oj słabiutki jest w łóżku

mojemu mężowi że jest słaby w łóżku, że nie daje mi tego co trzeba, nigdy nie dawał, zawsze tylko on sie liczył i jego potrzeby a ja wierna jak pies od ponad 9 lat jestem i zastanawiam się jak to by było z innym (to mój pierwszy facet)

norama, zawsze tak jest jak się nie spróbuje innych to potem lipa, szczególnie jak ten twój cie nie zaspokaja :o

żałuję że nie jestem czasem szmatą może juz dawno bym go w rogi zrobiła skoro nie daje żonie tego co potrzebuje, ale ja nie wolę być wierna, bo to jedna z moich głównych zasad

no niestety nie zaspakaja, czasem zastanawiam czy wogule miałam orgazm z nim a jeśli miałam to bardzo bardzo dawno temu, tylko wsadzić poruszać pięć minut i koniec, kończy wtedy kiedy dopiero zaczyna się cos ciekawego dziać acha i jeszcze każde mi kupić dla niego viagre

zaszalej, życie jest tylko jedno a orgazm nieziemska sprawa, warto go poczuć od czasu do czasu

nie potrafię obiecałam sobie że nikogo nie zdradzę, nie chce żeby mnie to spotkało więc czemu mam to komuś zrobić, najpierw rozstanie a potem szaleństwo, szkoda że to mój mąż i nie można o tak sobie odejść, bo najpierw rozwód powinien być, a to jest jest powód do rozwodu , ale z drugiej strony chciałabym poczuć to pożądanie namiętność, porządny seks

kurwa. wiec nie zdradzaj

to masz wybór, zdradzisz, albo rozwiedziesz się i poszukasz kogoś kto cie zaspokoi, albo przywykniesz