Spotkanie z netu - proszę o radę...

Poznaliśmy się na czacie, ona do mnie zagadała, bo spodobałem się jej na kamerce. Ja mam 20 lat, ona 33. Fajnie nam się gadało, zaczęliśmy ze sobą flirtować i z czasem ona całkowicie pokazała mi się prze kamerką. Chcemy się spotkać, ale ona chce na pierwszym spotkaniu pogadać, nic więcej nie obiecuje. Mieszka jakieś 150 km ode mnie. Ona chce przyjechać, ale gdzie mam ją zabrać? Przecież nie pójdę z nią do kawiarni, wszędzie pełno studentów, znajomych i ona to rozumie. Sama pisze, że nie czułaby się komfortowo, że ludzie by się na nas patrzyli. Więc gdzie mam się z nią spotkać? Rozumiem, że ona nie chce nic obiecywać i wiem, że lepiej najpierw pogadać i się poznać żeby coś zaiskrzyło... Ona hotelu za bardzo nie chce, a tam mimo wszystko byśmy sobie pogadali w komfortowych i jakby co może by zaiskrzyło... Co robić?

dygać żeby sie bzyknąc z małolatem? nie można na miejscu?

Myslicie ze piwnica wujka Antka i stara sofa bedzie roamntycznym rozwiazaniem?Ze jej sie spodoba,czy to staromodne?

Zerzne ja i tak tylko nie chce zeby sie zbyt krepowala jak podam jej lodzika :D

do tej pory jedyny stosunek jaki mialem to byl z ojcem, potem w liceum z psem ( w sumie 2 razy), raz dotykałem zwłok (przed matura), no i podglądałem 87-letnią ciotkę jak zalatwiała sie za chlewem u nas w domu. Mam szanse na stosunek z kobietom.

No tak wyszło... Spodobałem się, fajnie się pisze bardzo przypaliśmy sobie do gustu. Ona małolata nie szukała, udało mi się ją sobą zainteresować.

Spotkajcie się w kawiarni. Co za bzdury, że tam są studenci! Wstydzisz się jej? małolat...

urocze miejsce, na jakis koncert, spacer, do zoo, porusz wyobraznie :P

No dobrze, ale ona sama też byłaby skrępowana... A jednak widać różnicę o ponad 10 lat... Ja bym chciał z nią na spokojnie pogadać, w komfortowych warunkach...