Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieustraszony golder.

O miłość walcz do końca !!!!! Zobacz dlaczego !

Polecane posty

Gość nieustraszony golder.

Wiem , że będziecie zdziwieni dlatego odrazu na początku zapewnię was że to działo się naprawdę w moim zyciu. Rok 2003 , miałem 16 lat. Pomyslnie zdane egzaminy gimnazjalne promowały mnie do mojego wymarzonego ogólniaka. 1 wrzesień - debiut w szkole średniej. Poznałem kilka osób z mojej przyszłej klasy , w tym Monikę. Dziewczyna prześliczna , jak się później okazało miała niezwykle zdrowe podejście do życia. To skutkowało tym , że w moim sercu pojawiało się z każdym dniem z coraz mocniejszą siłą nieznane mi do tej pory uczucie. Gdy wracając do domu i nie mogąc sie skupić na nauce ( myślałem o Monice ) zrozumiałem że to miłość :) Pech chciał że Monia traktowała mnie tylko i wyłącznie jako kumpla. Bardzo mnie lubiła , zwierzała się zawsze , wyskakiwaliśmy razem tu i tam. Ale to wszystko. Wprawdzie doszło po kilku miesiącach do takiej sytuacji że pocałowała mnie ( byłem w niebowzięty w tej chwili ) ale później nie było już nic :( Minął cały rok ,nadeszły wakacje. Mieszkaliśmy daleko i wyszło tak że nie odwiedziliśmy się ani razu w tym czasie. Każdy dzień bez Niej był dla mnie jakis taki dziwny. Aż dosłownie żałowałem że to nie rok szkolny , wtedy przynajmniej Ją widziałem. Wakacje się skończyły , zaczął się drugi rok szkolny. Na inauguracji mnie nie było , byłem na następny dzień. Nie ukrywam że nie mogłem sie doczekać aż spotkam Monię i powymieniam się z Nią wrażeniami z wakacji. Kiedy Ją ujrzałem dosłownie zeszło ze mnie powietrze. Wszystko dlatego że trzymała się za rękę z pewnym chłopakiem. Gdy po chwili sie pocałowali zrozumiałem że teraz już spadnę na dalszy plan. Wściekłość i bezradność totalna. MIjały miesiące , nasz kontakt ucinał się. W pewnym momencie - już III klasa prawie dosłownie nie rozmawialiśmy już ze sobą. Ona była zapatrzona w Piotrka. Nastepnie matura , koniec roku szkolnego i koniec. Wybrałem się na studia. Monika nie. Nigdy Jej już nie widziałem. Minęły dwa lata. W październiku rozpocząłem trzeci rok studiów. Nagle zobaczyłem na uczelni Monikę. Podszedłem , zagadałem i dowiedziałem się że właśnie zapisała sie na studia. Jednak chwilę potem przyszedł Piotrek i odeszli oboje.Następnego dnia dowiedziałem się że Piotrek był coraz gorszy dla Moni ,staczał się na dno. Zaczął pić , cwaniakować. To słyszałem od Jego kumpla. Jakieś 3 tygodnie temu wracałem do domu z siłowni. Był późny wieczór. Szedłem sam leśna drogą. Nagle usłyszałem kłutnię , zaczaiłem się aby zobaczyć z ukrycia co się dzieje. Po głosie rozpoznałem że to Monika i Piotrek. W pewnym momencie uderzył ją , nie wiele myśląc podbiegłem zza tyłu do Niego , złapałem za szyję i powaliłme na ziemię. Z całej wściekłości wlałem mu tak że z trudem sie podnosił. Monika stała przerażona ale po chwili była po mojej stronie. Piotrek gdy wstał złapał kij i chciał mnie uderzyć , instynktownie uniknąłem ciosu schylając się po czym złapałem go za rękę i znowu spuściłem mu manto. W końcu uciekł ze strachu. Monika podziękowała mi , przytuliła mnie i powiedziała że żałuje że nie ma więcej takich chłopaków jak ja :) Ucieszyłem się :) Znów złapaliśmy dobry kontakt. Dziś wracaliśmy o tej samej porze z uczelni. Zaszliśmy do biblioteki, Monika chciała. Efekt był taki że spóźnieł się na pociąg :d ZAprosiła mnie do siebie, abym nie czekał tyle czasu. Posiedziałem u Niej godzinkę i pomyslałem że wyjdę aby pojechać następnym pociągiem do domu. Chciała mnie zatrzymać ale jednak ja chciałem już iść. Jutro kolokwium a ja nic nie umiem :( Odprowadziła mnie kawałek do furtki. Chciałem się z Nią pożegnać dając jej buzi w policzek. Zrobiłem tak a Ona nagle oróciła twarz i pocałowała mnie w usta. Byłem zszokowany , ale na jej szeroki uśmiech zareagowałem równie uśmiechem :) Po chwili powiedziała mi że nigdy nie spotkała takiego chłopaka jak ja i marzy o tym aby kiedyś takiego jej los przydzielił. Tak szczerze to powiedziała że sie rozpłakałem ze szczęścia. Teraz gdy emocje mi już powoli opadają czuję znowu wielkie szczęście :) Znając życie jutro nie zaliczę tego kolosa bo jak ja mam się teraz skupić na nauce ale co tam ...... jestem szczęśliwy i tyle ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieustraszony golder.
myślicie że wygram literacką nagrode nobla albo chociaz nike?? potrafię łądnie pisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfsafs
od razu pulitzera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaffa grra
gupiś, trza było wtedy walczyć. a ta twoja monika to jakaś gupia też, jest z jednym, zaraz do ciebie leci. czego ona chce wogle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ze probujesz pisac
ale dluga droga jeszcze przed toba - na razie nawet na harlekina sie nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"myślicie że wygram literacką nagrode nobla albo chociaz nike" Być może, ale raczej nie za ten kawałek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajna opowieść
widać takie było wasze przeznaczenie. Nie schrzań tego teraz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×