Moje zycie...jak wygladalo...wyrzucenie z domu itp

Mialam wtedy 20 lat...Mieszkalam z rodzicami....bylam na pierwszym roku stdiow...Na urodziny dostalam psa... zawsze o tym marzylam od malenkosci....i teraz kiedy moglam go miec dostalam warunek...albo oddaje psa do schroniska albo wyprowadzam sie z nim...w ciagu miesiaca znalazlam jakas kawalerke...zamieszkalam z chlopakiem...przes studia zarabialam tylko dorywczo jakies 700 zl miesiecznie...po przeprowadzce jednak studia nie byly dalej mozliwe bo byly to studia platne...musialam zrezygnowac...jakos sobie radzilismy...jednak dzisiaj mam juz 26 lat...studiow ukonczonych nie mam...zaczelam pracowac w pelnym etacie i nie mialam na nie czasu a zeby zaocznie studiowac nie mialam pieniedzy...ale za to mieszkam z moim ukochanym i mam najlepszego przyjaciela na swiecie:) moja psinke....

psina zdechnie za pare lat a ty zostaniesz sama, bez wykształcenia i bez renty po psie!!!! brawo!!!!

nie zostawilas psiaka :-) ucaluj go od tych, ktorzy ci dobrze zycza. ode mnie tez :-)

miec takich rodzicow....

i okrutniejsza..Ja musialam sie wyprowadzic z domu jak mialam 16 lat..mialam do wyboru-albo dom dziecka albo praca..Wyjechalam za granice..Teraz skonczylam zaoczne liceum..Pomagam dzieciom w domu dziecka..nie jestem szczesliwa,mimo,ze ulozylo mi sie w zyciu..brakuje mi matki,ojca..milosci rodzico..swiat,bezpieczenstwa,wspolnych obiadow..ich tarzy..:(

..?? :-( :-( :-(