Zostawił dla mnie żonę!!!

Laski, czy Wam sie na glowe rzucilo? 2 lata i facet dalej nic? Czy Wy myslicie? Moim skromnym zdaniem albo facet sie okresli do 6-12 miesiecy albo dajcie sobie spokoj z kretynem bo Wam ewentualnie potem tez bedzie robil w konia :( Prawda jest taka, ze czasem zwyczajnie ludziom nie wychodzi, malzenstwo do kitu, kloca sie, maja inne gusty seksualne i ogolnie nic nie dziala. Ale wtedy, gdy czlowiek spotyka druga osobe z ktora mu sie uklada to sie nie waha! Bo nie ma dlaczego! Daje sobie powiedzmy te kilka miesiecy na poznanie sie ale nie przeciaga procesu. jezeli facet po 6-12 mieisacah jest nadal "niezdecydowany", zaslania sie dziecmi i Bog wie czym jeszcze to znacz ze klamal i jego malzenstwo wcale nie jest takie zle. Gdyby bylo naprawde zle to by sie zdecydowal raz-dwa-trzy. Ale widocznie nie jest wiec ciagnie i jedno i drugie :O A wy sobei rujnujecie zycie.

każda szmata łudzi się,że kochaś żonę zostawi dla niej,zapomina,że tylko do dymania służy,a to można ciągnąć latami zdzirom trzeba dać wp*****l i po sprawie,

:D jakaś ty głupia

Facet,który zdradza żonę to przede wszystkim człowiek o kiepskim kręgosłupie moralnym czyli oszust.Okłamuje,lawiruje itd.Ja z takim człowiekiem nie mogłabym żyć z powodu braku zaufania.No bo jak już oszukiwał to jstnieje pytanie czy nie zrobi tego ponownie.Nie śmiejcie się,ale najlepiej o takie rzeczy pytać babcie albo jakieś inne doświadczone życiowo kobiety.

zwłaszcza te psychiczne babcie co im kosmici wchodzą przez kable do domu a ex maż - nasz dziadek w telewizorze się ukazuje co jakiś czas :D

Do psz8484. Wytrzymałam dzieki dziecku, o to ze może dojść między nimi do zbliżenia się nie martwię bo to jest nie możliwe, znamy sie nie od dziś i po prostu w tej kwestii mu wierzę, najbardziej mnie meczy to ukrywanie się. Wie o nas jego siostra sam jej powiedział wiec myślę ze to zmierza w dobrym kierunku. A to ze facet martwi się o dzieci, dobrze o nim świadczy, jego żona wykorzystuje dzieci do awantur żeby byly świadkiem. Wspólny dom, dzieci, majątek i kredyty tego nie da się zakończyć ot tak i trzasnąć drzwiami i mam tego świadomość. I nie żałuję tego wszystkiego co się miedzy nami wydarzyło na pewno i wiem ze może być jeszcze lepiej. Zycie mamy jedno i trzeba walczyć o swoje bo nikt się o nas nie będzie martwił.

Widzicie i tu jest potwierdzenie że kobiety naprawde są głupie.... niby wiem że to nie ma sensu a dałam się uwieść i wpadłam po uszy... a on wystraszył się chyba wszystkiego co mu powiedziałam czyli o moich uczuciach i o moich watpliwosciach i co i przestał się odzywać .... nie pisze nie dzwoni podejście ładne jak gowniarz.... ahhhh

Mazowieckie okolice Ciechanowa... Zapłacę za uwiedzenie mojego męża i dostarczenie mi dowodów w postaci filmu... zdjęć. Mąż 30 lat ... 178 wzrostu 86 kg. Wagi dość przystojny.... lecz bardzo zazdrosny i wręcz zaborczy... zainteresowane panie pisać na szuliale@o2.pl

Rozstawaliśmy się kilka razy, on zawsze wracał, aż w końcu pojawiła się inna. Co gorsza, to była moja koleżanka z pracy :( Dla mnie oznaczało to w zasadzie koniec życia. Dotknęłam dna, ale resztkami sił zaczęłam szukać sposobów na odzyskanie go. Przypadkiem znalazłam ogłoszenie strony http://urokimilosne.pl i postanowiłam skorzystać. Był to strzał w dziesiątkę. Ukochany wrócił a ja wstałam z kolan.

W sprawach miłosnych i nie tylko konsultuje się z Paulusem (wrozbitapaulus.pl) , pisze on całą prawdę, wszystko co przewidywał w moich sprawach się potem ziściło.

On dla mnie żonę, ja dla niego męża. Spotykaliśmy się ze sobą tylko dla bliskości fizycznej, lubiliśmy się.To trwało ok. roku. Byłam zakochana, ale wiedziałam, że mamy układ, więc nawet nie miałam pomysłu, żeby o tym wspominać. Chciałam odejść, kiedy mój mąż miał wrócił do kraju, jednak wyszło na to, że on od dawna czuje to samo. Mieszkamy razem od 8 miesięcy. Przeszliśmy mały koszmar z rozstaniami, bylo trudno, oboje mielismy wyrzuty, - nie patrzyliśmy przez rozowe okulary, musielismy sie dotrzec, nauczyc siebie na co dzien. Właściwie to z biegiem czasu jestesmy sobie coraz blizsi:)

Rozstałam się z miłością mojego życia po 7 latach….. Czułam się tak tragicznie że jest to wręcz nie do opisania… trzeba to przeżyć… Koleżanka dała mi namiary na pewnego rytualistę (strona o ile pamiętam to http://urok-milosny.pl) nigdy nie wierzyłam w magię, ale byłam zdesperowana i postanowiłam spróbować. I jak się okazało było warto. Wrócił do mnie po 6 tygodniach od zamówienia uroku. Teraz znowu czuję szczęście.

A dla mnie nie ma żony, przestałem się starać przez to.

Up

jak można taki temat zakładać......jak można szczycić się wyciąganiem takich brudów z własnego k***wskiego życia na forum publicznym. Jak można wyczekiwać na cudzego męża, jak można nie myśleć o jego dzieciach....jak można kogoś tak oszukiwać......zimne suki ze stale cieknącą cieczką z piczek........

zimna suko jedna z drugą.......jak śmiesz podnosić głowę i patrzeć ludziom w oczy obnażając publicznie swoją sucza naturę...

strzał w 10 dwa ostatnie wpisy!!!!Chciałabym żeby przeczytały to wszystkie trzy szmaty męża.

A ktos kto jest wolny, to dalej jest sam.

Do autorki-Małżeństwo jest święte i nienaruszalne głupia pizzzdo!łapy precz od cudzego męża i cudzych dzieci .!

Małżeństwo to umowa, która można zerwać i zrywa ja zazwyczaj jedna ze stron umowy a nie kochanka.

wywłoko przestań się już wypowiadać o "szlachetności" kochanek. Cienko byś srała, jakby chodziło, że nie ty zdradzasz, tylko ciebie ten, któremu zaufałaś.....robi to z inną twego pokroju.....co wtedy?

Nie trzymałabym go na sile tak jak niektóre tutaj. Nikt nikogo na sile nie zatrzyma, chce iść do innej to niech idzie, ja znajdę innego co będzie mnie kochał a nie kochanki a do mnie wracał abym mu tylko skarpetki wyprała.

przestań się suczko wymądrzać.....nie takie cwane widziałam. Czego tak bronisz?....wstyd się odzywać.....

wstyd opisywać swoją chuć do osób żonatych.....ale pycha poprzedza upadek....

Wstyd to jest być z kimś na sile, z kimś to nas ma w doopie. Wstyd to jest zebrać o uczucie, którego już dawno nie ma. Wstyd to jest traktować drugiego człowieka jak bankomat.

Wcale się nie dziwię, mieć takie p******e żonki to nieszczęście i czym prędzej uciekać od takich swirnietych p**d

dziewczyno wstyd zakładać nawet takie tematy, które uzewnętrzniają wyzute z sumienia i naturalnych uczuć.....pragnienia człowieka skierowane w czyjeś małżeństwo. To jest niemoralne, i usprawiedliwienia na coś takiego nie ma....... Jakim prawem oceniasz kobiety, którym wyrządzacie krzywdę spotykając się z ich mężami i ojcami ich dzieci.

bardzo szkoda, ze wypowiedzi kochanek nie czytają żonkosie, którzy idą jak barany na rzeź, a potem płacz....i próba powrotu do skalanego łoża małżeńskiego....a tam pusto

Każdy ma prawo żyć jak chce. Każdy jest wolnym człowiekiem i nikt nie ma prawa ingerować w jego decyzje, ma też wolną wolę i nie jest przedmiotem. A te żoneczki traktują męża jak przedmiot i własność. No nie, mąż to wolny człowiek. Jeśli dąży do romansu to jego sprawa, jeśli zostawi żonę to jeszcze lepiej. A psychiczne żonki niech się lepiej z tym pogodza bo żadnej władzy nad tym nie mają.

Po co ?