Ile dajecie księdzu na kolędzie?

Jestem mieszkanką wsi od niedawna i przede mną pierwsza kolęda :O ile dac żeby nie przesadzić i żeby nie wyjść na sknerusa :D

ja daje tarantule w kopercie:D

no ja pytam serio. 20 zł :O to nie za mało? No ale moze takie sa stawki :) Dzięku za odpowiedz :)

:)

oj dlaczego nikt nie traktuje tego pytania poważnie. Ja na prawdę mam problem.

U nas na kolędzie sie nic nie daje, daje sie na mszy na tacę, w kopercie, z napisem koleda i nazwiskiem. Ksiądz sam nie chce nosic przy sobie kasy, zeby go ktos nie napadł. A ile - no moi rodzice to tak stówę dają. tez na wsi

to księza nie chodzili po kolędzie?? daje się co łaska, tyle na ile cię stać...

100 ?? myślałam że 50 na wsi wystarczy. W mieście to tak około 20 -50 dawali w bloku jak mieszkałam a na wsi 100?? :O Chyba mnie to wiejskie zycie drogo będzie kosztować

dziewczyno! kaięża dostają normalną PENSJĘ, nie czuje sie zobowiązana do dawania ofiar czy kasy w kopercie. oni mają z czego żyć, nie musze ich dofinansowywać na szczęście nie musiałam nigdy samodzielnie dawać, teraz mam pierwszą kolędę i najchętniej nie dałabym nic

ze za duzo ... zalezy jakiego masz ksiedza i ile bedzie na tej koledzie. U mnie ksiadz tylko przychodzi, odmawia modlitwe, po czym zapisuje w kajecie ze go przyjelismy, dla picu spyta co u nas slychac i wychodzi ...

sddfsfdssd ta jasne z nazwiskiem a poem ksiądz pisze w kajecik kto ile dał i dlaczego tak mało :/ boze to jest CHORE

Co łaska co łaska, ale nie da sie ukryć, że "stawki" są. Jasne, ze można nic nie dac, można dac dychę - ale wydaje mi sie, że autorce chodzi o to - ile dać, żeby jakos negatywnie sie nie rzucic w oczy. Najlepiej podpytaj jakies sympatyczne sąsiadki. Moim zdaniem to to bedzie jakies 50-100 zł. Ludzie na wsi są hojniejsi w sprawach koscielnych niż w miescie

przeciez nie ma nakazu dawania ksiedzu kasy jak chodzi po koledzie. kazdy daje ile moze lub nie daje jak nie chce. poza tym, po co ksiadz w ogole chodzi po koledzie (oprocz tego, ze zbiera kase?)

szczerze???? Też nie mam zamiaru dać cokolwiek ale obawiam się że głupio to wyjdzie :O Sama nie wiem :O :O Kto jeszcze na wsi miewa kolędy???

No z nazwiskiem, bo jak bez nazwiska, to bedzie, ze sie nic nie dało. Przymusu nie ma, oczywiscie. Jak sie nie da w podpisanej kopercie, tylko do ręki rpzy koledzie, to ksiądz tez bedzie wiedzial, kto ile dał

księdza po kolędzie skoro nie wiecie w jakim celu sie ona odbywa??:o

starzy ludzie daja najwiecej ksiezom a potem placza, ze kasy nie maja i emerytura jest za mala :O

albo daje pocięte gazety

albo daje pocięte gazety

dlatego ja ksiedza nie przyjmuje wcale i mam ten problem z głowy

wiecie co. Kiedyś był u nas ksiądz na kolędzie a mąż był w pracy i ksiądz nawet nie zapytał gdzie mąż, czy przypadkiem się nie rozwiodłam , albo czy nie umarł, No NIC , w nosie to miał. Ważne dla niego było to czy my chodzimy do kościoła ( dodam że chodzimy ) bo on nas nie widzi :) mówił "... a przyjdzcie też do kościoła się pomodlić..." myślałam że mu banię strzelę wrrrr. No ale nie wiem jak to jest na wsi. Dzięki za opinie. Pytałam sasiadów i każdy tak wymijająco i nie podał konkretnej kwoty.

u mnie koleda wyglada tak, przychodzi ksiadz, sybko odmawia modlitwe, wyjmuje notesik, robi notatki, troche obgada sasiadow, bierze kase i wychodzi. powiedz mi, jaki jest cel w koledzie?

Trzeba wiedziec, czego się chce. Jak sie chce zatrzymac kasę, bo sie uwaza, ze nie ma za co jej ksiedzu dawac, to sie nie daje nic i już. Nie ma za to kary smierci. Jak sie chce być "w porządku", żeby nikt "nie gadał" i nie patrzył krzywo - to sie daje tyle, ile sie w danej parafii zwyczajowo srednio daje - ale potem sie nie jojczy, że zdzierają, bo nikt nikomu pistoletu do głowy nie przystawiał, samemu z własnej woli sie dało. Ma się co sie chciało - ksiadz sie nie przyczepi, ze za malo.

jeden ksiadz byl na tyle bezczelny, ze wzial koperte, wyjal pieniadze i wlozyl je do swojej saszetki i odlozyl koperte na stol :O

moherowy berecik starczyło-zacofany kościelny zaścianek-nie mylić z wiarą w Boga!

j w i to trwa może 5 minut i .. tylko mi namoczy na panelach :D A ministrantom też dajecie, bo babcia mi mówiła że po piatce trzeba dać :O

ma doma to i czasami dwa razy :)

ta uwaga z moherowym beretem to do mnie??? Sorry ale nie należę do tego ugrupowania :D

tak sie mowi, ze jak nie chce to sie nie daje. kiedys u mnie ksiadz z ambony mowil, ze ci i ci (nie mowil po nazwisku, ale osiedle jest male i wszyscy sie znaja) maja taka i taka emeryture, w dodatku ich syn pracuje i mieszka z nimi wiec maja kase, a po koledzie zadnych pieniedzy mu nie dali i jak tak moze byc?! wiec nie dziwie sie, ze ludzie sie obawiaja i sypia kasa.

oj to chyba przesadził lekko :D