Kto z Was boi się miłości?

Bo ja tak....

a dlaczegoż sie boisz?

jesli sie bierze do tago odpowiednia osobe to moze byc pieknie

to czego sie bac

boję się zaangażowania w związek, dlatego znowu jestem sama i cierpię :(

Sama nie wiem czego się boje,chyba ewentualnego odrzucenia?

Powiem Ci że ja też tak mam.Bardzo pragnę miłości i tej bratniej duszy ale jakoś nigdy nie mogę w całości się oddać.Fizycznie nie mam z tym problemu gorzej z psychiką.Zawsze myślę czy to napewno ten ale w sumie nawet jeśli okaże się inaczej to co mi szkodzi spróbować i tego właśnie nie mogę pojąć...:-( ciężko mi z tym jak cholera...

Ja nie wiem czy to te czasy generują takie "dziwactwa" czy to z nami jest coś nie tak?

-strach przed niepowodzeniem -złe doswiadczenia w poprzednich zwiazkach -strad przed zdradą

Też się boję. Jakiś taki strach który mówi, że będę jeszcze cierpieć przez miłość. Chyba najbardziej boję się tego, że mógłby mnie zdradzić z inną. A teraz nawet gdyby się z kimś zaczął spotykać, to mogę sobie tłumaczyć, że przecież nigdy nie byliśmy razem, nie porzucił mnie... Nie wiem, trudno to jakoś zdefiniować ...

jak by mi groziła to by m się bał ale mi nie grozi

No własnie to jest najgorsze że nawet nie można tego zdefiniować.Mam 23 lata i nie byłam nigdy w poważnym związku...zawsze uciekam od miłości...

gdy facet czuje, że kobieta obawia się odrzucenia i wyraża to słowami to faktycznie kobieta jest bardzo blisko aby została odrzucona , kobieta nie powinna okazywać tego typu lęków facetowi i najważniejsza sprawa - należy spróbować, jeżeli nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz czy było warto pchać ten wózek :)

i jeszcze powiem Wam jedno dziewczyny, zakochany facet przejedzie nawet dromaderem albo innym dwugarbnym wierzchowcem góry , lasy i doliny aby znowu się widzieć ze 'swoją' i gdy się widzą to nie mogą się nagadać , nie potrafią się rozstać :) nadzwyczajnej urody nie musi być ale gdy ma to 'coś' to chcą być razem do końca świata i o jeden dzień dłużej :)

Ja kocham swojego przyjaciela...ale kiedyś nie chciałam z nim być bo własnie bałam się tej miłości i teraz ma inną i strasznie mnie to boli...jestem smutna i zdołowana...

ja sie boje bo jestem po ciezkim rozstaniu, ale to normalne podobno. najbardziej boje sie nie odrzucenia czy zdrady, tylko tego, ze juz nigdy tak mocno nie pokocham

Ja nadal się przyjaznie z nim i mamy dobry kontakt ale to juz nie jest to co kiedys bo teraz przy nim jest Ona...zawsze i wszędzie.A ja udaje że jest wszystko ok...chciałabym z nim być i gdybym mogła cofnąć czas...eh życie jest do dup..y..

ja sie boje milosci mam 19 lat brzydka nie jestem nigdy nie bylam w zadnym zwiazku z facetem w swoim zyciu bylam bardzo skrzywdzona za bardzo pomiatana jak szmata przez swoja wlasna rodzine z reszta pochodze z patologii kto by taka chcial...

mastrubowac:) Ktos chcetny:P:P ????????????????????????????

Ja też się tego boje......... choc jestem facetem :D :D i już mam 19 lat........ wiec na ten wiek powinnem byc doświadczony w tych sprawach :D.............. jednak jak pomyśle że miałbym kogoś kochac :D :D to nie jest dla mnie...... ja aż tak wyższych uczuc nie posiadam :D