Ile dajecie księdzu na kolędzie?

u nas na wsi ksiadz ma taki sposób, że przy kolędzie daje kartki, oczywiscie z jakims jezusem czy cos, a na drugiej stronie jest wypisane za kolędę - x zł za ogrzewanie w kosciele - y zł za remont tego czy tamtego - z ł Żeby sie wiedziało, ile sie dało :P zwykle funkcjonuje to tak, przynajmniej u moich rodziców, że jak gdzieś jest 0, to robi im sie łyso, nie dlatego, ze nie dali, tylko dlatego, że on widzi, co jest na tej kartce - i zaraz dają w kopercie, zeby za rok nie było im tak nieprzyjemnie. Oczywiscie, ze nie trzeba - ale ludzie są tyko ludxmi, nie kazdy ma dosć jaj, dosć odwagi, dosć szorstkosci, zeby taki sposób nasicku olać ciepłym moczem. Kazdy jest mocny w gebie w necie, ale z bezpośrednim starciu to juz różnie bywa.

kopertę,zajrzał i powiedział:NO WIECIE CO!!!! z takim oburzeniem,ze odtąd jak jest kolęda to jadę z rodzina do hipermarketów!!!!!i mnie nie ma !!!!

na zachodzie już się na tym wykładają,ale polska to jeszcze nieuświadomiony plebs

ja też ze wsi, my na 4 osoby dajemy 20 zł, nie ma co przesadzać, źle im nie jest

Ja ministrantom nie daję - bo i za co:) Księdzu w tamtym roku miałam dać 50zł w kopercie,ale tak rozmawialiśmy i stwierdził,że nie weźmie,bo skoro ja nie mam pracy i młode małżeństwo jesteśmy, to na pewno nam się przyda na inne cele...

to9 ja sie zapytam- po jaki chuj jest koleda? czy nie po to by odwiedzic parafian, wnziesc modlitwe, przypomniec o wierze i zainteresowaniu ze strony ksiedza? czy tylko zbiorka kasy? jak zbiorka to przekazanie koperty w drzwiach i tyle po co ta cala szopka? do kosciola nie chodze nie mam potrzeby dofinansowywac ksiedza, mi nikt nic za darmo nie daje :/

nie wiem jak wy ale u nas na kolędzie zawsze jest drętwa atmosfera :O Nie wiem czy to strach przed przepytaniem z 10 przykazań czy co?

To jest różnie, bo różni są księża. Nasz wczesniejszy probosz był super. Przychodził, miło z nami rozmawiał, był zyczliwy, ta koleda to była przyjemność, po prostu jak wizyta milego sąsiada, bo to w końcu tez sasiad, tylko z jakaś funkcją. Obecny ksiądz to zdzierca trzymający parafian za mordę. Ludzie niby psioczą, nie lubią go, ale dają, bo jest pewnego rodzaju terror. jedni po prostu sie odżegnali od tej parafii i nie przyjmują go, nie chodzą do niego do koscioła, tylko gdzie indziej, nic od niego nie chcą, nie przychodzą też sprząta koscioa, jak jest ich kolej - a inni mniej czy bardziej poddają sie terrorowi

ej serio? u nas zawsze ksiądz posiedzi,zje ciacho pogada tak o nas a kasy nie bierze bo mówi ze kolęda nie jest po to by kase zbierać a jak chcemy "oddać" to lepiej dać dla biednych ;)

nic bym nie dala i zgadzam sie ze kolenda to nie zbieralnictwo!!!

50 zl a ministrantom piataka jak to ktos wczesniej napisal, teraz mieszkam z narzeczonym w miescie i ksiedza nie przyjmuje

no moj brat kiedys poszedl jako ministrant, ponad 200zl/dzien uzbieral...

zabiera ministrantom wszystkie uzbierane pieniądze i potem dzieli na wszystkich ministrantów po równo. Niby sprawiedliwie ale kasę dostaje też ten ministrant , który wcale na kolędzie niebył

50 - 100 PLN , możesz więcej... ale to bezsenu

Ministranci u nas dostają po piątalu, znaczy moi rodzice tak dają. Zawsze im mówie, zeby sie nie wygłupiali, bo taki smarkacz na miesiac wiecej wyciągnie niz oni, ale mój ojciec to taki dobry wujek dla wszystkich najduchów, więc za kazdym razem daje