Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość może aleksandra

nie mam już siły...siedmiomiesięczne niemowle...

Polecane posty

Gość może aleksandra

do tej pory córcia była raczej grzecznym dzieckiem, teraz dzień z nią to koszmar....wszystkim się nudzi...w łózeczku poleży góra minutę i wrzask...na macie edukacyjnej nie poleży....ewentualnie postoi trzymając się pałąków ale to trzeba ją asekurować...z leżaczka schodzi a raczej zjeżdza, jak ją przypnę....wrzask....jestem wykończona...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może aleksandra
proszę powiedzcie że bedzie lepiej...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddaj mi ja...
ja sobie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojjjjjjj
nie ma innego sposobu tylko przetrzymać ten jej wrzask i nerwy - ona poprostu jest coaz mądrzejsza i zauważyła że jak tylko rozpłacze się to ty reagujesz i bierzesz ją na ręce, bawisz itd - musisz zagryźć zęby i przetrzymać i oduczyć ją tego bo będzie coraz gorzej - najlepiej to było robić od początku jak tylko zauważyłaś że takie coś się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytesciowa
ja mam to samo z 3mies corka, lozeczko ja gryzie karuzela sie jej nudzi po 5minutach, lezaczek dziala max 10 hustawka poki co odpada bo mala zaczyna wyc juz jak ja w niej poloze, mata ja nie interesuje, a grzechotki sa fajne przez pol godziny...najchetniej to by caly dzien spala na raczkach bo inaczej nie przespi nawet pol godz... w nocy jak sie jej do naszego lozka nie wezmie to wyje smoczki nie dzialaja a jak sie ja odlozy kiedy juz spi to po minucie juz oczy ma szeoko otwarte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie narzekajcie ja mam 3 letniego synka 10-cio miesięczną córcię i jestem w 30 tyg ciąży ja to mam dopiero sajgon i jestem wykończona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cop do ostatniej wypowiedzi to raczej norma, rozumiem ze wygodne jest zeby dziecko 2 godziny lezalo na macie ale to raczej ewenement, kup chuste, zapakuj mala i bedzie po klopocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allegrowaaa
korale wpadlas z kolejnym dzieciatkiem czy bylo planowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak tak mozna
korale - podziwiam taka mała róznica pomiędzy tą trójeczką ... Miedzy moimi sa 4 lata a trzecie planuje za 5 lat wiec podziwiam naprawde :) co do 7 miesieczniaka, obie moje corcie uwielbialy hustawke, taka ze stelazem w pokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dzieci całe dnie spędzają na dywanie. W rogu pokoju mam pudełko z zabawkami, co chwilę do niego przyłażą, wywalają wszystko, rzucają, czołgają się do "uciekających" piłek itd. Naucz dziecko zajmowania się sobą, bo widać Twoje tego nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak jest lepiej
korale będzie drugi synuś czy druga córeczka? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puśc dziecko na podłogę
Łózeczko słuzy do spania, bujaczek w tym wieku to mała przesada, mata edukacyjna dobra dla 3-miesięczniaka. W 7 m-cu dzieci zaczynają raczkowac, a skoro go zamykasz w leżaczkach czy łóżeczku, nic dziwnego, ze protestuje. Help! Więcej takich mam jest jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DorotaDorotka Doda
Moja ma pół roczku, uwielbiam huśtawkę, cały czas bużka się jej śmieje :) http://luksart.com/allegro/foto/hustaweczki/foxi_pink_3.jpg bardzo lubi pawic sie w aku aku :) "bawi sie" w siedzenia i sie cieszy :) Probuje raczkowac i się czołgać, uwielbia się bawic gryzaczkami, i innymi gumowymi zabawkami, lubi leżeć na macie i słuchac muzyke, czasami sie wyglupiam i "tancze" z mala :D wszytskie czynnosci mala robi w takim duzym kojcu na dywanie, moge spokojnie isc np. przygotowac obiad i spogladac na mala z kuchni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do moze tak jest lepiej - córcia bedzie ja się ciesze a mąż chciał synia. dzięki majoweczka jakos sobie radzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koraale podziwiam cie :) ja mam 2 ke ale duza roznica 8 lat pomiedzy :) namlodsza skonczyla rok a ja pragne 3 ciego malenstwa ale wiadomo ze roznica bedzie wieksza niz terodze sie az u ciebie :), Co do autorki zgodze sie z powyzszymi wypowiedziami moja na lezaczku spedzala jeszcze sporo czasu ale musial to byc taki odbijany na sprezynach jak sie odbila to skakala hen wysoko i miala frajde :D krzeselko sluzy tylko do karmienia lozeczko tylko do spania a dywan hustawki tylko do zabawy teraz mam wszedzie bramki na schodach do kuchni i mala nic nie zrobi :) Z moja 1 corka mialam wiecej problemu ale to dlatego ze chcialam aby najlepiej siedziala w lozeczku ale to nie takie proste :) dzieci sa ciekawe swiata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 15- mies. dziewczynki
Ja miałam to szczęście ze ten okres , kiedy dziecko ma 7 miesięcy przypadł na wiosne - dużo czasu spędzałysmy na spacerach, teraz nie wiem co robiłabym z takim dzieciatkiem. moja dziewczynka bardzo lubiła książeczki oglądać, zdjęcia, puszczałam jej muzykę z komputera (bardzo lubiła KWOKĘ, Kaczkę Dziwaczkę ) i ona sobie tańczyła na siedząco. Ponadto już raczkowała wieć bawiłyśmy się na podlodze, na łóżku z misiami - miałam takie pacynki - too machałam nimi i gadałam różne smieszne rzeczy) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może aleksandra
na dywanie mam kocyk i tez ją tam kładę a obok zabawki ale musialabym tam leżeć z nią i pokazywac te zabawki :-( poprostu sama nie umie się bawić.....nie wiem czy to tylko moje dziecię tak ma czy to taki wiek...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może aleksandra
podobno takie male nie umie jeszcze szantażować rodziców....czytałam że poprostu sygnalizuje swoje potrzeby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzie lepiej teraz mala jest
ciekawa swiata, więc ciesz sie, mialaby lezec jak tepa kloda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilowa
tak ja nauczyłaś od początku...za dużo noszenia na rekach i bycia na każde zawołanie...dziecku naprawde nic sie nie stanie jak poleży w na tym leżaczku i popłacze...musisz małej pokazać ze nie reagujesz na jej płacz i ze musi chwile zostac sama,ale zeby nie trwało to zbyt długo mała musi tez czuć sie bezpiecznie...zostawiaj ja tak na coraz dłuższe chwile..zobaczysz w kocu wogóle przestanie płakac.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosija
moj 5 miesieczny synek tez nie bardzo lubi sam sobie lezec, ale kupilam mu kilka zabawek edukacyjnych i sie bawi, nie moge siedziec przy nim caly dzien, bo bym nie zdarzyla z praca (pisze artykuly) ale zawsze jest obok mnie i jak wypadnie mu zabawka, najpierw sie wkurzy, ale jak mu podam to sie bawi dalej ;) Moze Twojej corci wychodza zabki i sie tak denerwuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może aleksandra
ząbki wyszły gdzieś tydzien temu....chyba że dalej jej dokuczają ale jeśli się już przebiły to chyba nie możliwe.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam taką metodę na
dzieciaki- a mam dwoje - starszy odchowany, młodszy 6 miesięcy :) zmęczyć intensywną zabawą, a później nie reagować na zaczepki :P tzn - intensywna zabawa przez 1 h - noszenie, podrzucanie, turlanie, zabawki edukacyjne, granie stukanie itp itd a jak już się zmęczy to odkładam, wyciszam, daje herbatkę i jest pora spania - nie reaguje na zaczepki, staram się nie podchodzić do łóżeczka nawet - zazwyczaj mały "pogada" z 10min i jest spokój.... wiadomo są lepsze i gorsze dni - jak jest bardzo marudny - to biorę na spacer -kąpie lub woże samochodem wkółko osiedla - w zalezności od okoliczności i nasilenia marudzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosija
nie wiem niestety z jaka czestotliwoscia zabki wychodza bo moj jest jeszcze bezzebny ;) ale mamnadzieje, ze u Twojej corci to zabki sobie ida i zaraz sie wszystko skonczy ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś czytałam tu wątek
matki, która skarżyła się na dziecko-terrorystę. młode miało 7-8 miesięcy i wyło jak tylko odeszła na krok. z miejsca została pouczona, że odchodzić od takiego dziecka to zbrodnia niemal, trzeba nosić, tulić itd. to jak jest w końcu? ma siedzieć samo i popłakać czy też brać na ręce i zabawiać? nie pytam złośliwie, po prostu nie wiem, w którą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadin-80
Moja mala teraz ma 20 miesiecy ale w tamtym roku o tej porze miala 8 tez nie lubiala byc sama zostalo jej to do dzisiaj poprostu trzeba przeczekac ten okres chodz to bardzo ciezko. Ja mala najczesciej kladlam na dywanie lub kocu do tego pelno zabawek ja siadalam obok i sie z nia bawilam ale Tv mialam wloczane wiec ukradkiem ogladalam albo czytalam gazete ale jak potrzebowalam wyjsc do toalety to nawet nie pytaj co sie dzialo. Ja mysle ze dzieci gdy sa jedynakami to mama musi zastopic im rodzenstwo , mam kumpele ma trojke dzieci 7, 4 i 22 miesiace a dzieciaki na glowe jej nie wchodza tylko razem bawia sie w swoim pokoju a mama w spokoju patrzy na swoje ulubione seriale. Mowila ze przy pierwszym dziecku tez bylo ciezko bo maly nie chcial byc sam ale jak juz pojawilo sie rodzenstwo to bylo lepiej. Zycze wszystkim mama duzo cierpliwosci i wytrwalosci . I jeszce jedno- Piec lat temu moja siostra do swoich 2i 4 letich dzieci powiedziala; Moi mali kochani terrorysci wtedy ja wysmialam ale teraz przekanalam sie na wlasnej skorze ,ze tak wlasnie jest niezle , ze te male stworzenia takie slodkie a tak bardzo umia dac popalic swoim rodzicom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam taką metodę na
dziś czytałam tu wątek >>> moje dzieci nie wyją bez powodu, a to dlatego , że asertywna jestem w stosunku do nich od urodzenia :P ....muszę pracować - pracę wykonuję w domu, ale siłą rzeczy nie mogę non stop dziecka nosić, więc i starszy i młodszy są przyzwyczajane do samodzielnej zabawy.... moim zdaniem jesli ktos doprowadzi do ekstremalnej sytuacji, w której dziecko "wchodzi mu na głowe" to nie da się tej sytuacj całkiem bezstresowo rozwiazać, niestety dziecko będzie musiało troszkę "pocierpieć" aby sie odzwyczaić od stałej obecności mamy czy taty.... ...mój wniosek jest taki - że lepiej jest po prostu do takich sytuacji nie doprowadzać..... i mysleć przyszłosciowo, bo wiadomo leciutkiego noworodka to by się non stop chciało mieć na rekach - ale już 10kg bajtla chętnie by człowiek odłozył na jakiś czas, warto o tym pomysleć już jak jest nowordkiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, może takie małe jeszcze nie umie szantażować (no nie wiem....) ale jeśli nie zna innej metody spędzania czasu niż z mamą to chyba jasne, że nie będzie zadowolone zostawione samopas i szybko się znudzi. Już dostałaś rady, że musisz nauczyć dziecko samodzielnej zabawy. Wiadomo, że to nie przyjdzie z dnia na dzień. Nie damy Ci recepty na to, jak w godzinę z rozpieszczonego, wynoszonego dziecka zrobić pogodnego niemowlaka,który sam się grzecznie bawi na dywanie. No niestety, musisz nad tym popracować. Mamusie w ciąży, jeśli jakaś to czyta: nie róbcie tego błędu W ogóle to jest jakaś paranoja dla mnie, żeby nie móc iść do kibla, bo dzieciak ryczy ot tak.. Ja moje zostawiałam same (byłam poza zasięgiem ich wzroku) od początku praktycznie. Uf, i teraz mogę się spokojnie wysikać ;) a nawet na 2 skoczyć, jak mnie ściśnie potrzeba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×