nie chce mi sie isc do pracy jutro.... komu jeszcze...

nie chce sie isc? :O w dodatku pada i ma tak padac cala noc i caly poniedzialek :O

mnie.... ale ja jutro nie idę :P

to sie nie odzywaj, jak nie idziesz :O

Mam to samo tylko ja się ucze i to dotyczy szkoły ;)

mnie też, kurwa znowu wstać o wpół do 5:O

Mi tez sie nie chce poniedzialki sa okropne

tak, poniedzialki sa straszne!!!!! :( wychodzenie rano, kiedy jest zimno, ciemno, pada i wieje :O

Wam się nie chce a co ja mam powiedzieć jak teraz jestem w pracy

o kurwa!! A czemu się nie odzywaj? We wtorek też mi się nie bedzie chciało, a bedę musiała :P

pracy jak nie będę chciała to nie będę pracować :p

a ja mam normowany i nawet jak nie chce, to musze :P

xaziu teraz jestes w pracy i siedzisz na necie, chyba nie masz az tak zle :O

Nie narzekam :-D

to może otwórzcie sobie własną firme :)

'Wam się nie chce a co ja mam powiedzieć jak teraz jestem w pracy' to zdecydowanie brzmialo jak narzekanie :P

szymonek juz niedlugo :P i bede kowalem wlasnego losu :P

Znaczy nie narzekam że mam internet, tylko że akurat tę niedzielę spędzam w pracy :o Tak to jest git

:) a ci, co sie uczyli, nie musza chodzic do pracy? :O

u mnie atmosfera w pracy kiepska, każdy patrzy na siebie wilkiem....też mi się nie chce............

u mnie bedzie jutro malo ludzi, na poczatku tylko ja i kierowniczka, a potem dolaczy do nas kolega i tyle.... beda nudy :O

Chyba się ciesze, że narazie mam spokój i się uczę :)

ja juz chyba wole prace od uczelni :P nie musze sie uczyc wieczorami w domu, zrobie swoja robote i mam wolne po pracy i do tego dostaje wynagrodzenie :P chyba nie jest az tak zle pracowac..... zle jest tylko w poniedzialki :P

reszta bandy to dzieciaki ktore nie chodza do pracy jeszcze lub szczesliwcy, ktorzy nie moga sie doczekac na kazdy kolejny dzien pracy :O bo cos sie tu cicho zrobilo :P

A ja się boję iść, po 3 tygodniach zwolnienia to nawet nie wiem, czy mam jeszcze gdzie wracać, no i ogólnie tak jakoś dziwnie :(

zawsze tak jest po dlugiej przerwie od pracy, czlowiek czuje sie dziwnie i jakos nieswojo :) ale jak tylko ten poniedzialek przemeczysz, to reszta tygodnia pojdzie jak z gorki :)

Oby, staram się myśleć pozytywnie, ale trochę ciężko :( Przed tym nieszczęsnym zwolnieniem była mowa o awansie, a teraz to już nie wiem :O

nie martw sie, bedzie dobrez :)

wstalam rano jak zwykle o 6.05, bylo zimno i ciemno, padalo i wialo :O nie chcialo mi sie wychodzic, mimo wszystko sie ubralam i poszlam, stalam na tym przystanku moknac.... i powiedzialam sobie, ze jesli autobus nie przyjezie w ciagu najblizszych 5ciu minut, to ide do domu i dzwonie do pracy o zwolnienie :P

no i przyjechal ten autobus :O i pojechalam do roboty :O

za gorąco, rzuciłam pracę, od września znajdę coś nowego i tak co roku, to juz rytuał :D