Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ....................30 latka..

30 lat marzę o zmienie zawodu ale to cholernie trudne

Polecane posty

Gość ....................30 latka..

co z tego ze chcialabym zmienic zawod skoro studium jakie bym chciala podjac kosztuje 2 tysiące na semestr:( jak na to zarobic????? myslalam o kredycie studenckim...i co???wszytsko super ale juz takim staruchom jak ja nie daja:( (daja do 25 roku zycia a ja sie pytam w czym jestem gorsza od 5 lat mlodszego studenta???????Uwazam ze w wieku 30 lat rpzynajmniej wie sie co chce sie robic w zyciu i ten kredyt bylby bardziej przydatny takiej ososbie niz 18latkowi ktory niejednokrotnie tak jak i ja ukonczy beznadziejne studia ktore do niczego w zyciu mu sie nie przydadzą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
czyli skazana juz jestem na prace za marne grosze ktora nie daje mi zadnej satysfakcji:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby coś mieć
trzeba najpierw zainwestować,tak jest ze wszystkim w życiu,nie ma nic z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
czy ejst tu jakas 30latka ktorej sie udalo spelnic swoje marzenia i teraz pracuje tam gdzie tak naprawde sie spelnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
no tak ale jak inwestowac skoro zarabia sie niewiele??? czemu kredyty ograniczaja wiekowo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby coś mieć
Weź normalny kredyt gotówkowy w banku i już.Na naukę nigdy nie jest za późno.Jak się naprawdę czegoś chce można to zrobić,niestety wymaga to poświęceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
wziasc kredyt gotowkowy???przeciez nauka trwa 3 lata wiec balabym sie brac tak duzy kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co chcesz studiowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
fizjoterapie chcę zostać masażystką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby coś mieć
Przecież pracujesz,będziesz spłacac na bieżąco,biezesz na rok czy semestr i spłacasz miesiecznie,no chyba,ze chcesz dziennie to trochę większy problem.Lepiej skonczyc zaocznie niż wcale. Opanuj się kobieto,z takim podejsciem to nic nie zmienisz,trochę wiecej zaangazowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
tak pracuję i zarabiam 1200 zł i jak z takich pieniedzy oplacic czesne i zyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
energiczna? zartujesz z ta kolezanka?? ja mam znajomych to zarabiaja bardzo dobrze wiec troche mnie zdziwiło co piszesz:-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co chcesz studiowac
zawsze po semestrze czy roku mozesz zaczac pracowac w zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
energiczna to gratuluje ze Ci sie udalo ale bardzo rzadko sie zdarza ze uda ci sie zmienic zaw.ód wyuczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....................30 latka..
watpie ze po roku moge juz pracowac....przeciez mozna wyrzadzic komus krzywde bez dostatecznej wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest kwestia wieku
takim STARUCHOM jak ty ? Jakim staruchom ? Pojeebało cię ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestkana karkuu
a ja nie mam pracy wogóle, studia jakie takie (Marketing i zarzadzanie- zaocznie) mam skonczone a pracy brak i co tu robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem młodsza od Ciebie i chciałam zmienić studia, ale rodzice wtedy się nie zgodzili, bo je finansowali i do dzisiaj żałuję, ze sie nie uparłam i nie zmieniłam kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esmma
....................30 latka.. ..moj brat tez chcial zostac masazysta...ale nie mial kasy...to najpierw poszedl do pracy..zrobil kurs...a potem zaczal jakas szkole w tym kierunku...aha juz po skoczyeniu kursow zdobywal klientow...wiesz, jak chcesz to robic i to jest twoje powolanie...to dasz rade.. zdaszam sie z toba, ze bez zanjomosci podstaw mozna wyrzadzic komus krzywde... aha z jakiego miasta jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chmurka111
Mnie się udało zupełnie przebranzowić. Dodam, że w wieku 20 lat wyniosłam się od mojej toksycznej rodziny. Pracowałam, potrafiłam zmieniać miejsce zamieszkania na takie, gdzie łatwiej znaleźć pracę, wynajmowałam pokój w mieszkaniu z obcymi ludźmi i odkładałam kasę. Skończyłam studia, studium policealne (w kierunku informatycznym, bo na to się chciałam przerzucic), teraz mam 32 lata i koncze studia mgr. Nikt mi nic nie dał w życiu, sama uczciwie pracowałam, chociaż nerwy były jak to przy każdej przeprowadzce czy nowej pracy - cygańskie życie niezbyt do mnie pasuje. Nie odłożyłam nic, bo wszystko co zarabiałam poszlo na naukę i na zdrowie.Niestety, ostatnio wyrzuciłam w błoto pieniadze na ortodontkę (przez 3 lata z wszystkim jakieś 20tys)która mi tak spartoliła zgryz (P-ń na ulicyNorwida), że teraz źle nagryzam,kruszą mi się zęby i wydaję fortunę na dentystę. Cóż, pech. Ale zawodowo robię to co chciałam, mam super faceta z którym zamierzamy założyc rodzinę. Niestety, jak skończę mgr to będę zachrzaniać żeby znów założyć aparat na zęby, bo teraz niszczę sobie zęby i stawy. Może kiedyś wyjdę na prostą, ale jak mówię, jestem szczęśliwa, robię to co lubie, jestem w stanie przeżyć i inwestować w siebie i swoje zdrowie. A z każdym rokiem w mojej branży moja wartość jako pracownika rośnie, więc chyba warto było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chmurka111
Mnie się udało zupełnie przebranzowić. Dodam, że w wieku 20 lat wyniosłam się od mojej toksycznej rodziny. Pracowałam, potrafiłam zmieniać miejsce zamieszkania na takie, gdzie łatwiej znaleźć pracę, wynajmowałam pokój w mieszkaniu z obcymi ludźmi i odkładałam kasę. Skończyłam studia, studium policealne (w kierunku informatycznym, bo na to się chciałam przerzucic), teraz mam 32 lata i koncze studia mgr. Nikt mi nic nie dał w życiu, sama uczciwie pracowałam, chociaż nerwy były jak to przy każdej przeprowadzce czy nowej pracy - cygańskie życie niezbyt do mnie pasuje. Nie odłożyłam nic, bo wszystko co zarabiałam poszlo na naukę i na zdrowie.Niestety, ostatnio wyrzuciłam w błoto pieniadze na ortodontkę (przez 3 lata z wszystkim jakieś 20tys)która mi tak spartoliła zgryz (P-ń na ulicyNorwida), że teraz źle nagryzam,kruszą mi się zęby i wydaję fortunę na dentystę. Cóż, pech. Ale zawodowo robię to co chciałam, mam super faceta z którym zamierzamy założyc rodzinę. Niestety, jak skończę mgr to będę zachrzaniać żeby znów założyć aparat na zęby, bo teraz niszczę sobie zęby i stawy. Może kiedyś wyjdę na prostą, ale jak mówię, jestem szczęśliwa, robię to co lubie, jestem w stanie przeżyć i inwestować w siebie i swoje zdrowie. A z każdym rokiem w mojej branży moja wartość jako pracownika rośnie, więc chyba warto było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chmurka111
Mnie się udało zupełnie przebranzowić. Dodam, że w wieku 20 lat wyniosłam się od mojej toksycznej rodziny. Pracowałam, potrafiłam zmieniać miejsce zamieszkania na takie, gdzie łatwiej znaleźć pracę, wynajmowałam pokój w mieszkaniu z obcymi ludźmi i odkładałam kasę. Skończyłam studia, studium policealne (w kierunku informatycznym, bo na to się chciałam przerzucic), teraz mam 32 lata i koncze studia mgr. Nikt mi nic nie dał w życiu, sama uczciwie pracowałam, chociaż nerwy były jak to przy każdej przeprowadzce czy nowej pracy - cygańskie życie niezbyt do mnie pasuje. Nie odłożyłam nic, bo wszystko co zarabiałam poszlo na naukę i na zdrowie.Niestety, ostatnio wyrzuciłam w błoto pieniadze na ortodontkę (przez 3 lata z wszystkim jakieś 20tys)która mi tak spartoliła zgryz (P-ń na ulicyNorwida), że teraz źle nagryzam,kruszą mi się zęby i wydaję fortunę na dentystę. Cóż, pech. Ale zawodowo robię to co chciałam, mam super faceta z którym zamierzamy założyc rodzinę. Niestety, jak skończę mgr to będę zachrzaniać żeby znów założyć aparat na zęby, bo teraz niszczę sobie zęby i stawy. Może kiedyś wyjdę na prostą, ale jak mówię, jestem szczęśliwa, robię to co lubie, jestem w stanie przeżyć i inwestować w siebie i swoje zdrowie. A z każdym rokiem w mojej branży moja wartość jako pracownika rośnie, więc chyba warto było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chmurka111
Mnie się udało zupełnie przebranzowić. Dodam, że w wieku 20 lat wyniosłam się od mojej toksycznej rodziny. Pracowałam, potrafiłam zmieniać miejsce zamieszkania na takie, gdzie łatwiej znaleźć pracę, wynajmowałam pokój w mieszkaniu z obcymi ludźmi i odkładałam kasę. Skończyłam studia, studium policealne (w kierunku informatycznym, bo na to się chciałam przerzucic), teraz mam 32 lata i koncze studia mgr. Nikt mi nic nie dał w życiu, sama uczciwie pracowałam, chociaż nerwy były jak to przy każdej przeprowadzce czy nowej pracy - cygańskie życie niezbyt do mnie pasuje. Nie odłożyłam nic, bo wszystko co zarabiałam poszlo na naukę i na zdrowie.Niestety, ostatnio wyrzuciłam w błoto pieniadze na ortodontkę (przez 3 lata z wszystkim jakieś 20tys)która mi tak spartoliła zgryz (P-ń na ulicyNorwida), że teraz źle nagryzam,kruszą mi się zęby i wydaję fortunę na dentystę. Cóż, pech. Ale zawodowo robię to co chciałam, mam super faceta z którym zamierzamy założyc rodzinę. Niestety, jak skończę mgr to będę zachrzaniać żeby znów założyć aparat na zęby, bo teraz niszczę sobie zęby i stawy. Może kiedyś wyjdę na prostą, ale jak mówię, jestem szczęśliwa, robię to co lubie, jestem w stanie przeżyć i inwestować w siebie i swoje zdrowie. A z każdym rokiem w mojej branży moja wartość jako pracownika rośnie, więc chyba warto było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ROR
30-latka - a ja sie dziwie tak w kwestii kredytu ze nie rozumiesz. 60-latkowi tez nie dazda kredytu na np. mieszkanie - naprawde nie rozumiesz? statystycznie masz mniej czasu na splate, a dodatkowo jesli przez ostatnie 10 lat nie potrafilas podjac kluczowych decyzji to sznasa ze teraz podejmiesz wlasciwa jest mniejsza;-) i nie mow prosze, ze 18- i 20-latkowie nie wiedza co chca robic - niektorzy wiedza bardzo dobrze i to wdrazaja, a sporo jest takiego tumisizmu - i potem w wieku 30 lat koncza jak Ty. Aby sie przekwalifikowac - w sumie to nie wiem o jakich zawodach mowimy - nie zawsze trzeba skonczyc studium. I jesli przez ostatnie 10 lat nie moglas zebrac 2 tys. to tez bym Ci kredytu nie dala. Acha - jestem tylko rok mlodsza i spokojnie taka kwote "uskladalam";-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×