Dlaczego niektórzy są tak ambitni i ciężko pracują?

Odkąd jestem na studiach, nawet nie dotknęłam książki (doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak to się skończy). Wolałabym pracować albo studiować coś innego. Dlaczego kiedy muszę coś zrobić (coś przeczytać, czegoś się nauczyć) nie usiądę jak inni do książki i tego nie zrobię? Na roku jest wielu ludzi, ośmielę się zaryzykować stwierdzenie - niezbyt bystrych, ale nadrabiają ciężką pracą (chociaż są też przypadki kujonów z takimi wynikami, jak moje). Nigdy nie byłam sumienna, ale kombinowałam i jakoś się udawało. Teraz się tak nie da. A nie chcę siedzieć na kasie całe życie..

ale będziesz trzeba było iść na stiudia którę ciebie interesują i z pasją zostać kimś dobrym albo się zmusić i robić to co trzeba witam wśród kafeterryjnych nieudaczników

Studia, które mnie interesują, są podobno "nieprzyszłościowe"... Ostatnio zastanawiam się nad studium dwuletnim, ale wszyscy mi mówią, że szkoda na to czasu

Hyh, taak znam ten ból i każdej nocy obiecuję sobie 'mocne postanowienie poprawy' Też proszę o przyjęcie do klubu nieudaczników

BNB, podziel się z nami swoją historią