co zrobić gdy dziewczyna chce za siebie zapłacić na randce?

co zrobić gdy dziewczyna chce za siebie zapłacić na randce?

pozwolić jej na ta...(chociaż ona Twojego pozwolenia nie potrzebuje)

a opinia faceta honorowego nie jest warta poświęcenia tych pieniędzy?

nie ma znaczenia. a kobieta , ktora ma prawdziwa klase z checia sama zaplaci.

by kobieta płaciła za siebie szczegolnie na pierwszej randce... natomiast typowy użytkownik kafe jak najbardizje i jeszcze bedzie z tego powodu szczerzyl zęby

tacy z klasa i w ogole zaznajomcie sie z zasadami savoire vivre - wtedy mozecie gadac kiedy ktos ma klasę a kiedy ktos popelnia fo paux

dobrze wychowanym facetem czy nie? Jesli tak to wiesz jak masz zareagowac

"co zrobić gdy dziewczyna chce za siebie zapłacić na randce?" obudzic sie :D a na serio - to facet pokazuje klase , jesli placi za kobiete, KTORA SAM WCZESNIEJ GDZIES ZAPROSIL :)

a dziewczyna, z ktora sie spotykasz jest dobrze wychowana czy nie? Kazda dama placi sama

no i kolejny temat w stylu "kto placi" placi ten kto zaprasza , obojetnie od plci.

odnosnie placenia na randkach pryszczate szczyle i zakompleksione feministki....jakoś u dorosłych, normalnych facetów nie jest problemem placenie na randce a wprost przeciwnie - jest czyms naturalnym

panienki probujące zgrywac wielce niezalezne:P

ta, tutaj to jest, że facet powinien płacić, bo ma klasę, a potem dziewczyny sa materialistkami lepiej nie dać za siebie płacić no, jak zaprosił, to może i argument, ze płaci, ale ja bym zaprosiła i zapłaciła za obydwoje następnym razem

blachary i galerianki oraz takie co sa za glupie aby same mogly miec kase. No i denni kolesie co sie boja , ze jak kasy nie pokaza to ich laska nie zechce.

powiedz,ze zgodnie ze zwyczajem, ten placi, kto zaprasza. Mozesz dodac,ze jak ona cie zaprosi, tp wtedy zaplaci.

juz od poczatku traktuje potencjalny związek jako uklad handlowy, gdzie liczy sie bilans zyskow i strat to nic dziwnego, że jest takie podejscie...

no właśnie, popieram wypowiedź z 16.20 trudno się w dzisiejszych czasach nie rzucać, bo od razu afera. i mozna zostać blacharą z powodu głupiej kawy. faceci teraz bardzo przeczuleni są, czasy nerwowe

Co zrobić? Dać Jej zapłacić : )

materialistką jest nawet ta, ktora pozwoli sobie zaplacic za głupia kawę:P

heh, tez pomyslalm o tej glupiej kawie:P ale takie rzucanie sie panuje zazwyczaj wsrod mlodego pokolenia, nie spotkalam sie jeszcze z czyms takim w pokoleniu 30-latków

mamy rownouprawnienie kuurwa czy nie???? znow cos nie tak????? po rowno, to po rowno, niech sama za siebie placi:D

A ja Wam powiem, że ja nie lubie jak ktoś za mnie płaci, bo wtedy czuje że musze się odwdzięczyć i jestem komuś coś winna. Chociaz z drugiej strony to miłe jak ktoś chce za mnie zapłacic.

jak pozwoli ci zaplacic za siebie na pierwszej ranndce to swiadczy o nim kiepsko. I nie wyjezdzajcie z tekstami o mateiralistkach bo nikt tu nie mowi o fundowaniu nie wiem czego tylko zachowaniu sie na randce (zapewne pierwszej i to w dodatku gdy facet zaprasza) Jak kogos nie stac na cos to sie nie zaprasza do nie waidomo jak drogiej restauracji tylko znajduje sie cos na wlasną kieszen!

trudno się w dzisiejszych czasach nie rzucać, bo od razu afera. i mozna zostać facetem bez jaj i honoru z powodu głupiej kawy, za ktora szmata sama nie potrafi zaplacic.. Szukajace sponsorow teraz bardzo przeczulone są, czasy nerwowe To tak dla rownowagi

o, już się zaczyna :) bo pewnie ktoś przeczytał te książki, w których jest o tym, że negocjowanie to wyraz autonomii i szacunku dla partnera, a partner naczytał się innych książek (lub czasopism;) i nieszczęście gotowe w ogóle nie jest lekko jak ludzie czytali tylko książeczkę do nabożeństwa jednak ąłtweij chyba było się dogadać :D

czujeicei sei potem dluzne. widocznie kazdy ocenia podlu siebie. Ja gdy chce komus sprawic przyjemnosc, radosc to cos mu kupię i na pewno nie oczekuję rewanzu. W zwiazku z tym skoro ktos cos mi fundnie to niby czemu mam sie czuc niezrecznie? w koncu to nie samochod czy willa tylko jakis drobiazg.

do gentlemanów znalezli sobie super-wymowkę by usprawiedliwic swoje buractwo i skąpstwo.

a co jeśli dziewczyna nie zaprasza chłopaka na nic bo ma taki charakter i podejście do facetów, nie wychodzi pierwsza z inicjatywą, nie zawsze jest to wadą, niektóre już takie są... w takim przypadku facet zawsze płaci bo on wychodzi z propozycją randki/spotkania?

facet powinien delikatnie zasugerowac by i ona czasem wyszla z inicjatywą