi ale baby są 100 razy gorsze.I mówi wam to też baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te qrwy sobie same wkładają a później pieprzą bzdury ze to facet za nią biegał z wywieszonym jęzorem i ją uwiódł :D:D a prawda jest taka ze to one - te żałosne szmaty latają za żonatymi facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie broń "gałganów" z niezapiętym rozporkiem w niczym lepsi od "szmat" nie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A kto mowi że są lepsi??? gdyby baba mu sie nie podkładała nie musiałby używać rozpiętego rozporka.Same wskakuja do łóżek żonatym,rozwodnikom,wdowcom bo prawda jest taka że kobiet jest więcej więc nie patrza byleby był i miał to "cóś".Dzisiejsi faceci wcale nie musza zabiegać o kobietę,bo tych prawdziwych jest na palcach policzyć a reszta to takie badziewie bez grama szacunku dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k***a jest specyficzną,toksyczną osobą- to patologia ona nie ma zasad,honoru i wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to bawi...juz 3 facet zostawia dla mnie żonę a ja nie mowie im nawet ze z nimi chce być. Ot nieobowiązujący sex i zabawa. I jest dobrze bo tylko to chce. Jak to robisz?? Musisz byc bardzo ladna ze traca dlA Ciebie glowe ... Odpowiedz co potem jak tych wczesniejszych zostawilo zony? Jak to sie skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze jedna przygarnęła go z powrotem. Dwie kolejne nie potrafiły wybaczyć i są same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli chcieli Wracac ... Debile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po tygodniu wrócił ... Nie daje mi odejść obiecuje ze w przyszłym roku ja zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat "zostawił dla mnie żonę"wzbudza we mnie wstręt jak dziwka może tym chełpić się? wiadomo,że jest kurwą,uganiała się za obcym mężem i rozpierdoliła jego rodzinę wyuzdane szmaty! mam nadzieje,że takie kurwy kiedyś ucierpią,jak nie one to ich bliscy,niestety zło wraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....dla mnie facet zostawił żonę i dzieci ale to nie oznacza ze jestem szmatą jak niektóre osoby tak uważają...jego małżeństwo było porażką..:wyzywanie ,obrażanie ,rzucanie się z łapami bo się żonusia zdenerwowała,ciągłe ubliżanie a potem wielkie zdziwienie że mężuś chce odejść do innej kobiety ....niektórym osobom się wydaje że jak się ma papierek i sa dzieci to już cyrograf podpisany i ta druga osoba jest już własnością....nic mylnego ,lepiej odejść niż do końca życia się szarpać i dzieci maja być świadkami tych kłótni....żonusia mojego faceta jest sama sobie winna ona rozpier....liła swoje małżeństwo a mnie wini za wszystko.....,nikt przy zdrowych zmysłach nie wytrzyma takiego traktowania..dlatego wybrał mnie.....ja też odeszłam od męża po 15 latach mordęgi ...obecny facet jest moja druga połówką jabłka i nikomu nic do tego ...moje życie i nikt nie ma prawa mnie obrażać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co wrzucają na kochanki i uważają, ze to ich wina, a mąż to nic złego, zgwalcony został, to pewnie te, co zostały zdradzone i nie rozwiodły sie. Myślcie co chcecie, ale to nie kochanki, a ci mężowie zdradzają, niszczą rodziny i krzywdzą swoje zony. To jest 100% wina faceta, chciał zdradzić skoro to zrobił i po jego czynach mozna wywnioskować jak szanuje zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inakoka
Komentarz o bajkopisarstwie uznam za komplement, jako że pracuję w wydawnictwie ;) Rozbawiły mnie te komentarze pełne jadu (od zdradzonych żon zapewne). A mój post miał nic innego na celu jak ukazanie kobietom, które rzeczywiście są kochankami, że nie ma sensu czekać na cud, gdy ze strony mężczyzny nie ma zdecydowanych kroków. Można przecież popełnić błąd. Jak chłopak zerwie z dziewczyną a dziewczyna z chłopakiem to zrozumiała sprawa, a rozwody tak bardzo straszne? Bywa, że potrzeba więcej czasu na zorientowanie się, że małżeństwo było błędem. Błądzić jest rzeczą ludzką. Co do używania dzieci, jako kart przetargowych... Mój partner nie porzucił dzieci, tylko żonę, wiecznie niezadowoloną histeryczkę bez żadnych zainteresowań. Zresztą... wyzywając mnie od dziwek i szmat, chcecie wmówić patologię? Myślę, że piszecie o sobie samych, a żółć wycieka Wam ze wszystkich otworów ;) To dorosły facet, wie, co robi. Dla zdesperowanych żon mam natomiast radę - przypomnijcie sobie, jakie byłyście na początku związku, bo być może (jak nie na pewno) właśnie w tej diametralnej zmianie kryje się powód rozpadu małżeństwa. I żadna inna kobieta/szmata/wywłoka, czy jak ją tam nazwiecie, nie ma na to wpływu. Nie twierdzę, że mój związek będzie wieczny, także pozwólcie, że nie przejmę się Waszymi błogosławieństwami ;) Ale jak się rozpadnie, to na pewno nie będę rozpatrywać tego w ten sposób, że mam za swoje - bo ani ja, ani on niczego złego nie zrobiliśmy. Jeśli ludzie się rozstają, to dlatego, że nie mogli się dogadać, że gdzieś się pogubili albo przestało im zależeć, a nie dlatego, że istnieje jakaś superboska ręka sprawiedliwości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inakoka
Odnośnie jeszcze jednego postu - jeden urlop i parę kilkudniowych wyjazdów już za nami i akurat bez dzieci, pomimo tego, co pisałaś :) Mój partner sam mi na początku powiedział, że nie wymaga ode mnie matkowania im i nie będzie skazywał na ich towarzystwo, jeśli nie mam ochoty. Tyle że ja czasami mam ochotę, by też pokazać mu dojrzałość i wyrozumiałość, bo to tak naprawdę fajne szkraby i nie jestem typową suką, co się szczyci tym, że odbiła faceta (bo w rzeczy samej nie odbiłam). Czasem zabierzemy je do zoo, czasem na basen, czasem do jego rodziców na obiad - dzieciaki mnie uwielbiają i nawet się nie spodziewałam, że tak to wszystko się fajnie ułoży ;) O czas spędzony z dziećmi się nie trzęsę, bo jestem kobietą spełnioną zawodowo oraz towarzysko i mam też swoje życie ponad zastanawianiem się, co robi mój mężczyzna :) Poza tym nigdy u niej nie siedzi, bo mieszka z matką, z którą się nienawidzi (z moją rodziną jakoś o dziwo dogaduje się świetnie), więc zabiera je do rodziców albo na miasto. Nawet jakby tam siedział, to ufam mu - nie bezgranicznie, ale póki nie mam powodów, nie zamierzam zachowywać się jak przeciętna desperatka. Ani razu nie odczułam, że jestem na dalszym planie, chociaż jestem z nim prawie rok. Kończy mi się niebawem umowa, robię ostatni rok studiów doktoranckich i wyprowadzamy się zagranicę. Nie widzę żadnych powodów, dla których my, kobiety, wiążące się z rozwodnikami, miałybyśmy całe życie odczuwać piętno zakończonego związku. Litości! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKarla
A ja tego nie zrobię. Jestem kochanką od 4 miesięcy, ale za bardzo go kocham, żeby kazać mu przechodzić przez piekło rozwodu i robić to ich synkowi. Wycofuję się, bo go kocham, jak nigdy nikogo nie kochałam. Mimo, że on mówi, że nie będzie mu już nigdy dobrze. Musi być. I musi być szczęśliwy. Tylko nie ze mną. Piękna, jedyna taka w życiu przygoda, porozumienie dusz, które odbiera rozum. Ale to nie jest moje życie. Nie chcę żeby znienawidził siebie przez to wszystko. Musi być silny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ty zdecyduj za niego kiedy z kim ma być szczęśliwy. Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy sie tak byle zonki spinacie? To za waszym biednym misiem lafirynda latala... Tak, tak na pewno. Kochanki winne? Kochanki sa wolne i moga robic co im sie podoba, a to ze wasz chlop was zostawil oznacza ze albo wy bylyscie do d***, albo wasz mezus p*** wolowa. W jednym i drugim przypadku wychpodzicie na glupie... No niesety, ale takich facetow sobie wybralyscie i pretensje tylko do sibie mozecie miec, a nie do kochanek. Kazdy robi tak zeby w zyciu miec jak nawygodniej. Niestety takie czasy ze nikt sie nie bedzie o wasze szczescie martwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda zgadzam sie z wypowiedzia wyzej, zony usprawiedliwiaja mezow... Ale to Oni maja zobowiazania i nie raz rodziny.. Znam sytuacje gdzie ja jako singielka bylam adorowana I dluuuugo namawiana przez pewnego mezatego Pana doslownie biegal za mna wydzwanial (znam jego zone) hehe ..... Jestem moldsza od niej wesola usmiechnieta a Ona to po prostu jedza hehe bylam z nia na kawie gdzie wyznala mi ze przyglada mu sie I podejzewa ze ja zdradza ... Ja jej nic nie powiedzialam I nie powiem dlaczego?? Bo I tak mi nie uwierzy... Bedzie go bronic a On znajac zycie na klamie ze to ja go podrywalam ... Powiedziala mi tez ze faceci lecacy na mlode laski ( miala na mysli tych zonatych) mysla tylko o tych 5 minutach przyjemnisci ... O co mi chodzi ? Jeszcze nie wie czy ja zdradza a juz go tlumaczy ... Pozdro zonki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie jesteście kobietki. Lata za kochanką, taki zakochany. I co by nie było, efekt jest taki, że żyję sobie z żoną. A kochanka jak po sznurku za niego sama musi zakończyć sprawę. Faceci wiedzą, że źle robią, ale swoje kochanki też uważają za takie same ścierwa jak oni sami. I w końcu zagrywają z wami tak jak się należy. A wy potem gadajcie co chcecie. Ważne, że wypadłyście z tej kolejki. A oni jadą dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak a Ty zyjesz z takim I mu klaszczesz brawo to jest bardziej upokazajace :-) a do kolezanek I rodziny jaki to moj mezus jest kochany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieplanowanakochanka
Moja historia jest nieci inna, gdyż ja poznałam go, gdy był 9 lat po rozwodzie i samotny. Poczułam coś do niego. on do mnie także, było nam wspaniale, on także nie zaprzeczał, że o takim związku marzył, no i co? I pewnego dnia ta jego była żona dowiedziała się, że on jest w związku (od rozwodu był sam) i zaczęła wzywać go do dzieci, wymyślać jakieś rzeczy, by on tylko przyjechał. Udało jej się zdobyć jego serce po tych 9 latach od rozwodu. A o rozwód wniósł on po tym, jak przyłapał ją z kochankiem w łóżku- tak w papierach jego czytałam, w sumie też to ich małżeństwo od kilku lat było martwe, ciągłe kłótnie, brak szacunku do siebie. Pewnego dnia przyszedł do naszego wspólnego mieszkania i powiedział mi, że dawne uczucia do jego byłej żony powróciły i ona prosi go, by spróbowali jeszcze raz po tych 9 latach. Zdecydował się odejść, bardzo cierpiałam, widziałam, ze on też, bo jednak coś do mnie czuł. Rozstalismy się normalnie, bez ekscesów, postanowiliśmy też zachować przyjaźń, bo zawsze świetnie się rozumielismy i wspieraliśmy jako przyjaciele. No i stało się! Nigdy nie pomyślałam, że ja będę czyjąś kochanką i że stanę się nią w tak pokrętny sposób! On wrócił pod dach byłej żony, ale dawne problemy wróciły, zaczął mi się żalić, że ona jaką awanturnicą była, taką jest, że musi jej schodzić z drogi czasami itp. bo ona ma humory i jest wtedy strasznie złosliwa i dominująca. Zaczęliśmy się znów widywać na kawie, on dawał mi wsparcie w moich sprawach, ja jemu w tym związku z byłą żoną. No i zaczął się między nami romans, nie mogłam się powstrzymać, on także miał wyrzuty, że działa na dwa fronty, ale że ja daję mu to, czego od niej nigdy nie dostał, ale że nie zostawi jej, bo nie potrafi, że to matka jego dzieci (prawie pełnoletnich), że łączy go z nią i jej rodzina bardzo wiele spraw. Nie jest szczęśliwy w tym związku, bo mówi, ze nie czuje się szanowany, ale że on już nie chce niczego zmieniać, że już w tym pozostanie. Mięliśmy zerwać kontakt ze sobą, żeby on nie oddalał się od tej byłej żony, ale nie potrafimy, bardzo za sobą tęsknimy, rozmyślamy. Czuję się z tym źle, chciałabym to skończyć, a nie potrafię! Na jego odejście od niej chyba też nie mam co liczyć, bo już pewnie zostanie z nią do końca swych dni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×