nie umiem gotować

Mam prawie 18 lat, a nie umiem gotować. Niby się uczę, ale trochę nie mam czasu na to. Czy to wielki wstyd nie umieć gotowwać w tym wieku?

e tam wstyd. ja się uczyłam dużo później.

nie asz taki wstyd ale lepiej umiec chociaz pare dan zrobic

Na naukę nigdy nie jest za późno :).

Ja też nie umiem i co z tego?

no i...? ja zaczelam jak zamieszkałam z chlopakiem a mam 21 lat i po 4 miesiacach juz zaczelam robic dania itp kapusty,lecza,fasolki po bretonsku,ciasta wez sie uspokoj

W życiu bym nie chcał takiego tumana za żone co nie potrafi gotować, ale mając 18 lat jeszcze masz czas sie tego nauczyć

zaden przymus. nie chcesz gotowac - nie gotuj! sama nie wiem, czy nauczylabym sie gotowac, gdybym miala wystarczajaca ilosc kasy, zeby codziennie jesc gdzies na miescie. jednak to przydatna rzecz, umiec sobie w dowolnym momencie przygotowac cos, na co ma sie akurat ochote :)

Kobieta KTÓRA NIE POTRAFI GOTOWAĆ, to tak jak facet który byłby ciągle na bezrobociu

25 lat, wcześniej umiałam ugotować tylko kilka prostych dań.

i tez nie umiem, tzn. coś tam potrafię, ale tak po swojemu :)

mam 20 i nie umiem, oraz nie zamierzam się uczyć

Nie, kobiet która nie potrafi ugotować to jak facet który nie potrafi naprawić żelazka, radia czy drobnych awarii w samochodzie

i obiady ciągle robi mi mama. Sam poza kanapkami i herbatą nie potrafię nic więcej zrobić.

czasem tak jest, że niektórzy nie potrafią gotować. Ja mam 16 lat i nie mam problemu z gotowaniem, choć niestety jestem w raptus i często za szybko coś zrobię, albo nie trzymam się przepisu ;]

Ja co prawda gotuje juz od 15stego roku życia ale gotowanie nie sprawialo mi nigdy problemu, po prostu gotowalam z przepisow i zawsze wszystko wychodzilo wiec moim zdaniem nie ma sie czego uczyc tylko szukac przepisow i gotowac pysznosci ;)

ja 22 i umiem gotowac ale dla siebie, nie chce innym gotowac bo wydaje m i sie ze nie bedzie nikomu smakowalo:P

martaaaaaaaattt zostaniesz moją żoną ?

No właśnie co to znaczy "umieć gotować"? Bo dla mnie to znaczy, że umiem ugotować coś z głowy, bez patrzenia w przepis.

Troche sie spozniles, mam już męża ;)

tylko ze zanim sie nauczylas to chyba patrzyłaś na przepis lub ktoś Ci mówił co i jak? bo nie wierzę że sama wymyśliłaś jak zrobić np gulasz :) Trudno mi uwierzyć że ktoś nie potrafi ugotować jakiejś potrawy z przepisu

ha ha, nie widzialas mojego lubego w akcji ;) miesko na patelni na pelnym gazie, a on stoi w oknie i pali papieroska. nic to, ze za chwile z miesa bedzie dymiaca podeszwa ;) dla mnie osoba, ktora potrafi gotowac umie po prostu przyrzadzic potrawe i jej nie spieprzyc w zadnym aspekcie, przy czym nie uzywa do tego wszystkich naczyn jakie ma w kuchni ona i sasiadka, nie sieje paniki jak dojrzy wyraz "zblanszowac" i nie robi obiadu zlozonego z ziemniakow, schabowego i surowki przez 2 godziny ;) poza tym niezbedne jest wyczucie smaku i czasu. wiadomo, ze czesc potraw robi sie z pamieci, ale jesli ktos lubi eksperymentowac, to wlasciwie kazde gotowanie wiaze sie z ryciem wsrod przepisow. no, ale jednak co innego, przeczytac przepis i zabrac sie do roboty umiejetnie zastepujac skladniki, ktorych nam brak - innymi skladnikami, a co innego jezdzic paluchem po kartce i odznaczac sumiennie kazda wykonana czynnosc ;)