brak uprawnień do korzystania z ulgi-mandat-porada PROSZĘ!

muszę się WAS,mądre główki kaffeterii poradzić w takiej oto sprawie ;) wracalam z pracy komunikacją miejską,wsiedli kanarki i rozpoczęli maglowanie pasażerów.Podalam bilet i legitkę ale okazalo się że od ukończenia 24 lat już nie przysluguje mi zniżka gdyż uczęszczam do szkoły policealnej i tylko dla studentów są zniżki do 26 lat.W regulaminie napisane jest że zniżka przysluguje uczniom do momentu ukończenia 24 roku życia do końca grudnia z tym że tylko w przypadku biletów matropolitalnych(czyli na całe 3miasto,gdzie obecnie mieszkam) a ja mam bilet sieciowy(tylko na gdańsk) i przed jego zakupem nie doczytalam ze zniżka jest ale tylko na nieszczęsny metropolitalany.No i kanar mnie spisal ale tylko z legitki i nr karty miejskiej(biletu) Kara wynosi 87 zł(jesli opłacę ją w 7dni) ale powiedzial ze mogę się odwolać i jeśli mi uznają to nie będę musiała płacić,tylko anulują mi ten połówkowy bilet i każą wykupić całościowy oraz uiścić opłatę manipulacyjną 15 zł. Byłam w BOK i facet od reklamacji nie dość że mnie zbeształ od oszustek to powiedzial zebym nawet nie próbowała się odwoływać bo ON to odwołanie odrzuci(sam je rozpatruje), bo nie ma żadnej podstawy prawnej do jej uznania i że go nie obchodzi że ja nie mam kasy na ten mandat i nie zrobiłam tego umyślnie że NIC kompletnie się z tym nie da zrobić, że jeśli nie zapacę to sprawa idzie do sądu a koszty postępowania to ok 400 zł, i że ONI napewno wygrają bo okradanie miasta nie jest niską szkodilwością społeczną czynu. A rozłożenie na raty to koszt 150 zł+opłata manipulacyjna Nie wiem co z tym fantem zrobić,czy faktycznie oni się z każdą taką sprawą fatygują do sądu?