Who am I Where am I Why am I 0 Napisano Grudzień 7, 2009 Ostrzegam, będzie długo. Zastanawiam się ile osób ma (lub miało) podobnie jak ja, wiek 25, czyli takie okrągłe i w ogóle symboliczne, skłaniające do myślenia, wiążące się podobno z już dosyć zaawansowaną dorosłością i tak dalej. A jednocześnie totalna pustka, w głowie, w duszy. Zupełna niemoc. I pytania po co ja tu żyję, dokąd zmierzam, dokąd i jak zmierzać powinienem? Jest mi źle, nie wiem co ze sobą zrobić. W jakim kierunku pójść, przede wszystkim kierunku nazwijmy to zawodowym. Choć to coś więcej, bo zawsze chciałem robić w życiu coś, co daje satysfakcję (bez upraszczania tego do pieniędzy) poczucie rozwijania się, doskonalenia w jakimś „wycinku rzeczywistości”. I najchętniej wnoszenia czegoś sensownego do „rzeczywistości” a nie kolejnej bzdury, bez której świat mógłby się bardzo dobrze obejść (ale mniejsza o to, bo to kwestia mocno dyskusyjna, co jest kolejną bzdurą). Chciałem coś wnosić (i bynajmniej nie błoto na butach na czystą podłogę), górnolotnie nazwę „dawać ludziom coś pozytywnego”. Marzyłem o takim zajęciu, bym nigdy nie chciał przechodzić na emeryturę, by to była jednocześnie pasja bez której nie można żyć (i znów nie o kasę chodzi). ( Wiem, że z emeryturą wybiegam mocno w przyszłość, zważywszy na projekty pracy do 150 roku życia i arcystabilną sytuację ZUS). Miałem pewne marzenie. Ale nie bardzo mam pomysł, jak je zrealizować. Jestem tymczasem przy samym końcu studiów, które zupełnie nic mi nie dają, które dokończam rozpędem, bo już głupio tego nie zrobić. Zresztą innych realnych pomysłów, co zamiast nich, też nie mam. I jednocześnie pustka w głowie, co dalej, w jakim kierunku iść, co robić by żyć, ale i się rozwijać (ale też nie o kasę ani szczeble karier, tylko przede wszystkim robienie czegoś dobrze, co raz lepiej, w czym się dobrze czuję). Jest totalna pustka. Na moje dawne marzenie nawet nie liczę (choć podziwiam marzycieli, którzy mieli siłę walczyć z jeszcze większymi przeciwnościami, ja w sobie tej siły nie widzę) i odkładam je na sferę hobby, gdy jakoś poukładam „sferę zawodową”. Jest pewien pomysł, bardzo mętny – tym bardziej mętny, im bardziej uświadamiam sobie, jakiego ogromu wiedzy praktycznej trzeba, by w tej dziedzinie robić coś dobrze, czuć się kompetentnym. A do tego trzeba praktyki, a skąd tu wziąć praktykę kiedy tego doświadczenia niewiele i mam bolesne tego poczucie. Choć wiem, że patrzę na to przez krzywe zwierciadło. Chciałem kiedyś pomagać znajdować ludziom odpowiedzi, a sam mam tylko pytania i puste rozważania. Wszelkich podszywaczy, kafeteryjnych świrów i najmędrców-wszelkich-tematów też zapraszam – wyżyjcie się – bo wygonić i tak was się nie da, a i tak już mi humoru popsuć nie jesteście w stane. A innych przepraszam za chaos wypowiedzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Who am I Where am I Why am I 0 Napisano Grudzień 7, 2009 Grrr - zamiast 8211 miał być oczywiście myślik! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach