Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gizem

zakazana miłość

Polecane posty

Gość gizem

poradzcie, bo juz nie wiem co robic... mialam romans z kolega z pracy, to bylo powazne uczucie. kochalam go a on mnie. jednak zdecydowalismy ze lepiej bedzie sie rozstac, gdyz on ma rodzine. jednak ja nadal cos do niego czuje i widze ze on do mnie tez. nie umiem sobie z tym poradzic. nie jestem w stanie go unikac, gdzyz razem pracujemy.. juz nie wiem co robic, jak zabic w sobie to uczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy już pani brom brała
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskaaaaa
Wiem co czujesz,bo jestem w podobnej sytuacji,tyle,ze nie pracujemy razem i nadal sie spotykamy.Mysle,ze nawet jesli on Cie kocha,to nie zostawi rodziny,szczegolnie jesli sa niedorosłe jeszcze dzieci...Jesli zdecydowaliscie sie rozstac,to chyba lepiej dla wszytskich,jesli juz tak zostanie.Wiem,ze to nie bedzie łatwe,szczegolnie,ze pracujecie ze soba,ale sama wiesz,ze taki zwiazek nie ma szans:(no chyba,ze bedziecie sie stale ukrywac.Moze niech ktores z zWas zmieni prace,jesli ma taka mozliwosc?Mowie,Ci lepiej to zakonczyc,niz cierpiec,krzywdzic siebie i innych.Ja jeszcze nie znalazłam w sobie tylesiły,aby zakonczyc nasz romans,a wiem,zepowinnam to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakazana miłość....nic dobrego, ale za to jakie emocję....czy żona się dowie, a jak się dowie, czy wyrwie kłaki ze łba.... a z nudnym mężem, nic tylko nuda i delektowanie się ruchem tłoka w silniku spalinowym, tam i nazad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizem
wlasnie w tym rzecz, ze to nie bylo porzucenie, tylko wspolna decyzja ze tak bedzie lepiej...tylko ze nie wiem dla kogo. on mysli o swoim dziecku, ja tez mysle o jego dziecku. a zona sie dowiedziala, ze on kogos ma, ale nie wie kogo... zle mi jest z nim, a bez niego jeszcze gorzej. a podobno milosc jest piekna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizem
wiem ze masochizm...dobija mnie to kazdego dnia jeszcze bardziej. tylko co zrobic? pracy nie zostawie, on tez nie. utkwilam w martwym punkcie, w sytuacji beznadziejnej, wydawac sie moze ze bez wyjscia. tylko co dalej? jak dlugo tak mozna. zyc bez siebie nie mozemy, ze soba tez nie. to jakas paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyc bez siebie nie mozemy, ze soba tez nie. bredzisz po pierwsze to na 100% on moze bez ciebie co wiecej przeciez caly czas zyje ze swoja partnerka prawda? ty tez chyba zyjesz jednak, a ze sie meczysz, no coz, wiedzialas w co sie pakujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To zadna miłość
to zwyczajna chcica Każda suka tak ma podczas cieczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gizem
moze i wiedzialam, ale nad uczuciami nie da sie zapanowac..latwo jest mowic komus kto nigdy nie byl w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×