coraz wiecej osob nienawidzi swiąt

i mnie to tez zaczyna wkurzac ze tylko wtedy trzeba byc dla siebie miłym, coraz wiecej słysze o rodzinach ze np rodzice robia kolacje a dorosłe juz dzieci uciekaja do swojego pokoju zeby to "przebolec" i to w normalnych rodzinach.. i te zalosne reklamy....15 osobowe rozchichotane rodzinki :O

ach te reklamy są najlepsze, ale kurwa rzeczywistość jest inna i zgadadzm się z opinia bvngvnj

uwielbia święta i ten niepowtarzalny nastrój. A wam mogę tylko współczuć

prawie zawsze jest podkoloryzowane obraz rzeczywistosci wiec nie ma co tego brac tak do siebie bo potem tylko frustracje ;) inna sprawa to zalezy jak kto odbiera swieta - czy głownie pod kątem religijnym czy tylko pod kątem laby i mnostwa jedzenia.

aja lubie bardzo

uwielbia święta i ten niepowtarzalny nastrój. A wam mogę tylko współczuć nam nie musisz wspolczuc, tylko tobie mozna wspolczuc ze nie potrafisz czytac ze zrozumieniem...pisze jak byk ze tak wlasnie sie dzieje w kochajacych rodzinach i to sie spoleczenstwu tak nie wydaje tylko smai czlonkowie rodziny to rozpowiadaja i smai nie wiedza czemu tak sie dzieje

tak opowiadają o świętach. Widocznie mimo iż są "normalne" to i na co dzień nie jest tam miło i sympatycznie. W mojej rodzinie bliższej i dalszej co roku z niecierpliwością czekamy na wigilijny wieczór i nikt nie ucieka do innego pokoju. Nawt przez myśl mu to nie przejdzie...

bo patologia to już dziś norma,nikogo nie dziwi.Każdy myśli tylko o kasie,a prawdziwe wartości poszły w las

jak w reklamie: idealna rodzinka siedzi przy idealnie zastawionym stole, gdzie idealnie parują idealne potrawy. obok stoi ubrana idealnie idealna choinka, a z radia sączą się idealne dźwięki idealnych kolęd. nagle rozlega się dzwonek do drzwi. to wróciła nie widziana od kilku lat idealna córka! idealna matka przytula ją. och, jak się cieszą. siadają przy idealnym stole, a do domu na lawecie link cztery czwórki wraca idealny ojciec. Jest w idealnym humorze chociaż nie powinien, bo jego idealny samochód po stłuczce już nie jest taki idealny. ale przecież obiecał synkowi! idealna rodzina, w idealnym domu już w idealnym komplecie. wyglądają przez okno na idealny świat, w którym oczywiście w Wigilię zawsze śnieg pada. jest idealnie biało, idealnie puszyście i idealnie nastrojowo, ale niezbyt zimno, żeby idealnym kolędnikom ich idealne nosy nie zrobiły się czerwone. tak więc idealna rodzina wygląda i wypatruje pierwszej jakże idealnej gwiazdki. bo oczywiście mimo, że snieg sypie, idealne niebo jest pogodne i gwiazdy widać doskonale. zanim jednak ukażą się one oczom naszej idealnej rodziny, widzi ona przejeżdżające tiry coca coli! idealny mikołaj, który dla odmiany może mieć czerwony nos puszcza do rodziny oczko, a w ich rękach w tajemniczy sposób pojawia się cola. ale przeciez święta, czas cudów. gdyby idealna rodzina mieszkała na biegunie przez okno widziałaby idealne białe misie w czerwonych czapkach. chociaż w sumie nie żałujmy sobie, niech widzą misie przez okno też teraz! potem rodzina podzieli się idealnym opłatkiem, złozy sobie nawzajem idealne życzenia. wszyscy popłaczą się ze szczęścia, zagrzebią stare spory i idealny świat idealnej rodziny stanie się [o mój boże!] jeszcze bardziej idealny.

jak świątecznie się zrobiło - idealny przykład

a ja mam normalną rodzine i od pewnego czasu nie lubie swiąt

zeby powrocic z małym toporkiem po swietach ,i zeby rozrusł sie ,zeby był jeszcze wiekszy ,zeby było go łatwiej odkopac

jesli ktos nie cierpi swiat to znaczy ze ma jakas patologie w domu..... prosci ludzie nie potrafia serzej myslec wiec plotą własnie takie bzdury... prawda jest taka ze teraz to juz nie od atmosfery w rodzinie zalezy atmosfera swiat, mozna poprostu nie lubic tego swieta, ktos moze sie przez to czuc rozdrazniony, ale co człowiek to inny powod a nie...patologia phi..

To sprawa każdego indywidualnie czym są dla niego święta. Swięta to my, sa takie jak my. Czego nienawidzić, bo nie jarzę? Kolacji? Rodziny przy stole? A może uśmiechu maluszków, jak dostają wymarzony prezent? Ja sr(a)m na świąteczne reklamy, interesuje mnie to, co u mnie się dzieje, nie u kogoś. Przeżywam to po swojemu co i autorowi życzę, jak ktoś nienawidzi czegoś, to tylko ma problem ze sobą, nic więcej.

Ja właśnie wyłączyłam reklamy niemieckie. BOŻE - tam już jest wszystko - domki, choinki, śnieżek, sarenki, ale ... ludzi mi tam brakuje w tych ich rękodziełach ok. 100 euro każde wiecie. No ale nic - trzeba zachwalać bo co robić,nie?