CO BYŚCIE POMYŚLELI O 23LETNIM FACECIE BEZ PRACY??

jestem juz z moim chłopakiem 2 lata i niewiem czy dam sobie rade z nim w przyszłosci... Chodzi o to że przez ostatnie 2 lata naszej znajomośći pracował "aż" 2 miesiące;/ miej wiecej rok temu popracował miesiac i go zwolnili i on nie rozpaczał, i teraz około 3 miechy temu pracował przez1,5 miecha i tez go zwolnili, i oczywiście nie rozpaczał. wcześniej żadnych prac nie miał... nie wiem co myśleć o tym...

ja mam 27 lat i nigdy nie miałem pracy . Wlasnie z tego powodu nie mam dziewczyny . Chociaz podrywało mnie sporo kobiet i proponowało randke w przeszłosci to im odmawiałem . Nie stac mnie na kino , a randki czasem kosztują .

A napisz troszke wiecej...wykształcenie, wyuczony zawod chłopaka...mieszkacie razem? czyja byla to wina ze pracowal tak krótko, jego czy bylych pracodawcow. rozmawialas z nim, on wogóle szuka pracy, no wiesz kto go teraz utrzymuje ? TY?

no to musi byc zajebiscie leniwy

wykształcenie- hmmm... powiedziałambym wieczny student oczywiści zaoczny, zrobił sobie ponad 2lata przerwy i wtedy nie pracował, to w sumie 3 lata w plecy, tak wyszło, olał sobie poprostu. zawód - raczej bez zawodu nie mieszkamy razem -kazdy z nas mieszka z rodzicami wina,że straci prace- niewiem, nie chwalił sie rozmawiałam znim i mówi ze poszukuje;/

tak jak wiele osób :D

tu nie ma co zwalać winy na to że jest leniwy, ja też jestem leniwa ale od 5 lat pracuję i studiuję dziennie i jakoś daję radę, przezwyciężam swoje lenistwo po prostu facet jest jakimś nieudacznikiem skoro w wieku 23 lat nie potrafi utrzymać pracy przez dłuższy okres:/ ja też na Twoim miejscu bałabym się przyszłości z nim

musze przyznać,że normalnie nienormalna trafiła;/ niewiem, czy to ma sens;/ ale z drugiej strony to jest tak wielka miłość wzajemna,że skoda by było to tak zostawić...:(

Ja też mam 27 lat,skończyłem studia i pracowałem w swoim życiu może góra pół roku.W żadnej pracy nie mogę dłużej wytrzymać niż 1mieś i poprostu zaczyna mnie nudzić.Wkurzają mnie ludzie,którzy zbyt dużą wagę przywiązują do pracy.Unikam takich osób jak ognia.

żal mi Ciebie, z takim podejściem do życia to nigdy nic sam nie osiągniesz! i pewnie będziesz mieszkał do końca życia na garnuszku mamusi. ŻENADA!!!!

zenada zenada w takim wieku nie pracować

a w jaki sposób mam rozmawiać ,żeby go zmotywować? żeby się ogarnął wkońcu? bo mi się moje pomysły chyba wyczerpały... mam być miła, czy wręcz przeciwnie?

normalnie nienormalna -> żenadą nie jest nie pracować tylko nie utrzymać się w pracy bo jak by chciał pracować to by robił wszystko aby ją utrzymać

To zwykły pasożyt. Żyje na koszt rodziców i to poniekąd ich wina , że na to pozwalają. Pewnie liczy na to, że Ty w przyszłości będziesz go utrzymywać a on w zamian będzie Cię "kochał". Zastanów się czy chcesz się z num wiazać.

To zwykły pasożyt. Żyje na koszt rodziców i to poniekąd ich wina no dobrze , ale to nie twoje pieniądze tylko jego rodziców . skoro nie doplacasz do jego zycia , panstwo nie doplaca tez to spierdalaj od niego .GDybys łożył ty sam pieniadze na jego utrzymanie to mozesz miec cos do powiedzenia , a tak nie twoja forsa , nie twoja sprawa pajacu .

he he he uderz w stół pewnie też jesteś podobnym pasożytem jak ten opisywany powyżej he he he

a na naszych politykow czy urzedasów panstwo doplaca ,bo ich robota jest nic nie warta ( wrecz przeciwnie dzieki nim buzkowi na przyklad jestesmy winni eureko miliardy zł ) . Zobacz ile dopłacamy do piłkarzy . Za taka gre jaka prezentuja nie powinni zarabiac wiecej niz 2 tys zł , a zarabiaja po 40 tys zł . Ile doplacamy do TVp przez te pseudo gwiazdy jak doda . Dlaczego mam placic abonament na osobe co przeklina . Zastanow sie nad sobą pajacu . Najgorsze jednostki to te, co zyja na koszt panstwa . A ten koles zyje na koszt rodzicow ( jego rodzicow i nikt z nas na niego nie dokłada ani grosza tak jak na pseudogwiazde rutowicz i przeklenstwa dody ) A taki kolo co nie ma pracy , to nawet nie jest ubezpieczony nic nie bierze od panstwa .

Samo to, że nie ma pracy to jeszcze nic. Ale po przeczytaniu, że nie ma pracy, studiuje zaocznie, więc 5 dni w tygodniu ma wolne, mieszka u rodziców, sprawiło, że już o wiele gorzej go oceniam... Byłam kiedyś z chłopakiem, który przez 3 lata naszej znajomości przepracował 3 dni... Do tego obowiązkowe bezpłatne praktyki na studiach, a gdy chcieli mu zaproponować pracę na dłużej odmówił, bo mu się nie chciało... Każdą wolną chwilę poświęcał na grę na kompie... Z tego powodu i jeszcze kilku innych zostawiłam go wreszcie, bo doszłam do wniosku, że niewiele dobrego w życiu mnie z nim spotka...

fdsfds masz racje oczywiscie , ale taki jest własnie ten swiat .

oczywiscie najgorsze jednostki to takie ktore nic nie robia i duzo zarabiaja a pieniadze na nich płaci całe społeczenstwo , duże pieniądze .

po jakims czasie. to znaczy, ze jestem nieudacznikiem? to moja wina, ze jestem czasem gapowaty?

pewnie jest ubezpieczony w urzedzie pracy za nasze pieniadze, a jak mu cos sie stanie to bedzie mial kosztowna operacje z tego ubezpieczenia

a staralem sie jak moglem, ale nigdy nie spelnialem wymagan pracodawcow, czepiali sie o wszystko, kiedys mnie po tygodniu zwolnili, bo powiedzili ze taki ktos jak ja nie jest im potrzebny

fdsfds - weź się zastanów chłopie co mówisz, życie na koszt rodziców wg. Ciebie jest spoko?? przecież ten mój doskonale wie,że ja chce z nim stworzyć rodzine, razem zamieszakać i w ogóle być razem ale jak widze,że on nic nie robi w tym kierunku, nie potrafi 5 zł. odłożyć to kurde gdzie tu jest przyszłość?! On z tego co mi gada też chciałby się wyprowadzić ale kurna mać nic nie zrobi w tym kierunku;/ nie wiem czy jest sens wiązać sie na dłużej???? a ja niewiem jak gadac już? do SJK - dobrze,że zostawiłaś tego chłopca

:(

ejjj jestem naprawde załamana:( Czy ktoś ma jakiś pomysł jak powinnam z nim rozmawiać? jak się zachowywać,zeby nie wyszło że go nie wspieram (chociaż niewiem poco) i żeby też nie wyszło że jakas materialistka ze mnie. po prostu sama pracuje już długo w tej samej pracy i takiej stabilności chcialabym od chłopaka. Macie jakies sposoby>?

zmieniłam nick- bo tamten był beznadziejny

To jest ciężka sytuacja, wiem coś o tym. Mój facet nie miał pracy przez rok, szukał bezskutecznie. I nie uważam go za nieudacznika, po prostu takie czasy nastały, że o pracę jest ciężko. W końcu znalazł i jest w porządku. Nawet przez chwilę nie pomyślałam, żeby go zostawić z takiego powodu.

zwykla pizda..... mowie o facecie bez pracy zeby nie bylo

I znowu z was wychodzi drogie panie wyrachowanie, interesowność. Facet bez pracy to facet bez pieniędzy. A bez pieniędzy portfel niepełny. Nie od dziś wiadomo że ewolucja częściowo omineła kobiety. Według was najważniejszy organ mężczyzny to portfel. Im wiekszy tym lepszy. Tak samo myślą szympansice, orangutanice i inne samice zwierzątek które atrakcyjność partnera wiążą z tym ile bananów jej przyniesie do żarcia tudzież czy jest w stanie upolować antylope. Zaraz powiecie a tak bo nie chcemy mieć faceta niedojdy. A ja wam odpowiem a za jaką cholerę facet ma na was charować ?? Mamy równoupranwienie chcecie kasy to do jasnej cholery bozia rączek wam nie upie...la i same se pracujcie na ciucszki perfumki i realizacje babskich mrzonek o dzidziusiu bobo. Bardzo dobrze że ten facet nie pracuje. Lepiej sie obijac nież charować na zasrany pierścionek zaręczynowy czy na prezenciki dla baby. przestancie zatem chrzanic o milosci. Dla was to puste slowo zwykla ideologia majaca kryc prawdziwa nature. My faceci mamy to nieszczescie ze potrzebujemy milosci takze fizycznej i wy o tym wiedzac bezpardonowo nas wykorzystujecie o czym swiadczy ten temat na forum. Wy nam nic nie dajecie a tylko oczekujecie. Proponuje nowy świczki zwyczaj zarczynowy my wam pierscionek z brylantem za 10000 a wy nam za 10000 super komputer do gier albo uzywany fajny samochodzik. Jak sie zgodzicie to z checia pojdziemy do pracy dla was. Mamy deal ????