zabujałam się i...

Zabujałam się w znajomym nieznajomym. Najgorsze, że on na mnie strasznie działa! jak go widzę (co za często się nie zdarza) to myślę o seksie ! jak mam się z nim spotkać też ! no i co... , i spotykam się z nim na chwilę załatwić sprawy i koniec... Be sensu i dziecinnie ale co ja poradzę :/ Już się na te spotkania stroję i szykuję. Inni tak na mnie nie działają. Nie seksiłam się już około roku i jakoś mi do tego nie spieszno bo jednak uczucia się w moim przypadku liczą najbardziej. Wiem, nie powinnam się z nim spotykać bo może ma żonę i jak ja mogę tak w ogóle myśleć :/ Już nawet chciałam się poumawiać na randki by mi to przeszło i nawet to nie skutkuje :(

przejmij inicjatywe i go podrywaj no chyba ze chesz stracic kolejna okazje lub twoja babska duama ci na to nei pozwala cos za cos ksiezniczko :P

wobec której mam podobne obawy. Strasznie trudna sprawa. Z tym, że oprócz seksu myślę o byciu z nią. Jest cudowna.

To lepiej nie idź od razu do łóżka z nim od razu, ale strój się dalej :) I zobacz, czy ma obrączkę.

tez sie stroisz na te spotkania?:D a paznokietki malujesz sobie na czerwono?:P

tak i golę tyłek

na kawę czy kino i dowiedzieć się co i jak

no niestety nie za bardzo mogę się nim interesować bo jest tak jakby moim przełożonym. Tą obrączkę to zamierzam podpatrzyć w przyszłym tyg ;) Aha, no i nie maluję paznokci zbyt często...

aha, no i nie tylko seks mi w głowie bo to inteligentny, z wieloma zaletami facet ale na nic nie liczę :( Taki los, że często się nie ma tego czego się chce.

jakby Twoim przełożonym??

piszę dla niego rozliczenia. bez sensu sytuacja...

mam na oku dziewczynę-> umowi sie z nia, na co czekasz?!