kiedy wiedzialyscie, ze chcecie miec dziecko?

Mam 26 lat i przyznaje, ze zwyczajnie nie chce. Nie zmienia mi sie to od lat. Wlasciwie boje sie malych dzieci. Nie w sensie, ze zrobia mi krzywde chociaz niedawno zdarzylo sie, ze bratanek pieprznal mnie mlotkiem w czolo podczas zabawy i uznal to za swietny zart. Boje sie, ze wlasnym nie umialabym sie zajac, opiekowac, spiewac piosenek. Jak slysze szwagierke spiewajaca corce te wszystkie dzieciece piosenki to one wydaja mi sie takie kretynskie, ze doslownie mam ochote zapasc sie pod ziemie. Albo widze druga szwagierke wymeczona dwojka dzieci, ktore rozsadza energia. Widze inne pary, ktore ze wzgledu na dzieci musza zawsze wczesniej wychodzic z roznych rodzinnych imprez itd. I czuje, ze ja tego nie chce. jak wychodzlam za maz 2 lata temu to oboje z mezem bylismy pewni i przekonani o tym, ze dzieci nie chcemy i miec nie bedziemy albo ew. za kilka lat zdecydujemy sie na adopcje. A teraz maz zaczyna przebokiwac o dziecku i... nie wiem czy mu sie odmienilo czy tylko zartuje. Ja w kazdym razie nie czuje sie gotowa. No i zastanawiam sie kiedy wam sie pojawila w glowie mysl, ze to juz czas. Dodam, ze mnostwo moich rowiesniczek, kolezanek ze szkoly wlasnie rodzi dzieci i one sa slodkie i fajne ale ja wiem, ze te slodkie bobaski zamieniaja sie z czasem w potwory zajmujace 100% wolnego czasu !

stwierdziłam, że czas na dziecko, bo za jakiś czas może być po prostu późno zdecydowałam się choć wcale nie czułam się gotowa, ale wtedy zrozumiałam, że skoro nie byłam gotowa 10 lat temu, nie jestem teraz, to już nie będę raczej nigdy zaszłam w ciążę mając 29 lat i 9 miesięcy urodziłam mając 30,5 i wiem, że za bardzo do tego nie nadaję się niemniej uważam, że gdybym nie zdecydowała się wcale, to jednak wiele straciłabym i być moze w tej kwestii zadziałał instynkt macierzyński

kiedy wszystkie gwiazdy na niebie zaświeciły i kiedy ksiądz chodząc po wizycie domowej stwierdził, że ma malo pieniędzy

Tylko w Polsce dziwnym jest fakt, ze 26 latka nie chce miec dziecka. Na Zachodzie kobiety rodza po 30stce, do 30stki korzystaja na maksa z zycia i jakos nikogo to nie dziwi, wrecz przeciwnie...

Skoro zadajesz takie pytanie to chyba faktycznie nie jesteś gotowa na dziecko.Nie rób nic na siłę,mąż w koncu wiedział co o tym myślisz przed slubem. Mam taka dobrą koleżankę która zawsze jak mnie widzi to dramatyzuje,że ona by nie mogła tak się meczyć z takim duzem brzuchem(jestem w 33 mc ciaży),że ten ból porodowy,pieluchy i wogóle.Ja ją doskonale rozumiem(ciebie zresztą też). Też miałam etap że na słowo dziecko reagowałam nie nie nie. Az poznałam mojego meża i nagle posiadanie z nim dziecka wydało mi się najcudowniejszą sprawa na swiecie.I nie żałuję choć poród dopiero przede mną;-) Kochana nic na siłę,rozumiem cię nie musisz być milionową matką polską,nikt od ciebie tego nie wymaga.Jak chcesz to realizuj się zawodowo i nikomu nic do tego!

w polsce 26 latkę nazywają już starymi pannami, jak 18-20 latka rodzi, ot to jest dopiero co dla niektórych osiągnięcie sukcesu

No wlasnie sie zatanwiam, a co jesli kiedys zechce miec a bedzie za pozno. Albo jesli zdecyduje sie za pozno i urodzi sie chore? Ja w ogole nie mam podejscia do dzieci. Mnostwo moich kolezanek na widok slodkich bobaskow normalnie sika w gacie a ja stoje i gapie sie w niebo. Niedawno urodzila moja kolezanka i ja z reszta znajomych poszlysmy po prezenty to naprade - chyba tylko ja jedna nie umialam sie podniecac wybieraniem spioszkow i kaftanikow, skapeteczke i grzechotek. szok.

do 30-chy masz jeszcze trochę czasu i może odmieni Ci się;) jeśli nie i nawet rozsądek (jak u mnie) nie weźmie góry, to po prostu nie będziesz mieć dzieci i już przecież nie wszyscy muszą je mieć, nie;)

zmieniło po 35 roku życia. Urodziłam mając 37 lat. I jestem teraz bardzo szczęśliwa. A wcześniej zapewniałam że ja i dzieci to nie idzie w parze...

odkąd zaczęła swędzić mnie cipka