co byscie zrobily gdyby wasz maz nie mogl uprawiac seksu?

np. przez jakas chorobe (nie zebyscie mu musialy zmieniac pieluchy, tylko zero seksu) albo jesli to wam by sie cos przytrafilo ?

chyba nie samym sexem sie zyje:>

wlasnie czuje ostatnio , jakby to byla choroba :O wmawiam sobie ze tylko dzieki temu jestem szczesliwa i co bedzie jak tego nie bedzie :O

nie wiem co bym zrobiła. pewnie bym nie mogla byc dłużej z nim .. ale jakby nie mial sie nim kto zajać to bym się nim opiekowała

ale nie chory w sensie ze ulomny w kazdym tego slowa znaczeniu, ten sam tylko tak jakby bez penisa

ja pier... a mówią że to facetom jedno w głowie :O baby myślą tylko o tym żeby miał je kto przepchać od czasu do czasu :O

gdyby był tym człowiekiem, którego pokochałam gorszy problem byłby, gdyba nagle się okazało, że ma kochanki na boku lub, że jest draniem depczącym innych ludzi to, że nie może iprawiać seksu nie zmieniłoby moich uczuć i miłości dla niego są ważniejsze rzeczy niż seks

dla mnie seks to jest bardzo wazny element zwiazku,ale to nie znaczy ,że TYLKO on jest ważny i ,, nie tylko to jest ważne żeby mial kto przepchać od czasu do czasu" ale to tez jest bardzo ważne dla mnie. poprostu nie bylabym w takim zwiazku szcześliwa nawet jesli bym tego kogos tak samo kochala jak wcześniej

kupiłabym dobry wibrator. Gdybym go poznała jako impotenta to bym się z nim nie zwiazała, ale w momencie ślubu coś sobie przysięgliśmy na dobre i na złe, w zdrowiu i w chorobie itd... Tak samo nie spotykałabym się z inwalidą, ale gdyby mój mąż wylądował na wózku to bym go nie zostawiła z tego powodu.

cię zaspokajać? I czy brak seksu jest czasowy czy tak będzie już zawsze?

cię zaspokajać? I czy brak seksu jest czasowy czy tak będzie już zawsze?--- nie , to nie jest wcale moj problem ,chodzi o to ze seks sie po prostu stal dla mnie czyms tak waznym, badz sobie to wmowilam :O moze jakies zaburzenia psychiczne ? :O