Gość Alisssce Napisano Grudzień 4, 2009 Jest chłopak który mi się podoba [lub się w nim zakochała] gdzieś od 3 lat, może 4-rech. I co może znaczyć jesli on: - składa mi życzenia na nast. dzień, [bo wtedy się zobaczyliśmy w kościele] i mówi, że jestem super dziewczyną, - odwoził mnie jego kolega do domu [bo on akurat tego dnia nie miał sprawnego samochodu] i mówi, gdzie ma skręcić i gdzie mieszkam, zanim ja się odezwałam, - przeprosił mnie za coś co źle zrobił i spytał czy mu wybaczę, - sam zdobył moje gg kiedyś i sam pierwszy do mnei napisał, - cały czas do mnie mówi żebym na pianinie grała, bo umiem, jeśli ja cały czas mówię, że bnie umiem, bo się dopiero uczę lepiej grać, - przy odwiezieniu mnie do domu, z tyłu w samochodzie miejsca były zajęte i musiałam z przodu usiaść [a nie lubię z przodu siedzieć, bo za szybko jeździ i nie chcę patrzeć na drogę] to ja mówię że nie chcę z przodu, a od do mnie mówi: „no co ty Alicja, koło mnie nie chcesz siedzieć?”, - cały czs się do mnie uśmiecha i odwozi mnie do domu po kościele wieczorem i ze mną rozmawia; - jeśli gdzieś jechaliśmy, to do mnei się zwracał, żebym mu pisała ile osób jedzie i żebym wszystkich poinformowała gdzie i o której ziórka; - siedziałam przy ognisku z koleżanką i rozmawiałyśmy, a ona mi powiedziała, że cał czas się w nasza stronę patrzył, - nie miałam czym jechać na zgrupowanie, to wieczorem przyszedł do mnie znajomy i załatwił u tego chłopaka dla mnie miejsce i ten chłopak po mnie przyjechał i wszedł do domu przywitać się z moimi rodzicami; - śpiewaliśmy w niedzielę i którym mikrofon nie był włączony, doszło do mnie, to on mówi: "A--ha" ;D z uśmiechem na twarzy; - zawsze sie wita ze mną; - wychodząc z sali w kościele stał z boku z kolegą i pierwszy do mnie powiedział: "Cześć..." z imieniem oczywiście; - stałam z koleżanką koło stołówki, a on w pewnym momencie mnie tyka po plecach palcem [nie wiedziałam, że to on póki się nie odwróciłam] i pokazuje palcem na kartke na drzwiach, na której było napisane: "Prosimy sie podlewać kwiatów" i się uśmiechnął i ja też:), - znowu jego kolega nas odwoził, a jak naszła moja kolej, to zapytał się tegochłopaka" gdzie teraz jedziemy" a on powiedział że mnie odwieść i musiał wytłumaczyć gdzie ja mieszkam bo ten kolega nie wiedział i mu mówił, jak ma jechać, - jak mieliśmy młodzieżowe [spotkania z młodzieża z kościoła] to usiadł koło mnie w ławce, chodź było duzo innych miejsc, np. z przodu kolezanka sama w ławce siedziała, - czytaliśmy i ja się jego pytam [bo prowadził młodzieżowe] czy już mamzaczynać, bo wszyscy gadali, a on mówi: "już start" i sie uśmiechnął; - wychodziliśmy koło znajomych, akurat koło mojej szkoły oni mieszkają, i jak doszliśmy do internatu szkolnego, to się mnie pyta co to jest, a ja mówię, że internat żeński, a on się uśmiechnął i wskochył dosłownie na okno i zaglądał przez nie ale potem zeskoczył i sie zaczęliśmy śmiać; - siedziałam na balkonie w kosciele na pierwzej ławce,a on jest od nagłośnienia mikrofonów itp więc jak nagrywałam jakąs piosenkę to popatrzyłam w prawo a on stał w oknie i się tyle samo czasu patrzyliśmyna siebie, póki nie odwróciłam wzroku żeby pilnować aparatu; - jechalismy do Zakościela, to pakowałam swoje rzeczy do busa i wszystwo zleciało a on stał gdzieś z przodu i mówi do koleżanki "kto to tam rozrabia?" potem podchodzi i mówi "a, to Alicja" :D i sie śmieje, a jak się zatrzymaliśmy to jego kolega mowi do mnie, że musiał się zatrzymać bo to przeze mnie bo musiał mnie zobaczyć a ten chłopak do niego: "w akcji?" i się śmiejemy... wiem, że tego jest strasznie dużo, ale może komuś się zechce przeczytać w wolnej chwili i mi pomóc i poradzoć, bo ja sie cały czas "bije z myślami" i cały czas o tym myślę... jeśli ktoś to przeczyta to proszę odpowiedź na maila: alise@vp.pl bardzo proszę. pozdrawiam :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach