rozstania i powroty

jak w temacie..rozstania i portoty.... nie bylismy para, nie jestesmy i pewnie nie bedziemy, ale NIE moge o Nim zapomniec.... zakonczylam ta znajomosc juz dwa razy, prosze Go: nie szukaj ze mna kontaktu, nie pisz.... bach mija kilka dni, tydzien, dwa, trzy i znowu pisze, prosi o spotkanie, niby to niby tamto..i wszystko wraca jak bumerang. Ja o Nim nigdy nie zapomne....mam ochote sie z Nim spotkac tylko po to zeby zobaczyl; co stracil... co zrobic??? wiem, ze calkowicie nie jestem mu obojetna, tpo on sie pierwsz odzywa,ale byc ze mna nie chce bo niby sie boi.. i nie jestem w jego typie, ale kur.... całowac to sie ze mna m,oze??? ehh pomozcie. Chce tylko zeby kiedys pozalowal tego, chociaz przez chwilke...